Rozdział spóźniony ale prawie trzy razy dłuższy niż zwykle więc mimo wszystko myślę że się spodoba :)
A i z dedykacją dla oli_ciesielska <3 Miłego czytanka Sherlocku :D
No i wam też drodzy czytelnicy <3 Liczę że się spodoba!
A teraz nie przedłużając,
Oto rozdział!Peter słyszał jak jakieś dziwne syreny wyją po całym budynku. Nie przejął się tym jednak, zbyt skupiony ma ratowaniu reszty uwięzionych.
Zatrzymał się tuż przed salą gdzie byli przetrzymywani..
Nikogo z organizacji na szczęście nie było, bo pewnie użerali się aktualnie z Panem Starkiem więc miał ułatwioną robotę.
Wszedł do pomieszczenia bez większych problemów bo jakiś idiota zostawił klucz w drzwiach. Najwyraźniej się spieszył, Peter nie rozumiał tylko z jakich powodów.
Przekroczył próg pomieszczenia zgarniając zdziwione spojrzenia pozostałych.
-Uwolniles się? - spytała siedząca obok drzwi Rami. Z jakiś powodów policzki miała załzawione. Może tęskniła za bratem? - Więc czemu nie uciekasz? Jest pożar! Nie słyszałeś?! Wszyscy uciekli.
Wtedy Peter zrozumiał. Spieszyli się bo był pożar. Nie było ich bo uciekli.
-A czy to ważne? - spytał nastolatek unosząc do góry jedną brew chociarz lekka fala strachu przetoczyła się przez jego umysł - Skoro i tak już się naraziłem to przynajmniej spróbuję wam pomuc.
Rami spojrzała na niego zdziwiona marszcząc lekko brwi. Reszta siedząca w głąb pomieszczenia wstała, a Peter dopiero teraz im się przyjrzał.
Jacyś dwaj czarnowłosi chłopacy pewnie koło rok starsi od niego. Jeden, wyższy z rodzenstwa z prostymi włosami ściętymi krótko, a drugi z falowanymi nieco dłuższymi.
Widząc że Peter im się przygląda wycięgneli po dłoni do przodu.
-Archer - przedstawił się niższy z chłopców.
W tym samym czasie jego brat także powiedział szybko:
-Noah.
Po chwili tuż zza nich wyjrzała nieco starsza dziewczyna której długie falowane, także czarne włosy opadały luźno na ramiona.
-Przepraszam za tych kretynów, jestem Tori ich starsza siostra.
Uśmiechnęła się do niego lekko.
Peter pomału kiwnął głową przetwarzając informacje.
Westchnął.
-Chodzcie - mruknął - czas się z tąd zwijać.
*****
Peter wiedział że ogień sunie się w ich stronę. Powietrze zgęstniało, coraz trudniej było im złapać oddech. Do tego czuli w nozdrzach zapach spalenizny co wcale nie wróżyło nic dobrego.
Kiedy dobiegli pod koniec ściany, zdając sobie sprawę że nie minęli schodów zrozumieli że oprócz okien nie ma drogi wyjścia bo przejście na duł już dawno było pewnie zakryte warstwa ognia.
-Tori - Archer pomału zwrócił się do siostry - mogłabyś nas przenirś na duł swoją mocą?
Tori pomału pokręciło głową.
-Nie wszystkich, jednej osoby nie uniose...
Wszyscy milczeli przez moment. Pierwszy odezwał się Peter.
-Mnie zostawcie, znajdę inne wyjście.
Rami i Noach zaczęli wściekle gestykulować.
-Nie dasz rady usciec i...
Zanim ktokolwiek z nich zdążył coś dodać Peter mruknął pod nosem ciche „Przepraszam” i wypchnął resztę za okno.
Tori pchana instynktem złapała ich wszystkich do szczelnego uścisku i zanim roztrzaskali się na ziemię wytworzyła na około niebieskie pole siłowe.
Peter wiedział, że po niego nie zdąży już polecieć bo ogień był już w jego polu widzenia.
A jeśli nawet by skoczył, zginie bo jest za wysoko.
Upadł pomału na kolana przerażony jak blisko jest śmierci.
Czerń pomału zalewała cała jego świadomość kiedy gruzy opadały naokoło niego a zapach spalenizny unosił się w powietrzu.
Słyszał głośne krzyki kiedy opadł bezsilnie na kolana czując jak krztusi się próbując nabrać drobny oddech.
Pomału, pchany przeczuciem przeczołgał się do innego okna pod którym kiedy zajrzał w duł dostrzegł inny mniejszy budynek.
Jeśli tam spadnie, ma szansę przeżyć.
Próbował wychylić się z okna jednak nie miał już siły.
Bezwładnie opadł na podłogę przymykając powieki.
Świat zamilkł. Bo bardzo lubił w takich chwilach milczeć.
Jesteśmy już pod koniec czego łatwo można się domyslic. Myślę że jeszcz jeden, dwa rozdziały może trzy raczej nie więcej i to będzie koniec tego ff
Jak wam się w ogóle rozdział podoba? Liczę że jest spoko
To tyle na dzisiaj.
Miłego dzionka,
LitteAilaEvans
CZYTASZ
Milczeć Nie Znaczy Nie Chcieć Mówić | Irondad |
Fiksi Penggemar„Czasem słowa bowiem były tylko ostrzem które można było nieświadomie wbić komuś w serce. A milczenie pozwalało temu zapobiec" ----------- 1 w ,,milczenie" [10 marca 2022] 1 w „Peter" [27 kwietnia 2022] 1 w „Tony Stark" [15 marca 2022] 2 w „irondad"...