2x14

24 6 0
                                    

Hunter:

- Dlaczego mi to zrobiliście?!- krzyknęła Lisa i osuneła się po ścianie na podłogę - Dlaczego zniszczyliście mi życie?

Stałem z Amy lekko zszokowani... My chcieliśmy ją tylko odzyskać a okazało się, że faktycznie zniszczyliśmy jej życie.

- Lisa... - przykucnąłem do niej i wziąłem jej twarz w dłonie - Damy ci wybór... Idziesz z nami i będziesz dalej z przyjaciółmi albo....- wziąłem głęboki wdech bo trudno mi to powiedzieć - ...albo znikamy z twojego życia, ale to nie zwróci życia twoim przyjaciołom...

Patrzyłem jej w oczy, widziałem łzy i wachanie. Wstałem zrezygnowany i już chciałem wyjść

- Pójdę z wami - odpowiedziała Lisa - Ale to jutro...

- Jutro po Ciebie przyjdę - powiedziała Amy

Jak wróciłem do domu to od razu położyłem się na łóżku i zacząłem myśleć co się zdarzy jak tam Lisa wróci do piekła. Jej sen z Lucyferem w roli głównej nie wróży nic dobrego.

Boje się o nią ale tym razem nasz plan jest dopracowany. Spojrzałem na jej zdjęcie w naszyjniku. Wcześniej Gotka a teraz Emo ciekawe. Najlepsze jest to, że już nie może umrzeć w piekle. W zaświatach można umrzeć tylko raz, potem nie wiadomo gdzie trafiają dusze.

Amy:

Wstałam z samego rana by iść po Lise. Naprawdę tęskniłam za nią, była moją najlepszą przyjaciółką a teraz mnie nienawidzi.
Szybko próbowałam wyrzucić tą myśl i poszłam się ogarnąć.

Szłam pogrążona we własnych myślach. Mijałam dom Lukas'a a potem dom Lucy. Mam duże wyrzuty sumienia, że Lucy umrze w męczarniach a Lukas popełnił samobójstwo. Czuję się jak morderca.

Doszłam do domu Lisy ale zamiast niej otworzyła mi jej mama

- Dzień dobry - powiedziałam nieśmiało - Ja do Lisy...

- Oj kochanie - zaczęła jej mama. Wydaje się być miłą kobietą - Lisa wyszła, zostawiła telefon ale mówiła, że koleżanka ma do niej przyjść. Chcesz na nią poczekać?

- Nie będę robić problemu - odpowiedziałam - Proszę niech Pani powie Lisie, że byłam

- Dobrze - odpowiedziała z uśmiechem a ja odeszłam

Hunter nie będzie zadowolony z tego, że przychodzę bez Lisy. W sumie też bym była zła.

Lisa:

- Mamo! Wychodzę! - krzyknęłam - Będę za jakiś czas.

- Dobrze kochanie - odkrzykneła mi mama z kuchni

- Nie biorę telefonu - dodałam i już miałam zamykać drzwi kiedy przypomniałam sobie o Amy - Mamo jeszcze jedno. Koleżanka ma do mnie wpaść - nie czekając na odpowiedź zamknęłam drzwi.

Spacerowałam po ulicach Londynu aż dotarłam do parku.
Usiadłam na ławce i patrzyłam na bawiące się dzieci. Od razu przypomniało mi się jak bawiłam się z Lucy i Lukas'em jako dzieci.

Bawiłam się z Lukas'em aż nagle ktoś mnie popchnął.

- Przepraszam! Nic ci nie jest?- zapytała mnie dziewczynka z dwoma warkoczami

- Nie nic mi nie jest - powiedziałam i wstałam otrzepując kolana z ziemi

- Jestem Lucy - powiedziała dziewczynka - Bawimy się razem?

- Pewnie! - odpowiedziałam ucieszona - Ja jestem Lisa a to mój przyjaciel Lukas

Uroniłam łzę na wspomnienie. Wtedy poznała Lucy.
Nagle podeszła do mnie mała dziewczynka

- Co się Pani stało? - spytała zaciekawiona

- Nic takiego - odpowiedziałam uśmiechający się i ocierając łzę

- Kłamie Pani! - powiedziała dziewczynka i przyglądała mi się badawczo - Gdyby nic się nie stało nie płakała by Pani! Ma Pani mówić co się dzieje!

- No wiesz jeszcze jesteś mała. - powiedziałam i lekko się uśmiechnęłam - A ja nie wiem co mam robić, którą iść drogą...

- Moja mamusia mi mówi żeby iść za głosem serca - powiedziała dziewczynka i nagle wszystko stało się jasne. Kto by pomyślał, że taki banał rozwiąże mi problemy

- Twoja mama jest bardzo mądra - powiedziałam po czym wstałam i szybko dodałam - Dziękuję

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jun 08, 2022 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Córka Lucyfera 1&2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz