może się oszukuję
i szczęście mnie męczy-
agrarny pierwiastek nieprzebłagany
światła światła
przybądź me słoneczko
bo tęskno mi za śmiechem
i myśli straszne-
zbyt długo patrzę szarości w plecy
powoli ulegam gdy mówi, że bliższa mi ponura słota
niż letni poranek
i rosa i tęcza na zieleni
KŁAMSTWO
spalę ją, utopię jej chochole ciało-
ach przyjdź już, bo zwątpiłam o sobie
i nie wiem znów trochę nie wiem
hej słoneczko słoneczko!
29.12.2022