18.

520 35 4
                                    

Obudziły mnie promienie słońca padające na moją twarz . Nowy dzień , nowe życie . Teraz wiem , że każdy dzień będzie dniem w którym będę musiała nauczyć się żyć bez ukochanej osoby .

Nasze życie jest jak układanka . Od dnia narodzin do okresu nastolatka zdobywamy kolejne części układanki , aż w końcu mamy ją całą . Myślimy , że nasze życie jest pełne , zapełnione . Aż przychodzi w życiu dzień kiedy kogoś tracimy . Jeden z puzzli odrywa się i stajemy się puści . Owszem nadal mamy pozostałe elementy , ale bez tego jednego nie potrafimy patrzeć na świat jak patrzyliśmy z tym kawałkiem . W końcu odpadają kolejne i kolejne , aż w końcu zjawia się taki element który potrafi zapełnić wszystkie puste miejsca . Wtedy boimy się , że go stracimy , że ten kawałek zapewnił nam ochronę , miłość , ale w końcu to zabierze . Wniosek ? Cierpienie jest nieuniknione . Czy cierpimy ze straty chomika , czy zmarłej osoby - ból jest ten sam - przeszywając , nieunikniony . Wiele osób zastawia się wtedy - po co żyję skoro i tak umrę ? Żyjesz aby korzystać z dni jak najlepiej , najpełniej , tak aby leżeć na łożu śmierci i myśleć - MOJE ŻYCIE NIE MOGŁO BYĆ LEPSZE .

Do pokój weszła mama . Usiadła obok mnie i głaskała moje brązowe włosy . Wiem jak bardzo się stara , żeby pokazać mi siłę . Chce być silna dal mnie . Bardzo to doceniam .

-Heej mała ... Tifi się pyta kiedy wstaniesz ? - mama położyła małego pieska rasy Boo na moim łóżku a ten zaczął skakać , biegać jak szalony mały chłopczyk , który usłyszał o wyjeździe do Lunaparku .

-Heeeej mały ... spokojnie ... - pogłaskałam go , a ten ułożył mi się na nogach . -A Luke?Poszedł ?

-Tak , jak zasnęłaś porozmawiała ze mną chwilę i pojechał do domu . Wiesz co Mag ? Masz szczęście , że akurat on jest twoim chłopakiem . Ten chłopak pod postacią bufona kryje w sobie miłego chłopaka . Troskliwego , opiekuńczego . Nie strać go ! - mama zagarniał moje włosy na bok i uśmiechnęła się do mnie najpromienniej jak umiała . Uwielbiam jej uśmiech , uwielbiam jej zapach , uwielbiam wszytko co dla mnie robi .

-Wiem mamo . Gdyby on taki nie był , an pewno nie byłby moim chłopakiem .- oprałam się o ramę łóżka i wzięłam Tifiego do rąk .

-Wstawaj ! Zaraz wujek przyjedzie z rodziną na śniadanie . Wczoraj ich zaprosiłam . - mama wstała uśmiechała się do mnie i wyszła z Tifim z pokoju . Ja leżałam jeszcze tak przez parę minut po czym wstałam ubrałam się i podeszłam do toaletki . Wzięłam telefon do rąk , zobaczyłam , że mam 5 nieodebranych połączeń i 1 wiadomość .

Luke :

Hej piękna :* zajrzyj do dolnej szuflady toaletki po prawej . Kocham cię <3

Gdy przeczytałam sms'a uśmiechnęłam się do wyświetlacza i odłożyłam telefon . Zajrzałam do środka szuflady i znalazłam tam 2 bilety do Disneyladnu !!!


Granice \L.H/Where stories live. Discover now