pov:żabson
- Gotowy? - zapytałem, stojąc z Michałem pod nobocoto na Żoliborzu.
- Nie, ale nie będę pizdą i po prostu będę udawać, że wszystko gra. - odpowiedział uśmiechając się głupkowato.
- W sumie to się nie dziwie, za chwilę wszyscy dowiedzą się, że jesteśmy razem. - powiedziałem spuszczając wzrok na chodnik.
- Dobra, pierdole. Chodźmy. - powiedział nagle Michał zauważając moją reakcję i splótł swoją rękę z moją, tym samym ciągnąc mnie w stronę wejścia.
Niespodziewanie Michał pchnął drzwi i weszliśmy do środka. Zaczął nas kierować w stronę pomieszczenia, gdzie zazwyczaj siedzi Walczuk.
Kurwa, jak weszliśmy to wszystkich spojrzenia padły na naszą dwójkę, a potem na nasze złączone ręce i tak przeskakiwali wzorkiem z naszych rąk z powrotem na nasze twarze.
Nie spodziewałem się, że dzisiaj tyle osób będzie tu siedzieć.
Kurwa, więcej ich się nie mogło tu zebrać.
- Ehm, hej. - powiedziałem niepewnie spoglądając na wszystkich.
- Kurwa, nareszcie! - wykrzyknął Sebastian, Borys i Jan-Rapowanie w tym samym momencie, a my z Matczakiem spojrzeliśmy na nich zaskoczeni. Wiedzieli?
- No to, że ty Jano wiesz to to mnie nie dziwi, ale że wy? - zapytał Michał spoglądając na Czekaja i Przybylskiego.
- Kochaniutki, wszyscy wiedzieli. - powiedziała nagle Magda, siedząca obok Solara z Juliuszem na kolanach.
- Co? - powiedzieliśmy w tym samym momencie z Michałem niedowierzając.
- Janki, kurwa! - wykrzyknął po chwili Matczak. Czekaj, co?
- Wiedziałeś, że wiedzą? - zapytałem go, przekręcając w jego stronę głowę.
- Tylko Janki wiedzieli. Jebane paple. - powiedział zły Michał, ale po chwili się zaśmiał.
- Ale, czekaj, czekaj, jesteście razem? - zapytał w końcu Walczuk siedzący przy monitorach.
- No kurwa, odezwijcie się! - krzyknął nagle.
- Janek, nie przy dziecku. - powiedziała Magda.
- Sory. - spojrzał przelotnie na Dubrawską i wrócił spojrzeniem na nas.
- No motyla noga, czekamy na odpowiedź. - ponaglił nas White i spojrzał na chwilę na Dubrawską.
- Tak. - powiedzieliśmy w jednym momencie z Matczakiem.
- No kopyto bawoła, nareszcie! - wykrzyknął Janusz.
Ja pierdole.
Potem już szybko poszło i wszyscy zaczęli się cieszyć i nam gratulować jak pojebani.
Boże.
- Wszystko z wami dobrze? - zapytałem zaniepokojony, kiedy mniej więcej się uspokoili.
- Jasne, że tak. Po prostu czekaliśmy na to w chuj długo. - powiedział podekscytowany Walczuk.
- Kurwa, kolejne osoby dołączą do fanclubu. - powiedział zmieszany, ale za razem ucieszony Michał i spojrzał na mnie i potarł kciukiem zewnętrzną stronę mojej dłoni.
- Ja pierdole. - powiedziałem i złapałem się wolną ręką za głowę.
- Chłopcy! - ostrzegła nas Magda.
- Przepraszamy. - powiedzieliśmy razem z Michałem.
Ta się tylko do nas uśmiechnęła i zaczęły się rozmowy dotyczące oczywiście naszego związku.
- Ja chcę być twoim świadkiem na waszym ślubie! - powiedział po chwili Janusz i spojrzał na nas, urywając tym samym rozmowę z Pasulą.
- Ale to raczej nie w Polsce. - odpowiedziałem ze śmiechem.
- To kurwa gdzieś indziej, ale obiecaj mi. - nalegał Walczuk.
- Dobra, nie sraj, dopiero co zaczęliśmy być razem, więc do ślubu jeszcze daleko. - odparłem prześmiewczo.
- Ale przecież już można zacząć planować! - powiedział oburzony Janusz - Czekaj, za chwilę wygooglam gdzie śluby lgbt są legalne. - dopowiedział i odwrócił się z powrotem do komputera i wszedł w wyszukiwarkę.
- Nie wierze w was. - odpowiedział Michał i spojrzał rozbawiony na to co robi Walczuk.
- To kurwa uwierz. - powiedział nagle Pasula - Ej, kurwa trzeba zadzwonić po resztę Gombao, oni muszą być przy tym planowaniu. - dopowiedział patrząc na drugiego Janka.
- Chwila, trzeba też do Leosi zadzwonić! - rzekł nagle Walczuk - Ucieszy się w chuj!
- To ona też wie?! - zapytałem spoglądając na nich wielkimi oczami.
- Oczywiście, tak jak powiedziała Magda. Wszyscy wiedzą. - powiedział Janusz obracając głowę w naszą stronę - No może oprócz waszych fanów. - dodał po chwili.
- O kurwa. Jak my to powiemy fanom?! - zapytał Matczak i podniósł nasze splecione ręce.
- Chuja mnie obchodzi co będą o tym myśleć, nie powinni mieć do tego problemu, to nasze życie, nie ich. - odpowiedziałem patrząc w jego oczy.
Po chwili Magda rzuciła nam zirytowane spojrzenie i wyszła z Juliuszem na rękach z pomieszczenia.
A no tak, mieliśmy nie przeklinać przy dziecku.
Na szczęście ja nigdy nie będę mieć z tym problemu.
Najwyraźniej nie planuję mieć dzieci.
Chociaż może, kto wie.
- No to prawda w sumie. - powiedział bardziej przekonany Michał.
Nie dodałem nic, po prostu pokiwałem głową na zgodę i spojrzałem jeszcze raz na towarzystwo.
- My będziemy się już zbierać. - powiedziałem i pociągnąłem Michała za rękę w kierunku drzwi.
- Już? - zapytali zdziwieni Borys i Sebastian w jednym momencie.
- Przyszliśmy tu tak naprawdę tylko dlatego, bo Walczuk nam kazał. - odpowiedział im Matczak i wzruszył ramionami - Chciał chyba dowodu, że w końcu jesteśmy razem.
Wszyscy spojrzeli na Janusza rozbawieni i pokręcili zrezygnowani głowami.
Pożegnaliśmy się z nimi i wyszliśmy z nobocoto.
- To może wrócimy do mojego mieszkania, zamówimy jakieś żarcie i obejrzymy jakiś film albo pogramy w fife. - bardziej stwierdziłem, niż zapytałem ale trudno i spojrzałem na Michała przekręcając się w jego stronę, tym samym zatrzymując się na chodniku.
- No spoko, ale dlaczego akurat do twojego mieszkania? - zapytał patrząc na mnie i dalej trzymając mnie za rękę.
- Bo u mnie nie ma takiego bałaganu jak u ciebie. - powiedziałem chytrze się uśmiechając.
- O ty kurwiu! Mówiłem, że niedługo posprzątam! - powiedział nagle Matczak, niby się oburzając.
Śmieszne.
- Mówiłeś to samo trzy tygodnie temu, a tam nic się nie zmieniło. Nie zdziwię się jeśli już coś tam się sfermentowało. - dodałem śmiejąc się przy tym.
- To fakt. - westchnął Michał i spuścił na sekundę wzrok - Może jutro to zrobię. - dodał po chwili uśmiechając się szeroko.
- No na pewno. Trzymajmy się tej wersji. - powiedziałem i wyciągnąłem telefon by zamówić ubera.
- Ta, lepiej tak. - dopowiedział patrząc na ulicę.
Kiedy masz uber już przyjechał to podałem adres mojego mieszkania i przez całą drogę trzymałem dłoń na udzie Matczaka. Śmieszna była jego reakcja, ale jest już lepiej, niż ostatnio.
Kurwa, uodparnia się.
Skubany...
CZYTASZ
Miłość rośnie wokół nas || mata x żabson
Fanfictionprzepraszam bardzo za to co tu powstało ❗️występują wulgaryzmy (dużo ich tam)❗️