( 11.06.2021 r. - piątek ) - ten sam dzień
Minęło kilka godzin odkąd jesteśmy na tej polanie i muszę przyznać, że naprawdę świetnie się bawię!
Nie myślę o niczym i staram skupić się na czytaniu książki, albo krótkiej wymianie zdań z Rikim, dotyczących naszych wrażeń po czytaniu.
Cóż, mimo wszystko nadal z tyłu głowy mam myśl, co czeka mnie po powrocie do domu.
Zdaję sobie sprawę, że kara mnie nie ominie.
Według nich na pewno przegiąłem i jestem przekonany, że srogo mnie ukarzą.
Ale...mimo wszystko jestem szczęśliwy.
Doceniam chwile, które mogę spędzić u boku swojego...kolegi?
Bo chyba w końcu tak mogę nazwać Rikiego.
Nasza relacja to nic poważnego i dopiero się buduje.
Wiele o sobie nie wiemy, przez co obydwoje jesteśmy tajemniczy, ale liczę, że z biegiem czasu jakoś wszystko się ułoży i będziemy w stanie powiedzieć o swoich problemach.
Chciałbym, by Riki liczył na mnie, a ja na niego.
Wspólne zaufanie to podstawa, ale musi być wystarczające na tyle, by powiedzieć o tym, co się dzieje w naszych życiach.
Narazie liczę na to, że nasz kontakt jakoś przetrwa.
— Sunoo, myślę, że na dzisiaj starczy nam już czytania. Wrócimy i jeszcze chwilę odpoczniemy razem z babcią. Może później wspólnie przygotujemy coś do jedzenia? — zasugerował Riki, jednocześnie wyrywając mnie z transu.
— Oh, w porządku. — zebraliśmy rzeczy i powoli kierowaliśmy się w stronę domu babci.
~~~
— To... Na co masz ochotę? — spytała babcia, chcąc wstać od stołu, przy którym wspólnie siedzieliśmy, ale Riki ją powstrzymał, delikatnie ją popychając na fotel.
Tak w ogóle to jest coś koło 19-nastej i właśnie skończyliśmy grać w karty.
Haha, Riki często bulwersował się z powodu jednej z gry, z którą średnio sobie radzi, więc musieliśmy zmienić na inną.
— No...wiesz...bungeoppang... Ale ja sam zrobię. Posiedź sobie z Sunoo, dobrze? — spytał, patrząc na nią z uśmiechem. — Lubisz? — dopytał, patrząc na mnie.
Przytaknąłem tylko głową, a Riki poszedł zrobić ciasto.
— Już nic mi na starość nie wolno. Nawet we własnym domu! — mówiła pod nosem naburmuszona babcia, ze skrzyżowanymi rękoma.
— Jestem przekonany, że robi to z troski. — odpowiedziałem z uśmiechem, próbując się nie śmiać, układając dłoń na jej ramieniu.
Przewróciła oczami i nadal ma tą swoją minę.
CZYTASZ
It's a karma? | sunki
FanficPiekło to miejsce pobytu dusz zmarłych, które dokonały grzechu ciężkiego. Może być to też sytuacja, np. w szkole, albo rodzaj... Karmy. Ale czy ona nie powinna trafiać tylko złe osoby? Ship główny : Sunoo x Ni-ki Ship poboczny : Jungwon x Jay !! W...