Akatsuki no Yona

10 0 3
                                    

Przedmiot rozmowy: anime Akatsuki no Yona

Anime liczy sobie sobie dwadzieścia cztery odcinki, każdy po dwadzieścia cztery minuty. 

Od razu powiem też, że minęło sporo czasu odkąd oglądałam, więc pewnie wiele rzeczy wyleciało mi z pamięci.

Yona w blasku świtu to jedno z moich pierwszych anime, a na pewno pierwsze z tak śliczną kreską. Nigdy nie zapomnę tego cudownego klimatu!

Fabuła kręci się wokół księżniczki Yony oczywiście, i myślę że nie będzie tu dużym spojlerem gdy powiem, że jej ojciec, czyli król zostaje zabity, bo wokół tego kręci się cała fabuła. Yona po uciecze z zamku, w towarzystwie swojego (HOT) ochroniarza marzy tylko o tym żeby odzyskać prawo do tronu... No cóż, nie od początku. Oczywiście najpierw jest zagubiona i dopiero po czasie zaczyna rozumieć coraz więcej.

Brutalnie wrzucona w rzeczywisty świat, pozbawiona pałacowych wygód, musi nauczyć się żyć od nowa, a także zaakceptować parę brutalnych faktów. Z kanapowego pieska staje się powoli kimś kto potrafi stanąć na swoich własnych nogach.

Kontrast między pierwszym a ostatnim odcinkiem jest powalający, patrząc na sam jej wygląd:

Kontrast między pierwszym a ostatnim odcinkiem jest powalający, patrząc na sam jej wygląd:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Podczas serii wyraźnie dojrzała i mogę śmiało powiedzieć, że stała się prawdziwym kandydatem na władcę, będąc dobrą, życzliwą, stanowczą, sprawiedliwą, a także zaznając życia zwykłych obywateli jej kraju

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Podczas serii wyraźnie dojrzała i mogę śmiało powiedzieć, że stała się prawdziwym kandydatem na władcę, będąc dobrą, życzliwą, stanowczą, sprawiedliwą, a także zaznając życia zwykłych obywateli jej kraju. Uwielbiam tą jej przemianę. Zawsze mi imponowało to że potrafiła przekuć swoją niepewność, strach i rozgoryczenie w determinację.

Podróż Yony była dla mnie fascynująca do oglądania, ale konkluzja mnie rozczarowała. Zgaduję, że to dlatego że nikomu nie chce się zrobić drugiego sezonu, więc wiele wątków pozostaje bez wyjaśnienia. A mimo to... Klimat feudalnej Japonii i zapach zemsty w powietrzu sprawiły, że oglądałam z ogromną przyjemnością.

Nie wchodząc za bardzo w spojlery...

Yona po drodze zbiera sobie drużynę, na podstawie pewnej legendy, o czterech smokach gotowych służyć swojemu panu o czerwonych włosach (bo ma czerwone włosy i jest księżniczką więc stwierdziła why not), ale nie tylko. W międzyczasie ścigają ją jeszcze strażnicy z zamku, więc cały czas musi się ukrywać. 

Wśród jej sprzymierzeńców najbardziej przypadł mi do gustu Ki-Ja, czyli ta jedna postać którą trzeba chronić za wszelką cenę, bo jest zbyt kochana i zbyt dobra na ten świat. Kocham Ki-je i jego śmieszny outficik.

A szczególnie kocham jego interakcje z Hakiem, przysięgam mają taką kosę jak stąd do Rio, raz nawet próbował mu zapłacić żeby wypierdalał XD Anyway to jest Hak, czyli największa hotuwa serii:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

A szczególnie kocham jego interakcje z Hakiem, przysięgam mają taką kosę jak stąd do Rio, raz nawet próbował mu zapłacić żeby wypierdalał XD Anyway to jest Hak, czyli największa hotuwa serii:

A szczególnie kocham jego interakcje z Hakiem, przysięgam mają taką kosę jak stąd do Rio, raz nawet próbował mu zapłacić żeby wypierdalał XD Anyway to jest Hak, czyli największa hotuwa serii:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Hak jest zajebisty, co tu więcej dodawać? Już sam fakt że na dźwięk jego imienia wszyscy srają po gaciach mówi za siebie. Bardzo charakterystycznym elementem jego postaci jest jego... broń, która wygląda goofy af, ale właśnie z powodu jej wyjątkowego wyglądu, Hak staje się bardziej rozpoznawalny.

Muzyka w anime była utrzymana w tradycyjnym klimacie, co oczywiście bardzo pasuje do klimatu. Mnie zawsze urzeka opening bez żadnych słów, bo ta cudowna melodia mówi sama za siebie i nic więcej nie trzeba. Coś cudownego!

Ogólnie rzecz biorąc jest to bardzo interesująca historia, poruszająca, od której nie mogłam się oderwać. Przygody księżniczki i tego jak próbowała sobie poradzić, na poziomie emocjonalnym i fizycznym z problemami które się na nią zwaliły, było naprawdę fascynujące. Poleciłabym to anime z czystym sercem, ale tak jak już wspomniałam, pozostawia niedosyt - brakuje tego drugiego sezonu. 

Dobra a teraz tak serio. Zapomnijcie o wszystkim co napisałam. Jest tylko jeden prawilny powód by obejrzeć to anime. Gotowi?

.

.

.

.

.

See you next time!

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

See you next time!

Recenzje (Wszystko)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz