XIII

19 3 2
                                    

Od tamtego czasu minął tydzień. Nie stało się nic ciekawego, oprócz tego że większość osób wyjechało do domu. Została garstka. W tym trzy osoby z naszej grupy przyjaciół

- Elizkaaa.

- Kurwa co Syriusz? Nie widzisz że czytam? - Odpowiedziała zdenerwowana dziewczyna odpowiadając na to samo pytanie czwarty raz.

- Nudzi mi się. A tobie?

- Nie, więc jak chcesz coś robić to idź do Mary czy coś. - Mówiła nie przerywając czytania.

- Zgłoszę Cię do sądu rodzinnego za znęcanie się nad dzieckiem. - Odpowiedział Syriusz wychodząc z biblioteki. Chodząc po Hogwarcie zastanawiał się gdzie może być dziewczyna. Gdy chodził tak dziesięć minut, zrozumiał że może zobaczyć jej lokalizację na snap mapie. Jak ją znalazł, to zauważył coś, czego nigdy by się nie spodziewał. Mary rozmawiała z Severusem. Łapa schował się za filar i słuchał ich konwersacji.

- Mary, nie wywiązałaś się ze swojej umowy. - Powiedział Snape strasznym głosem. Gdy starszy Black to usłyszał to zaczął nagrywać.

- Ale przecież chodzę z Elizą! Więc o co ci chodzi do chuja!

- Kochasz ją. I się z nią pokłóciłaś. I pewnie przez ciebie mój chłopak nie żyje. 

- Nie kocham jej! Ona jest zwykłą dziwką która jest łatwa do zmanipulowania! - Wykrzyczała Mcdonald - Przepraszam Eliza... - Pomyślała dziewczyna.

- Tak? To czemu jesteś z nią tydzień?! Jak miałaś być trzy dni!

- Żeby wyglądało to poważnie, a nie jak rozkaz! Zjebie kurwa! - Chłopak na te słowa się zdenerwował.

- Pamiętaj kto ci kurwa płaci. 

- Ty mi płacisz...

- No właśnie. Masz dwa dni do zerwania z nią, albo inaczej skończysz jak Rossier i Malfoy. - Dał jej 100 galeonów i odszedł w innym kierunku niż stał Syriusz. Black skończył nagrywać i szybko pobiegł do biblioteki.

- Eliza! Muszę coś ci pokazać!

- Jezu, czego znowu? Nie mam humoru dzisiaj.

- A, okej. Przepraszam.

- Nie, to ja przepraszam. Siadaj obok i pokaż co tam chciałeś mi pokazać.

- Nie, no. Nie będę ci humoru psuć. - Powiedział. - No sorry, ale nie chce abyś mi się tu zabiła. - Pomyślał i położył głowę na jej kolanach.

- Okej? Czytasz ze mną czy jak?

- Ty chcesz mnie zabić?

- No tak przepraszam. - Powiedziała i zaczęła się bawić jego włosami. - Idziemy do Hogsmeade?

- Okej, tylko chodźmy ubrać kurtki i spotkajmy się na wyjściu tym sekretnym.

Jak powiedział Black, tak zrobili. Do miasteczka szli pięć minut tajemnym przejściem. Gdy już wyszli, od razu udali się do ich ulubionej kociej kawiarni.  Zamówili sobie po kubku gorącej  czekolady z bitą śmietaną i małymi piankami, Eliza jeszcze zamówiła sobie ciasteczko, a Syriusz muffinke. 

- Co mi chciałeś pokazać? - Zapytała nagle Clarke.

- A nic.

- Czemu kurwa każdy ma przede mną tajemnice?!

- Jak to każdy?

- Ty, Mary i Malfoy miał jak żył. - Przy ostatniej osobie się zaśmiała.

- A tam, głupoty gadasz. - Łapa musiał przyznać, że przeszły go ciarki po plecach.

Kocham Cię - Mary McdonaldOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz