Sayonara Zetsubou Sensei

14 2 5
                                    

Przedmiot rozmowy: anime Sayonara Zetsubou Sensei sezon pierwszy

Sezon pierwszy liczy sobie dwanaście odcinków każdy po dwadzieścia cztery minuty.

>Dygresja; piszę tą recenzję pięć sekund po przeczytaniu spojlera* na temat zakończenia mangi. Zaśmiałam się krótko a z mojego ściśniętego gardła wydobyło się tylko "Wow that's pretty fucked up", kiedy moja brew powędrowała w górę. Nie pozwolę jednak by to wpłynęło na ocenę pierwszego sezonu jako całości<

Goodbye Mr. Despair to czarna komedia w której największy na świecie pesymista (Itoshiki) spotyka niepoprawną optymistkę (Kafukę). Już w pierwszych sekundach pierwszego odcinka, podczas ich spotkania jesteśmy świadkami jak Itoshiki wiesza się na środku ulicy. Kafuka jednak stwierdza z uśmiechem, że to niemożliwe żeby ktokolwiek chciał sobie odebrać życie w tak piękny wiosenny dzień po czym rzuca mi się na ratunek. Po długiej i absurdalnej rozmowie, rozchodzą się w swoje strony tylko po to żeby spotkać się ponownie w klasie - jednak po dwóch stronach katedry, Itoshiki okazuje się być nauczycielem Kafuki.

Anime nie ma jakiejś mocno spójnej fabuły, raczej opiera się na tym, że Itoshiki rozmawia ze swoimi uczniami na tematy które wprowadzają go w "rozpacz" jak to sam określa. A takich rzeczy jest mnóstwo! W każdym odcinku jesteśmy bombardowani różnymi opiniami uczniów, jak i samego nauczyciela na temat różnych akurat poruszonych zjawisk społecznych. Niestety dla widza który nie zna japońskiego, natłok informacji w niektórych scenach może być zbyt przytłaczający, zwłaszcza że trzeba wszystko czytać.

Oprócz Kafuki i Itoshikiego dostajemy również inne postacie, z czego znaczna większość to jego uczniowie. Na szczególną uwagę zasługuje tutaj grupa uczennic z którą Itoshiki buja się nawet po lekcjach z jakiegoś powodu. Nauczyciel cały czas stara się im przemówić do rozsądku i pokazać jak bardzo życie nie ma sensu, ale one też nie pozostają dłużne, prawiąc swoje mądrości i poglądy na życie. 

Itoshiki jest często przedstawiany na artach z pętlą wokół szyi i nie ma w tym nic dziwnego bo w prawie każdym odcinku targa się na swoje życie w taki czy inny sposób

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Itoshiki jest często przedstawiany na artach z pętlą wokół szyi i nie ma w tym nic dziwnego bo w prawie każdym odcinku targa się na swoje życie w taki czy inny sposób. Generalnie rzecz biorąc jest styrany życiem i nie widzi w nim żadnych pozytywnych aspektów, a w każdym odcinku usłyszmy z jego ust słowa "Jestem w rozpaczy". Swoją drogą Zetsubou to właśnie rozpacz, a ten przydomek wziął się z faktu że jeśli zapisze się znaki jego imienia i nazwiska poziomo to wyjdzie właśnie "rozpacz". Dodatkowym smaczkiem przy tej postaci jest to, że dubbinguje go Kamiya Hiroshi, mój fav voice actor.

W sumie Itoshiki trochę przypomina mi mojego ulubionego nauczyciela.

Jego relacja ze swoimi uczniami, a szczególnie z uczennicami jest niecodzienna. Tak jak wspomniałam często spędzają razem czas po szkole. Większość z nich zdaje się mieć na nim po prostu crusha, ale nauczyciel aktywnie to ignoruje. Co jeszcze ciekawsze Itoshiki pozwala się aktywnie stalkować, mało tego, zdaje się dobrze dogadywać się ze swoją stalkerką! 

(Mamo możemy dogadywanie się ze swoją stalkerką?

Mamy dogadywanie się ze swoją stalkerką w domu

Dogadywanie się ze swoją stalkerką w domu: )

Przysięgam, że normalnie się dogadują przez większość czasu XD

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Przysięgam, że normalnie się dogadują przez większość czasu XD

Dobra, dobra trochę jest przerażony, ale potem być może mu to zwisa, że ona za nim wszędzie łazi bo życie i tak nie ma sensu. Tak czy siak, anime mimo tego elementu nadal skupia się raczej na punktowaniu przez postacie wad, zalet i konceptów na temat danej sytuacji i mi to na przykład wcale nie przeszkadzało.

 Tak czy siak, anime mimo tego elementu nadal skupia się raczej na punktowaniu przez postacie wad, zalet i konceptów na temat danej sytuacji i mi to na przykład wcale nie przeszkadzało

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

A to Kafuka. Jej osobowość wydaje się zbyt pozytywna by była prawdziwa. Nieważne jednak jaka jest prawda, w pierwszym sezonie Kafuka uparcie obstawia przy swoim "świat jest piękny". Można by nawet rzec, że to całkiem normlana postać, ale... W miarę jak zagłębiamy się w odcinki, zaczynamy się zastanawiać gdzie leżą granice jej wesołości i czy tak naprawdę nie jest pierdolnięta do kwadratu od nadmiaru endorfin.

Najbardziej do gustu (oprócz głównego bohatera oczywiście) przypadła mi Chiri, dziewczyna o niezwykle silnej osobowości, pragnąca w życiu równowagi i dokładności w swoich czynach

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Najbardziej do gustu (oprócz głównego bohatera oczywiście) przypadła mi Chiri, dziewczyna o niezwykle silnej osobowości, pragnąca w życiu równowagi i dokładności w swoich czynach. Najbardziej objawia się to w jej fryzurze - jej przedziałek jest dokładnie po środku. Anyway, Chiri jest pierdolnięta, tak samo jak każda postać w tym anime, ale to właśnie jej wypowiedzi i zachowania najczęściej zwalały mnie z nóg i doprowadzały do śmiechu więc to ją wybrałam do opisu.

Kreska w tym anime nie powala, ale z jakiegoś powodu bardzo mi się podoba. Ciemna i mroczna a zarazem bardzo prosta pochwyciła mnie w swoje szpony i nic na to nie poradzę.

Sam opening był bardzo enigmatyczny. Muzyka wpada w ucho. Co do doświadczenia wizualnego - z tego co pamiętam na początku przez minutę trzydzieści sekund wyświetlał się ten sam obraz, a z postępem odcinków pojawiało się więcej elementów.

Ogólnie rzecz biorąc bardzo przyjemnie mi się oglądało to anime, nie jestem w stanie wskazać momentu który by mnie jakoś znacznie zanudził. Nie wiem jednak czy polecałabym to anime na początek. Jednak jeśli już trochę siedzicie w świecie anime to serdecznie polecam! Zwłaszcza że raczej nie jest popularne, a jest naprawdę świetne!


*Kocham czytać spojlery i robić sobie na złość; ludzie często patrzą na mnie jak na debila gdy proszę o spojler, ale nic nie poradzę! Dlaczego mam marnować czas na oglądanie/czytanie czegoś jeśli mogę dowiedzieć się od razu? Tak czy siak, nie boję się spojlerów!

Recenzje (Wszystko)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz