Wstałam o 6:10 tak jak codziennie, poszłam wziąć szybki prysznic i zaczęłam robić delikatny makijaż, dałam korektor pod oczy i na nos, pomalowałam moje długie rzęsy i nałożyłam jasno różowy błyszczyk na usta.
Outfit wybrałam dzień wcześniej, także nie muszę dziś szukać po szafach i wywracać wszystkiego do góry nogami szukając czegoś idealnego do ubrania, zeszłam na dół i zaczęłam robić sobie śniadanie, mieszkam sama więc nikt nie przeszkadza mi i mam spokój, czyli to co uwielbiam najbardziej.
Na śniadanie zjadłam zwykle tosty z serem, ponieważ nie umiem zrobić niczego innego. Tak na marginesie, jestem słaba w gotowaniu, więc tosty to moje codzienne śniadanie, na obiad przeważnie coś zamawiam, a na kolacje jeśli jestem głodna to stawiam na płatki z mlekiem..
-Clarie! zaraz się spóźnimy! - do mojego domu wbiegła Emily, moja najlepsza przyjaciółka, zawsze się wspieramy i w moim domu zawsze czuje się jak u siebie, więc drzwi stoją przed nią otworem.
-Już idę, po co ten pośpiech - westchnęłam z poirytowaniem i razem wyszłyśmy z domu.
Przez całą drogę rozmawialiśmy i śmiałyśmy się z byle czego jak zawsze, po dotarciu pod budynek naszego liceum, rozejrzałam się i zaczęłam szukać wzrokiem mojego przyjaciela Mike'a, nie było go dzisiaj, dziwne, zawsze jest..
Nagle ja i Emily usłyszałyśmy głośny pisk opon, a naszym oczom ukazał się piękny czarny mercedes klasa G...
-A temu co? jeździ jak pojeb, zaraz kogoś zabije- Emily zaczęła wygłaszać swoje jakże cenne zażalenia...
-Masz racje, chodźmy lepiej do środka zanim cię przejedzie bo wtedy będzie wielka strata - zaczęłyśmy się śmiać, i weszłyśmy do środka szkoły.
Lekcje zaczynały się za dokładnie 5 minut, chodziłyśmy z Emily korytarzem i wszystkie dziewczyny gadały o nowym chłopaku który dołączył do naszego liceum, z tego co usłyszałam miał na imię Peter, nazwiska niestety nie dosłyszałam, podobno ma być w klasie wyżej, i ma 18 lat. Wiem o nim wszystko przez pierdolone dziewczyny z różnych klas i przez to co mawiają o nim na korytarzach szkolnych.
Niedługo są moje urodziny na które pewnie przyjdą tylko Mike i Emily, nie lubię dużego towarzystwa więc zaproszę tylko najbliższych mi znajomych, kocham ich.
Zadzwonił dzwonek, weszliśmy wszyscy do klasy i od razu usłyszałam obrzydliwe komentarze od chłopaków na temat mojego ciała, mam piękne kobiece kształty przez które chłopacy z klasy chętnie mi pomagają we wszystkim, mam wszystko czego zapragnę, bo naiwni idioci myślą że będę się z nimi za to pieprzyć, ale cóż, za marzenia nie karzą.
-Dzień dobry wszystkim, jak już mogliście zauważyć, do naszej szkoły dołączył nowy uczeń, nazywa się Peter Ballard i mam nadzieje że miło go przyjmiecie, jest w klasie wyżej i razem z panią Louis zadecydowaliśmy że jakiś uczeń oprowadzi go po szkole, ta osoba będzie zwolniona z wszystkich lekcji po to aby pokazać wszystko waszemu koledze - kątem oka od razu zauważyłam śliniące się dziewczyny na wzmiankę o tym że mają szanse oprowadzić go po szkole, mi to tam nawet nie zależy, mam ciekawsze rzeczy do roboty.
-Hmm, kogo by tu wybrać... - Teraz będzie się zastanawiała kilka dni - o już wiem! - brawo, zdecydowałaś się w końcu, pomyślałam chwilę i zaczęłam kreślić coś w notatkach .
- Clarie Anderson - co kurwa?! - mogłabyś zająć się dzisiaj naszym nowym uczniem? - nie no japierdole świetny wybór pani Higgs..
-Tak oczywiście, Pani Higgs - nie no zajebiście się złożyło, pewnie będzie wredny.
Spakowałam swoje rzeczy i wyszłam z sali szukając naszego nowego ucznia. Nie szukałam długo bo zauważyłam go w białym stroju opierającego się o automaty z kawą, o cholera.. mieli racje, jest nieziemsko przystojny..
- Peter, tak? - zapytałam i wysoki mężczyzna obrócił się patrząc w moje oczy, jego błękitne jak ocean oczy są naprawdę cudowne..
-Zgadza się, a ty jesteś..? - zapytał po chwili.
-Jestem Clarie, Clarie Anderson - wyciągnęłam dłoń by uściskać jego, lecz chyba miał inne plany.
-Miło mi cię poznać Clarie - chwycił moją dłoń i przybliżył do swoich ust aby złożyć na niej mały pocałunek - Jesteś śliczna - rzekł i puścił mą dłoń..
-Dziękuje - nie no z tym komplementem przesadził, strzeliłam buraka na całą twarz modląc się aby tego nie zauważył.
-To idziemy? - zapytał i schował ręce do kieszeni swoich białych spodni.
-Tak, chodźmy - odpowiedziałam krótko i szliśmy do pierwszego celu podróży, jeśli tak to można nazwać. Mianowicie do hali z wf..
Time Skip: 3h
Po oprowadzeniu Peter'a po szkole dowiedziałam się, że mamy całkiem sporo wspólnych zainteresowań i sporo tematów do rozmów, dowiedziałam się, że ma urodziny 22 listopada i, że uwielbia grać na gitarze, to całkiem słodkie jak bardzo rozgadał się przy pierwszym „spotkaniu", również trochę mu o sobie opowiedziałam, tak właśnie znaleźliśmy tematy do rozmów.
-Muszę już iść, widzimy się jutro - powiedziałam krótko, spiesząc się do mojego kotka.
-Naprawdę musisz? - w jego oczach ujrzałam odrobinę smutku i zawiedzenia
-Tak, spieszę się do mojego kota, który sam siedzi w domu- uśmiechnęłam się, i zapięłam moją torebkę z której przed chwilą wyjęłam błyszczyk.
-Szkoda, fajnie mi się z tobą rozmawiało - powiedział zawiedzionym głosem i wyjął telefon.
-Mi z tobą też, jesteś całkiem miły - Spojrzałam w jego błękitne oczy i wpatrywałam się jeszcze przez chwile, gdy usłyszałam słowa które zamurowały mnie totalnie.
-Może.. wyjdziemy razem gdzieś wieczorem? - w jego oczach widniała nadzieja. Nadzieja którą nie chciałam mu zniszczyć.
-Tak, chętnie - zaśmiałam się i go przytuliłam.
-Znajdę cię na instagramie, i napisze szczegóły spotkania - rzekł i odwzajemnił przytulasa.
Po kolejnych 2 minutach pożegnaliśmy się i każde z nas poszło w swoją stronę ~cholera, chyba się zakochałam..~ Peter jest naprawdę cudowny, myślałam, że będzie taki jak inny, taki jak chłopcy z mojej klasy którzy lecą tylko na cycki i dupę, a sami mają chuja rozmiaru mrówki, no ale cóż, takie ich myślenie.
Wieczorem leżąc na łóżku i oglądając serial obok mojego kota, myślałam o Peterze. Chyba naprawdę się zakochałam, sama nie wiem. Moje myślenia przerwał dźwięk powiadomienia z instagrama, postanowiłam sprawdzić kto napisał.
peter.ballard420 chce ci wysłać wiadomość.
CZYTASZ
Please, Take my Hand || Peter Ballard (001) ||
RomanceClarie zwykła uczennica, o niezwykle pięknej urodzie, każdy chciałby ją mieć, lecz ona czeka na tego jedynego... narkotyki, bójki, chlanie. Za wszystkim stoi nowy jebany uczeń - Peter Ballard, cholernie przystojny blondyn o paskudnym charakterze, po...