Pov: Y/n
Obudziłam się wcześnie. Spojrzałam za okno, niebo było całe zachmurzone. Po wygrzebałaniu się z miękkiej pościeli, stwierdziłam że się przebiorę.
Podeszłam do szafy i otworzyłam drzwiczki. W środku było pełno sukienek. Ale na szczęście było też kilka par spodni i jakieś bluzki. Wzięłam beżową bluzkę z krótkim rękawem, brązowe spodnie i brązowy sweter.
Poszłam do łazienki, ogarnęłam się i ubrałam. Rozpuściłam włosy bo czemu nie. Gdy wyszłam, po krótkiej chwili przyszła służka by zobaczyć czy jeszcze śpię.
- Dzień dobry, widzę że panienka już wstała. - powiedziała. - Panienka nie ubierze sukienki?
- Dzień dobry. - odpowiedziałam. - Umm nie zbyt lubię sukienki, nie pamiętam kiedy miałam jakąś na sobie.
- To może panience pomogę? - zaproponowała.
Zgodziłam się.
- Nie musisz się do mnie zwracać panienka, możesz mówić Y/n.
- Ładne imię, do mnie możesz mówić Minx.
Po czym zabrała się do wybierania mi sukienki.
- Co myślisz o tej?
Wyjęła niebieską obcisłą sukienkę.
- Umm nie.
- Ok a może ta?
Pokazała zieloną krótką. Pokiwałam głową na nie.
- Ta?
Wyciągnęła falbankową sukienkę na ramiączkach, trochę dłuższą niż do kolan, o truskawkowym kolorze.
- Tak, ta ujdzie.
Pomogła mi ją ubrać. Zostawiłam rozpuszczone włosy bo stwierdziłam że będzie lepiej wyglądać.
- O, znalazłam dla ciebie idealnie pasujące buty. - zawołała Minx, po czym przyniosła baletki tego samego koloru co sukienka, wiązane wstążką. Ubrałam je.
- Jak przepięknie wyglądasz Y/n. - rzekła po zobaczeniu mnie w tej kreacji.
- Dziękuję. - odpowiedziałam z uśmiechem. - Czy śniadanie jest przewidziane na tą godzinę?
- Jest bardzo wcześnie, zazwyczaj rodzina królewska je o trochę późniejszych godzinach.
- Będę jeść z rodziną królewską? - zapytałam z lekkim niedowierzaniem.
- Książę Wilbur o to poprosił.
- To może pójdę wam pomóc? Lubię pomagać. - zaproponowałam.
- Spokojnie, nasi kucharze sobie poradzą. - odparła.
- Dobrze to teraz pójdę się trochę przewietrzyć. - oświadczyłam, po czym wyszłam z komnaty.
Po 10 minutach udało mi się dotrzeć do ogrodu. Normalnie rano zawsze biegam by utrzymać kondycję. W tej sukience może być ciężko ale co to dla mnie. Zaczęłam przemierzanie ogrodu i odkryłam labirynt z żywopłotu. W sumie czemu nie.
Pov: Tommy
Obudził mnie dźwięk otwierania drzwi.
- Wstawaj leniuchu, - rozległ się głos Wilbura. - wiesz może gdzie jest Y/n?
- Nie - ziewnąłem leniwo.
- Mam nadzieję że nie kocha na tyle lasu, że uciekła. - powiedział.
- A co, nie ma jej w pokoju? - odpowiedziałem już bardziej trzeźwy.
- Nie, pewnie nie jadła jeszcze śniadania, znajdź ją. - odparł i wyszedł.
CZYTASZ
Dziewczyna z lasu [-Dsmp-]
FanficY/n, wychowanka lasu... Ehh a zresztą sami sobie przeczytajcie. . . . Podchodzi pod Tommy x reader . . . Historia zawiera: - przekleństwa - krew - martwe ciała - przemoc - alkoholizm - DNF . . . . Początek: 19.06.2022 . Koniec: 19.06.2023 ...