[1] library

815 54 84
                                    

( 02

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

( 02.06.2021 r. - środa ) - 22 dni do urodzin

Odkąd pamiętam, lubiłem czytać książki.

Zawsze w moich dłoniach musiała być choć jedna i wolałem je czytać, niż bawić się różnorodnymi zabawkami.

Preferowałem spędzać samotnie czas w domu, niż bawić się z innymi dziećmi, które na dobrą sprawę i tak mnie nie lubiły.

Zawsze byłem typem ,, dziwaka ", bo kto normalny woli robić tak nudną rzecz, choć można zamienić ją na dobrą zabawę?

Poświęcałem bardzo dużo czasu na czytaniu ich, co w sumie do tej pory się nie zmieniło.

Lubię je dogłębnie analizować, zrozumieć ich sens, oraz przekaz.

Cóż, jest wiele powodów, dla których kocham książki.

Poszerzają język i budują kreatywność, przez co pisanie w szkole jakichkolwiek prac pisemnych, to czysta przyjemność. Dzięki nim poznaję siebie. To, czego w innych ludziach nie lubię, albo uwielbiam. Ale przede wszystkim...pozwalają zapomnieć i odciąć się od całego świata. Głównie dlatego to robię. Przenoszenie się w świat fantazji zawsze było moją ucieczką od problemów.

Dosyć sporych problemów.

Jednak mówienie o tym w czasie przeszłym, nie jest poprawną formą.

Nadal to robię.

Nadal uciekam tylko jak mogę z tego cholernego świata.

Więc właśnie teraz po raz kolejny, kieruje się w stronę mojej ukochanej biblioteki.

Tak naprawdę tylko tam czuję się bezpiecznie.

Co prawda miałem prosto z zakupów udać się w stronę domu, ale...

Korci mnie, żeby tam zajrzeć.

Jakoś się wytłumaczę.

Podszedłem do starej drewnianej lady, odkładając zakupy.

Od razu wyłoniła się spod niej starsza kobieta o siwych włosach, spiętych w ciasny kok, poprawiając swoje dosyć stare okulary, by dokładnie mi się przyjrzeć.

— Sunoo! Witaj moje słoneczko! — powiedziała radośnie, klaszcząc delikatnie w dłonie, przyciągając moją twarz do siebie, by pozgniatać moje policzki.

— Haha, dzień dobry Pani Aoi. Jak zdrówko? — spytałem, promiennie się uśmiechając.

— A bardzo dobrze, bardzo dobrze, ale to w tej chwili jest nieistotne. Kiedy ja cię ostatni raz widziałam? Zmieniłeś się trochę! — odpowiedziała, przyglądając się mojej twarzy.

— Proszę Pani, to było tydzień temu... — powiedziałem, spuszczając delikatnie głowę.

— Aj, Sunoo, ile razy mam ci powtarzać, że masz do mnie nie mówić formalnie! Mówiłam ci wiele razy, że możesz mówić do mnie-

It's a karma? | sunkiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz