Gdzie nie spojrzeć śmierć
Gdzie nie spojrzeć śmierć była
Każda alejka - wieniec
Każda alejka - kondukt
Każda alejka - w żałobie rodzina.Te groby są zbyt świeże
Jest ich zbyt dużo
Uciekałam, ale labirynt się zacieśniał
Uliczki zamknięte
W bok, i w bok
I nadal tłok
Uciekłam.Płot i plecy
Dzieliły mnie od śmierci
Wujek palił papierosa
"Nie do zniesienia, co?" - zapytał
Przytaknęłam
A powietrze było rześkie
I niebo nad polem niebieskie
I łąka zielona.
Żyłam.