15 Było chłodno

1.4K 110 56
                                    

To już 15 rozdział shshshshshs

-Po co tu przyszedłeś?

Peter skulił się lekko słysząc głos opiekuna.

-T-to chyba mój dom... - odparł cichutko zbierając w sobie gram głęboko skrywanej odwagi.

-Już nie - te dwa słowa wystarczyły by Peter zrozumiał jak bardo ma przerąbane.

A fakt że opiekun wywalił go za drzwi tylko spotęgował to uczucie.

Poczuł się jak przybłęda. Nie miał domu.

Pomału zaczął schodzić schodami w duł klatki schodowej jadąc ręką po szorstkiej powierzchni ściany która fundowała mu dziwne przyjemne uczucie spokoju.

Kiedy ja puścił, a było to niecałe dwie minuty później gdy stał już na parterze cały wcześniejszy strach uderzył w jego z siłą nieporównywalnie większa niż wszesniej.

Poczuł jak lekko drga kiedy otworzył drzwi na ościerz i wyszedł na dwór.

Było chłodno.

Poczuł jak zwinny wiatr przestać go całego kiedy wolnym krokiem skierował się do parku.

Minął kilku dorosłych i grupkę dzieciaków w jego wieku ale nikt nie dostrzegł zmarzniętego chłopca.

Usiadł na ławeczce posrud drzew obserwując kołyszące się w świetle miejskich latarni liście i gałązki.

Ułożył na ławce obejmując rękami by choć trochę się ogrzać.

-Wszystko będzie dobrze jak w pięknym śnie - zanucił pod nosem - Może Na reszcie będę sobą kto to wie - chwila przerwy by złapał oddech - zaraz sen ten piękny nie skończy się - westchnął i zanucił ostatni wers - A biel piękna pochłonie mnie

Przymknął powieki pomału odpływając. Ostatnią rzeczą którą poczuł zanim zemdlał były ciepłe ręce.

Wtulił się w nie mimowolnie.

Bo Peter pragnął ciepła.

Oto rozdział!

Jak myślicie do kogo należą ciepłe ręce?

I jak się podoba?

Mam nadzieję że całkiem fajny.

To na razie tyle.

Miłego dzionka,
LitteAilaEvans

Milczeć Nie Znaczy Nie Chcieć Mówić | Irondad |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz