ROZDZIAŁ XIII: KRĘTE ŚCIEŻKI

1.1K 58 13
                                    


Amarth nie mogła przyzwyczaić się do swoich nowych umiejętności

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Amarth nie mogła przyzwyczaić się do swoich nowych umiejętności. Mithrandir ją testował. Sprawdzali różne zaklęcia — te związane z magią wody, powietrza i ziemi nie sprawdzały się u niej jak te, które wymagały interwencji ognia. Oczarowane krasnoludy przyglądały się ich pierwszemu treningowi. Z dłoni elfki wyrastały płonące kwiaty, a także rodziły się zwierzęta o różnych wielkościach i kształtach. Stworzenia biegały wokół nich, a Synowie Durina zaczęli grać im muzykę na licznych instrumentach.

To był całkiem przyjemny wieczór. Jeden z nielicznych, w trakcie których przyjaciele mogli nacieszyć się spokojem. Siedzieli przy ognisku, które rozpaliła Amarth. Opowiadali sobie stare historie i wspominali te nowe.

— Gandalfie? — odezwał się wreszcie Bilbo, gdy skończył się już zajadać kiełbaską. Hobbit poklepał się po brzuchu i wyciągnął nogi przed siebie. Wyglądał na dość zadowolonego. — Wiesz, czym jest Lady Amarth?

— Lady Amarth jest po części Duchem Ognia — odparł czarodziej, a wszyscy obecni skupili na nim swój wzrok. — Majarem, jak ja. Większość istot z podobnymi do niej mocami uległa Melkorowi. Stali się Balrogami... albo innymi potworami. Nic dziwnego, że Fenrys i Naevys starali się ją chronić za wszelką cenę. Taka moc w zasięgu ręki Władcy Ciemności... skazałaby nas na porażkę.

— Dlaczego dowiaduję się o tym dopiero teraz? — zapytała go elfka, marszcząc brwi. Owszem, znała niezwykle pochodzenie swoich dziadków, rodziców Lady Naevys, którzy dopiero po wielu prośbach skierowanych do Eru doczekali się dziecka. Przybrali postać Eldarów, a także wszystkie wiążące się z ich losem troski. Wychowała się z przekonaniem o swojej niezwykłości, ale na ten moment, to wszystko po prostu nie trzymało się teraz kupy. — Wcześniej nie miałam pojęcia, że potrafię robić takie rzeczy — ciągnęła dalej, kręcąc głową. — Dlaczego... oni wiedzieli, prawda? Moi rodzice? A ty, Mithrandirze? Wiedziałeś?

— Wyczuwałem, że drzemie w tobie moc Majarów — westchnął Gandalf — ale nie potrafiłem określić tego, jaka dokładnie jest. Teraz widzę w tobie dobro — oznajmił zdecydowanym tonem. — Bardziej, niż kiedykolwiek. Nie jesteś złym stworzeniem, Amarth. Spójrz na Arienę — dodał rozmarzony. — Jak pięknie prowadzi przed siebie Słońce. Odziedziczyłaś niektóre moce po swoich dziadkach. I musisz je okiełznać.

— Pomożesz mi? — Zerknęła na przyjaciela błagalnie.

— Ogień to jeden z najbardziej niebezpiecznych żywiołów, moja droga — wyjaśnił jej Mithrandir tak, jakby elfka sama nie była tego świadoma. — Teraz już wiem, co miał na myśli Radagast... — mruknął pod nosem, wyraźnie się nad czymś zastanawiając.

— Co ci powiedział? — zainteresowała się.

— Ktoś rzucił na ciebie zły urok — stwierdził otwarcie czarodziej. Amarth spojrzała na niego z niedowierzaniem. — To dlatego twoje umiejętności były przez pewien okres czasu bardzo ograniczone. Zachowałaś za to swoją zdolność przepowiadania przyszłości.

AMARTH ♕ HOBBIT + LOTR ( LEGOLAS ) ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz