Od początku byliśmy na straconej pozycji. Ty chciałeś wyleczyć roztrzaskaną duszę moją nierealną miłością, a ja jak ostatnia idiotka ci na to pozwoliłam.
Stukot czarnych połyskujących szpilek niósł się po hali jednego z bostońskich lotnisk. Esmerose zacisnęła mocniej dłoń na rączce małej walizki i z boleśnie bijącym sercem zmierzała wprost do głównego wyjścia, gdzie czekała Auriana.
Kiedy cztery lata temu na tym samym lotnisku rozglądała się za mężczyzną o pięknych oczach w których tonęła ilekroć na nią spojrzał, nie sądziła że minie tak dużo czasu. Nie sądziła, że będzie leczyć roztrzaskane serce tak długo. Głęboko odetchnęła i nieznacznie uniosła głowę. Nie wróciła wspominać swojej nieszczęśliwej miłości. Wróciła, by przez najbliższy tydzień towarzyszyć przyjaciółce w jednym z najważniejszych dni w jej życiu.
Nieznacznie zmrużyła oczy kiedy po przekroczeniu wyjścia, słońce otuliło jej twarz, potem usłyszała znajomy pisk i nie wiedzieć kiedy utkwiła w miażdżącym uścisku Auriany. Esmerose cicho się zaśmiała, puściła walizkę i objęła stęsknioną przyjaciółkę najmocniej jak potrafiła.
-O matko - rudowłosa pisnęła mocniej ściskając Esme- wreszcie wróciłaś
-Obiecałam, że będę na waszym ślubie - wydusiła - chodzisz na siłownię? Zaraz połamiesz mi żebra - Auriana parsknęła śmiechem i niechętnie się odsunęła
-Draek zabiera mnie ze sobą na treningi- przyjaciółka zmierzyła brunetkę dość oceniającym spojrzeniem- za to ty chyba przez te cztery lata, wegetowałaś na ryżu i wodorostach - Esme pokręciła głową z rozbawieniem- dlaczego masz taką małą walizkę?
-Małą? spokojnie zmieściłam w niej rzeczy na tydzień - zerknęła na walizkę
-Tydzień? myślałam, że zostajesz na dłużej- mruknęła już mniej radosnym głosem
-Auriana mówiłam ci, że to i tak sukces dostać tydzień urlopu w tym kraju. Oni mają całkowicie inną kulturę pracy niż my- westchnęła - nie ma z tobą Draeka? - zmieniła temat dostrzegając grymas smutku mknący przez twarz Auriany
-Nie. Wysłałam tego idiotę po garnitur- powiedziała z oburzeniem - wiesz, że chciał iść do ślubu w zielonym garniturze? - Esmerose cicho się zaśmiała- więc powiedziałam żeby zabrał Dante...-urwała zerkając niepewnie na pannę Evans, której serce na ułamek sekundy zabiło mocniej ale tylko na ułamek sekundy. Odnalazła spojrzenie przyjaciółki i uśmiechnęła się łagodnie
-Nie musisz się mną martwić. Jest... lepiej - odetchnęła. Auriana przechyliła delikatnie głowę i zmierzyła Esme niezbyt przekonanym spojrzeniem
-Jasne, a pingwiny zaczęły latać - burknęła pod nosem co Esmerose i tak zdołała usłyszeć- ale skoro tak twierdzisz...-przeciągnęła- chodźmy na kawę
-Poczekaj jeszcze...
-O tu jesteś, myślałem, że o mnie zapomniałaś -za plecami Esme rozbrzmiał męski głos i kiedy zauważyła jak oczy Auriany stają się nienaturalnie wielkie, a usta nieznacznie drgnęły , wiedziała że czeka ją ciężka rozmowa- to pewnie szczęśliwa narzeczona? - wysoki brunet stanął u boku Esmerose i uśmiechnął się delikatnie
-Auriana pamiętasz jak mówiłaś, że mogę kogoś ze sobą zabrać? - Esme zaśmiała się nerwowo, na co rudowłosa przytaknęła, nie spuszczając spojrzenia z nieznajomego choćby na sekundę- to mój kolega, William- rudowłosa przeniosła wzrok na przyjaciółkę, nie kryjąc swojego zaskoczenia
-K-kolega?- jąknęła na co oboje zgodnie przytaknęli -ok- wzięła głęboki wdech jakby właśnie spadł jej kamień z serca- chodźcie porozmawiamy w domu- mruknęła i ruszyła do samochodu
Esme wpatrywała się przez chwilę w znikającą przyjaciółkę bo nie zdążyła jej powiedzieć jednej dość istotnej rzeczy. Zerknęła na rozbawionego Wiliama i cicho westchnęła, kręcąc nieznacznie głową.
-Chodź - odetchnęła - lubisz robić wejście smoka co?
-Ja? - mężczyzna dogonił Esme - trzeba było jej powiedzieć, że zabierasz ze sobą kolegę -nakreślił cudzysłów w powietrzu nad ostatnim słowem - lepiej jej powiedz od razu
-Powiem, nie martw się- mruknęła wywracając oczami na Williama, kiedy objął ją ramieniem i po chwili dołączyli do Auriany
~SGH~
CZYTASZ
Let's Fight For Our love [18+]
Любовные романыII część Forbidden Love Esmerose wraca do Bostonu po czterech długich latach na ślub przyjaciółki. Będzie zmuszona, przedłużyć swój tygodniowy pobyt kiedy, otrzyma niespodziewany telefon. Świeżo upieczona lekarka zostanie postawiona w sytuacji bez w...