ROZDZIAŁ XXVII: MROCZNE DNI

757 52 4
                                    

Oddanie Pierścienia kosztowało Bilba wiele

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Oddanie Pierścienia kosztowało Bilba wiele. Już po kilku dniach od wyruszenia z Shire, hobbit zaczął tracić siły, a Amarth nie miała bladego pojęcia, jak mu pomóc.

Nie podążyli razem do Mrocznej Puszczy, choć niziołek pragnął raz jeszcze zobaczyć się z Thranduilem, później zamierzał udać się do Samotnej Góry, by tam dożyć końca swoich dni.

Los nie był dla niego jednak dłużej łaskawy.

Gdy razem z Amarth dotarł do Rivendell, jego włosy kruszyły się, skórę miał pomarszczoną, uparcie wzbraniał się przed tym, by elfka pomagała mu się przemieszczać po dzikich krajach. Dumnie dzierżył w dłoniach swoją laskę i szedł żwawo naprzód.

Kiedy nocowali pod gołym niebem, często leżeli na trawie i wpatrywali się w gwiazdy. Bilbo zasypywał ją nieśmiesznymi żartami i recytował wiersze, które ułożył podczas jej długiej nieobecności w Shire.

Amarth szczególnie spodobał się jeden. Ten, który opisywał wielką podróż jej ojca do Śródziemia, gdy jako jeden z nielicznych Noldorów otrzymał błogosławieństwo od Valarów na swoją wyprawę.

Bilbo opisywał tragedię, jaka wydarzyła się przed wiekami w domostwie Khaleasa z Tirionu, jak jego żona przebiła sobie serce mieczem, kiedy próbowała powstrzymać Fëanora przed zawarciem świętego przymierza z jej synem.

Amarth wiedziała, że gdyby nie poświęcenie wielkiej wieszczki z rodu Olwëgo, jej ojciec prawdopodobnie przyjąłby propozycje syna Finwëgo i jego historia potoczyłaby się zupełnie inaczej.

Otrzymał schronienie w Doriath, ponieważ sama Meliana zajrzała do jego umysłu i ujrzała w nim cały jego smutek i żal. Gdyby Fenrys wyruszył z Fëanorwm, jako jego sojusznik nie byłby mile widziany w królestwie Thingola, nawet jeśli łączyły ich więzy krwi. Gdyby wyruszył z Fëanorem, nie poznałby Naevys i nie zdecydowałby się na porzucenie dla niej wiecznej tułaczki.

A Amarth nigdy by się nie narodziła.

Bilbo poruszył te wszystkie kwestie w swoim poemacie, wywołując u Amarth nagły napad płaczu. Elfka potrzebowała później kilku godzin na to, aby ostudzić swoje emocje.

Koniec końców, pożegnała się z Bilbem w domostwie Elronda i sama wyruszyła w dalszą drogę do Leśnego Królestwa. Dotarła tam wczesną wiosną, gdy liście powinny zacząć się zielenić, lecz stojąc na skraju ponurej puszczy, widziała wciąż obumarłe gałęzie.

Jej dom na powrót ogarnął cień. Wcześniej to lady Naevys dbała o każdą roślinę, troszczyła się o siedliska miejscowych zwierząt... wraz ze śmiercią jej matki, przepadła nadzieja dla tej krainy, choć początkowo las wracał do życia, a ona się tym faktem niezmiernie radowała.

— Słyszałem dobre wieści. — Hermen umieścił ją w żelaznym uścisku, gdy tylko zeskoczyła z konia. Towarzyszył mu niewielki oddział elfów. Król Thranduil najwidoczniej otrzymał wiadomość od synów Elronda, których Amarth spotkała przy okazji w Rivendell. Elladan i Elrohir znów wyruszyli na Północ.

AMARTH ♕ HOBBIT + LOTR ( LEGOLAS ) ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz