jest rok 2116
W tym roku żyje 16-letnia Crystal. Nie jest zwykłą nastolatką ona jest córką Lucyfera.Nie znała swojego ojca i nie wiedziała kim jest, ale jej matka wiele o nim opowiadała. Crystal chciała poznać swojego ojca i z nim porozmawiać wspier...
Poszliśmy do salonu gdzie był portal złapałam Huntera za dłoń. Nie bałam się po prostu czułam nie pokój...
Weszliśmy do portalu... Hunter przypominał pięknego czarnego anioła. Widziałam go w takiej postaci, ale nie mogłam się napatrzeć. Wkoncu Hunter wyciągnął mnie z transu i zwróciłam uwagę na siebie też się zmieniła byłam czarnym aniołem.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Szybko poszliśmy przed siebie, ale miasto było bardzo daleko... Szliśmy szybko aby dostać się do miasta przed nocą bo wtedy jest tutaj bardzo niebezpiecznie. Po 3 godzinnej wędrówce byłam wykończona musiałam odpocząć. Usiadłam na pobliskim kamieniu.
Gdy zaczęło się ściemniać szybko poszliśmy dalej, ale nie było szans aby dojść do miasta przed nocą.
- Hunter... Zaraz będzie ciemno- powiedziałam trochę przerażona
- Mój przyjaciel ma gdzieś w lesie dom... Zatrzymany się u niego- powiedział Hunter
Poszliśmy szukać domu przyjaciela Huntera. Nagle pokazał nam się jakiś demon
- Arioch! Przyjacielu!- krzyknął Hunter a ja byłam zaskoczona- A Crystal to mój przyjaciel Arioch
Jednym słowem wow. Arioch zaprowadził nas do siebie a my z Hunterem poszliśmy do swoich pokoi. Poszłam pod prysznic, gdy wyszłam to się ubrałam i położyłam się spać.
Gdy wstałam było jasno. Zeszłam na dół do kuchni zobaczyłam Huntera i Ariocha jak coś planują.
- Hej chłopaki co tam? Co tak planujecie?- spytałam
- Wyprawę...- powiedział po czym zwrócił się do Huntera- Jak będziecie mnie potrzebować to użyj tego zaklęcia- i wręczył Hunterowi kartkę z jakimś napisem.
Po zjedzeniu śniadania poszliśmy dalej. Wkoncu doszliśmy do miasta, ale wszędzie byli strażnicy i nagle podbiegła do nas jakaś demonica.
- Astaroth!- krzyknął Hunter- Co tutaj się dzieję?
- Znaleźli jakiegoś oszusta z ziemi... Lub nieba... Nie wiem- Powiedziała i popatrzyła na mnie- kto to?
- To jest córką Lucyfera. Crystal- powiedział Hunter
- To ona?! Ja pierdole! Lucyfer cię zabije!- krzyknęła Astaroth
- Nie martw się... Ale teraz będzie trudno obejść strażników... Bez sprawdzania nas się nie obejdzie... A Crystal...- powiedział Hunter.
Poszliśmy do Astaroth. Mieszka poza miastem ale blisko ma do niego. Siedzieliśmy na trasie było ciemno
- Boję się a co jeśli nie dostanę się do ojca?- spytałam smutna
- Spokojnie to potrwa tylko kilka dni...- powiedział Hunter i mnie pocałował