jest rok 2116
W tym roku żyje 16-letnia Crystal. Nie jest zwykłą nastolatką ona jest córką Lucyfera.Nie znała swojego ojca i nie wiedziała kim jest, ale jej matka wiele o nim opowiadała. Crystal chciała poznać swojego ojca i z nim porozmawiać wspier...
Dzisiaj dowiedzieliśmy się od Astaroth, że wszystko się uspokoiło więc poszliśmy dalej.
- Crystal mam kumpla w okolicy... Pójdziemy na chwilę do niego ok?- spytał mnie Hunter
- Okey... Nie ma problemu- odpowiedziałam
Poszliśmy do kumpla Huntera. Dowiedziałem się, że ma na imię Lukas.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
- Lukas czemu masz białe skrzydła?- spytałam się
- Niepopełniłem wielkiego grzechu i dlatego mam białe- odpowiedział
Zostaliśmy chwilę i gdy już mieliśmy iść Lukas powiedział, że idzie z nami.
Szliśmy przez miasto i gadaliśmy wiele demonów się na nas patrzyło... Szczerze trochę mi to przeszkadzało. Doszliśmy do Centrum... Tam było chyba najdziwniej... Wokół siedziby Lucyfera była "wosa" z lawy.
Chcieliśmy przelecieć przez tą lawę, ale nie mogliśmy... Nie wiem czemu... Wkoncu stwierdziliśmy, że wejdziemy tam jak ludzie... Jak to powiedział Lukas... "Wjeżdżamy z buta!"
Zrobiliśmy jaki był plan. Weszliśmy sobię do siedziby Lucyfera niestety od dupy strony... Komnat było pełno oraz cholernie dużo strażników... Było trudno, ale udało się! Nagle ktoś nas złapał od tyłu...
Hejka!
Kontynuje książkę... Bo moja czytelniczka polubiła mnie spamować więc mam nadzieję, że się już uspokoi. Dziękuję też Kacperek09 oraz WithoutWingsYou Jesteście najlepsi ❤