Luke pov's
-Niee , Calum błagam , proszę cię stary jak kumpla ! - Calum siedział na poręczy balkonu z wazonem mojej mamy i chciał go zrzucić na dół . Uśmiechał się tylko głupio jak po paczce zjaranych fajek -CALUM !!!!!!! - iii po wazonie .Leżal sobie teraz rozpity na pierdylion kawałeczków .
-Nie przerzywaj to tlko jakiś staroć . Dziewczyny dzwoniły? - Calum jakby nigdy nic wszedł do środka i zabrał konsole Michaelowi .
-Stary ! Moja matka mnie zabije ? KUMASZ? - powiedziałe załamany - i tak dziewczyny zaraz przyjadą .
-OOOŁ TAK !!! BĘDZIE BIBA! - Calum rzucił we mnie poduszką , a ja mu odałem jak , żee aż złapał mnie za policzek
-HA ! BABA ! Ej a co jest z tobą a Małgosią ? - ostatnio coś nie rozawiają ze sobą i w ogóle dziwnie się zachowują
-Wkurza się o to , że palę . Kocham ją i to bardzo ale ją denerwuje zapach papierosów . Ułoży się , dam jej czas . A ty Michael ? Jak tam Kornelia? -
-Oooo stary ! Nigdy nie spotkałem takiej dziewczyny ! Żebyś ją widział w stroju do biegania . Mmmm marzeniee ... - dwonek do drzwi zadzwonił
-To one , pójde otworzyć !- zbiegłem na dół po schoda . Dziewczyny czekały już w przed pokju . Gdy zobaczyłem Margaret , serce zabiło mi mocniej . Jeszcze nigdy w życiu , nie kochałem nikogo tak bardzo . Dziewczyna na mój widok rozporomieniała i podbiegła do mnie rzucając się mi na szyję ! Uściskałem ją zakręciłem i pocałowałem w usta .
-Hej skarbie ...- szpnąłem jej do ucha , a po jej ciele przebiegły dreszcze .
-No zakochańce ! Idziemy! -Kornelia ustała z Małgosią w przejściu , opierając się o framugę drzwi .
-Cłopaki są na górze ... chodźmy ... -wszedłem już na pierwszy stopień gdy Magda złapła mnie za rękaw koszuli
-Musimy pogadać ... - zaciągneła mnie do salonu . -Kochasz ją ?
Tym pytaniem trochę mnie zaskoczyła , ale też w sumie wiedziałem , że je zada .
-Mag ? To jest jedyna osoba , dla której chcę żyć . Kocham ją bardzo ... - dziewczyna popatrzyła na mnie z szczerą radością , ale też zatroskaniem
-Luke , ona przechodzi teraz trudne chwile , jej babcia umarła , a tata ... sam wiesz . Błagam cię nie skrzywdź jej ... Bardzo się o nią martwie , a ona ma tylko Ciebie ... jeśli coś jej się stanie przez CIEBIE! - podkreśliła ostatnie słowo - Będziesz miał doczynienia z Kornelią ... a wiesz , że ona tymi kuźtykami potrafi zrobić krzywdę - wzdrygnołem się na samą myśl o tym . Znam Kornelię i wiem , że ona potrafi dowalić .
-Ok , ok - powiedziałem i podniosłem ręce w geście obronnym - A czemu pytasz ?
-A no wiesz .... tak se - Magda próbowała wykręcić się z odpowiedzii . O niee
-Mów !
-Eeeejjjj to , że jesteś moim kuzynem to nie uppwarznia cię do rozkazywania !
-Móów !
-DOBRA!Luke nie oszukujmy się każdy z naszej szkoły wie , że jesteś babiarzem ... i wszycy boją się , że Margaret będzie przez Ciebie cierpieć . -
-Magda ... ja już nie jestem tym samym Luk'iem ... nigdy , przenigdy bym jej nie zdradził . - zastanowiły mnie słowa Magdy , kiedyś byłem z dziewczyną najdłurzej ... 3 dni . Zwykle były tylko na jedną noc . Boje się , że kiedyś do tego wróce ...
-Ej co wy robicie chodźcie na góre ! Zaraz zaczyna się wojna na konsole ! - do kuchni wszedł Calum niosiąc Gosię na plecach .
-Pogawędki rodzinne ... - Magda odparła ze śmiechem i ruszyliśmy na górę
--------------------------
Proszę bardzo kolejny rozdział ! Następny będzie tak za 4-5 dni bo muszę się wziąć ostro na nuke ( na koniec roku ) A teraz coś z innej beczki . Polecam wam książkę " Kwiaty na poddaszu " Nie jest to książka napisana na wattpadzie wieć nie szukajcie bo to bez celowe . Polecam wam goroąco . Piszcie w kom. wasze ulubione książki . Mogą być z wtt albo nie :D Miłego ostatniego dnia majówki :*

YOU ARE READING
Granice \L.H/
FanfictionMargaret - utalentowana 16 latka ukrywająca się w szkolnej piwnicy w opuszczonej sali od muzyki. Luke - popurals , nic go nie obchodzi , na wszystko ma wywalone , a jednak ! Czy Margaret go zmieni czy taka miłość wogóle przetrwa ?