-No więc .. Mag ?! Opowiadaj ! - szliśmy piaszczystą dorgą . Ja tarzymałam Herego pod ręką . Chłopak był dość wysoki , ja z ledowoscią dosiegałam mu do szyii zresztą jak każdemu .
-U mnie życie po staremu , wszytko toczy się tym samym torem . - westchnełam . Był piękny wtorkowy ranek . Zrobiłam sobie tydzień wolnego od szkoły , żeby poukładać myśli , pozbierać się nan nowo .
-No co ty ! Widzieliśmy jakieś 2 lata temu . Pamiętam , że ten Luke czy jak mu tam nadal ci wtedy dokuczał . Miałem ochote skopć mu zad ale sama widzisz czemu tego nie zorbiłem . Mag coś musiało się zmienić! - zaśmiałam. Cały Hery , nie znam drugiej takiej osoby , która obracała by w żart wszytko , nawet swoją chorobę .
-Nie uwierzysz , ale ten Luke ... jest moim chłopakiem . - Hery ztrzymał się . Wiedziałam , że zaraz walnie tą swoją ciętą ripostę
-Miłość , a nienawiść dzieli cienka granica - a nie mówiłam?!
-Kolejny tekst z książk " Cięta Riposta Herego Mencasa"? - zapytałam z sarkazmem
-Zobaczysz , to będzie jeszcze najlepiej sprzedwana książka wszech czasów . Zaraz po 50 twrzy Grey'a .
-Oglądałam ! Nic do tego filmu nie mam ... ale sam rozmumiesz ..
-A weź ty se wyobraź , że ja tego nie widziałem tylko słuchałem . To dopiero były dzwięki! -
-HERY!- uderzyłam go lekko w brzuch
-No co ?! Wiesz jaki jestem ! I za to mnie kochasz !
-I jednocześnie jenawidzę !
—————————————————————————————
Kolejny rozdział ! Naprawdę , dziękuję wam , że ze mną jesteście !!!! Komentujcie i gwiadkujcie ! Jutro specialnie na moje urodzinki dodam 2 rozdziały !!1
YOU ARE READING
Granice \L.H/
FanficMargaret - utalentowana 16 latka ukrywająca się w szkolnej piwnicy w opuszczonej sali od muzyki. Luke - popurals , nic go nie obchodzi , na wszystko ma wywalone , a jednak ! Czy Margaret go zmieni czy taka miłość wogóle przetrwa ?