[20] just smile

553 38 65
                                    

( 22

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

( 22.06.2021 r. - wtorek ) - 2 dni do urodzin

Dobra, muszę przyznać, że wczoraj naprawdę ostro mnie poniosło.

Strasznie boję się tego, że podczas tańca moje bandaże się poluzują i spadną, albo, że wykażę jakieś oznaki bólu...

Nie ma szans, że się sensownie z tego wytłumaczę.

Dziś muszę się zdecydować na długie dresy, obowiązkowo z mocnymi ściągaczami.

Muszę też uważać na robienie kroków, bo moje uda tego nie przeżyją.

Cholera, wybrałem sobie w chuj uciążliwe miejsce.

Jestem głupi, ale szczerze powiedziawszy nie mam jakiś wielkich wyrzutów sumienia.

Trochę adrenaliny w życiu nikogo nie zabiło~

Co do matki...

Późno poszła spać.

Do czwartej w nocy darła się i płakała.

Cały czas to samo.

,, Nienawidzę cię. "

,, Nienawidzę cię. "

,, Nienawidzę cię. "

,, Nienawidzę cię. "

I tak w kółko.

Ciągle te słowa obijają mi się w uszach.

Przez natłok tego wszystkiego nie spałem do rana.

Pierwszą połowę nocy nie mogłem pozbierać myśli i żeby jakkolwiek się uspokoić, cały czas patrzyłem na pierścionek od Rikiego.

Przypominałem sobie o słowach które mówił, kiedy dawał mi go.

Druga połowa to było po prostu bezczynne leżenie i patrzenie się w sufit.

Znowu jestem ledwo żywy i będę musiał przejść się do jakiegoś sklepu po energetyka i kawę, bo nie chcę przymulać przy chłopakach.

Nie sprawdzałem telefonu, ale wiem, że Riki na 100% do mnie pisał, bo przecież sam mu kazałem.

Później to sprawdzę.

Nie chce mi się nic, ale złożyłem obietnice, że przyjdę, więc słowa dotrzymam.

O, a propo obietnic.

Liczę, że Riki będzie wierny naszemu pinky promise.

Daniel nie był.

Ale Riki, to nie Daniel.

Ufam mu.

Jak nigdy nie umiałem komuś tak szybko zaufać, tak jemu...

Jakoś tak po prostu wyszło.

It's a karma? | sunkiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz