Ostatni Kontynent

7 2 0
                                    

Przedmiot rozmowy: Ostatni Kontynent - Terry Pratchett

Krótkie przybliżenie czym jest Świat Dysku: To uniwersum stworzone przez Terrego Pratchetta na płaskim dysku niesionym przez wszechświat na grzbiecie A'Tuina - wielkiego żółwia. Jest to mniej więcej nasz świat, ale ukazany w bardzo krzywym zwierciadle. Świat Dysku to satyra gatunku fantasy, ale poruszane są tam także inne tematy, chociażby władza czy (nie)zwykłe ludzkie życie.

Książka została dla mnie wybrana przez Maniksa.

"Ostatni Kontynent" to parodia Australii, w książce zwanej "Iksiksiksiks" lub "Czteryiksy". Muszę przyznać że jako osoba niezaznajomiona z australijską kulturą, z pewnością nie zrozumiałam 90% odniesień, ale nie ma zmartwienia koleś, doczytałam do końca. Jeśli wy wiecie więcej o tej części świata to książka będzie dla was o wiele zabawniejsza niż dla mnie.

Tym razem wracamy do Rincewinda - mało utalentowanego maga, który jakimś cudem znalazł się na Czterechiksach. Szybko dowiadujemy się że kontynent jest jeszcze w budowie, przez co występują na nim najróżniejsze anomalie, takie jak na przykład znajdowanie kanapek pod kamieniami...

Jednak dla mnie ciekawszy był tym razem wątek magów z Niewidocznego Uniwersytetu, którzy, a jakże - znowu szukają Rincewinda. Na drodze staje im jednak pewna podejrzana wyspa, a nie niej - zjawisko natychmiastowej ewolucji. 

Największym zaskoczeniem tej książki był brak rytuału Ashk Ente, który magowie traktują jak szarą taśmę - naprawi wszystko. Za to na drodze magów stanęła postać odpowiedzialna za natychmiastową ewolucję, co myślę było równie ciekawym doświadczeniem co rozmowy z Kosiarzem. Brak obecności Kostuchy pozostawia jednak niedosyt, jest to bowiem jedna z moich ulubionych postaci.

Swoją drogą interakcje między magami są naprawdę ciekawe. Wszyscy co do jednego mają jakieś dziwne podejście do życia. No bo czemu zawsze, w sytuacjach zagrażających życiu, oni wolą się między sobą kłócić, niż ratować to życie? Co za cudowna banda.

Jedynym magiem pośród nich, który zdaje się przejawiać jakieś resztki zdrowego rozsądku jest Myślak Stibbons. Najbardziej urzekła mnie ta jedna scena, kiedy Stibbons stawia na współprace z tym typkiem od ewolucji, człowiek się dla niego cieszy że znalazł w życiu coś co chce robić, aż tu nagle... Cóż. Stibbons rzuca się przez morze byle jak najdalej od natychmiastowej ewolucji. Magowie NU to się jednak nie zmieniają... 

A w tym czasie jak magowie balują sobie na bezludnej wyspie, u Rincewinda w końcu zaczyna się coś dziać. A przynajmniej coś ciekawszego niż jazda na koniku przez pustynię. Wszyscy nagle znowu coś od niego oczekują, jak zwykle zresztą, a Rincewind JAK ZWYKLE ZRESZTĄ nie wie co i jak ma zrobić, no i w sumie to po  co?

Książka spoko, ale niestety dużo tracę przez tą nieznajomość kultury Australii... Może kiedyś sobie nadrobię... Koniec końców - zdecydowanie nie jest to moja ulubiona pozycja w Świecie Dysku.

Cytaty

"Wszystkich naszych polityków wsadzamy do więzienia, jak tylko zostaną wybrani, żeby zaoszczędzić sobie czasu."

"- Będzie dobrze. Nie ma zmartwienia.
To była zadziwiająca fraza. Praktycznie rzecz biorąc, magiczna sama w sobie. Po prostu... sprawiała, że wszystko stawało się lepsze. Rekin odgryzł ci nogę? Nie ma zmartwienia. Poparzyła cię meduza? Nie ma zmartwienia! Jesteś trupem? Będzie dobrze, nie ma zmartwienia. Co dziwne, to chyba działało."

"Słowo "przyjaciel" wyskoczyło na płaty czołowe mózgu Rincewinda. Istnieje wiele powodów, by się z kimś zaprzyjaźnić. Fakt, że ów ktoś trzyma wymierzoną w ciebie śmiercionośną broń, według Rincewinda zaliczał się do pierwszej czwórki."

"Alchemicy twierdzą, że jest to klucz do nieśmiertelności, ale alchemicy mówią tak o soku pomarańczowym, chrupiącym chlebie i piciu własnego moczu. Alchemik urżnie sobie głowę, jeśli uzna, że dzięki temu pożyje dłużej."

~Yennefer Avanette

Recenzje (Wszystko)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz