[23] met

749 38 158
                                    

( 12

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

( 12.07.2021 r. - poniedziałek )

Riki pov. •

Następny dzień, godzina 6:38.

Obudziłem się dosłownie kilka minut temu.

I chyba pierwszy raz w życiu cieszę się, że już nie śpię o tej godzinie.

Normalnie bym narzekał na swój los i brak ustabilizowanego zegara biologicznego, ale w tym momencie jestem sobie wdzięczny, że obudziłem się jako pierwszy.

Mogę popatrzeć sobie na spokojnie śpiącego Sunoo~

I robię to, podparty łokciem na poduszce, więc mam idealny widok na niego.

A co najlepsze, będzie to trwało jeszcze wieeeele, wiele godzin, bo on wręcz uwielbia spać.

Od momentu, kiedy go poznałem, aż po dziś dzień, nadal śpi super długo.

Dla mnie to nawet i lepiej.

Mogę się bezkarnie na niego gapić.

Mam ochotę wycałować całą jego twarz, ale jest zbyt wcześnie, żeby to zrobić.

Niech sobie pośpi.

Ostatnio tyle przeżył, że należy mu się w końcu chwila odpoczynku.

Czuję, że sam ranek będzie cudowny.

Ba, już jest, bo obok mnie leży sobie Sunoo.

Mój chłopak.

.....

Zaraz zaraz.

Mój. Chłopak.

O KURWA.

Dopiero TERAZ to do mnie dotarło.

Szczerzę się do siebie jak pojebany.

Wygrałem życie.

Choć boję się, że moja miłość do niego, przerodzi się w obsesję.

A tego bym nie chciał.

Ale no, ciężko jest trzymać swoje uczucia i emocje na wodzy.

Serio, wiem co mówię.

On jest jak narkotyk.

Moja własna odmiana heroiny.

Chciałoby się tylko więcej i więcej.

Musnąłem jego policzek dłonią, bo cholera już nie umiem się powstrzymać.

Mięciutki i delikatny~

Kurwa, przebudza się.

— Co jest? — mruknął, przecierając oczy. — Czemu nie śpisz? Która godzina?

— Wyspałem się, ale ty idź jeszcze spać. Odpocznij. Jest wcześnie. — przeczesałem palcami jego włosy do tyłu, które i tak poszły z powrotem na czoło.

It's a karma? | sunkiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz