7.

27 2 0
                                    

Piątkowy wieczór i noc minęła w naprawdę miłej atmosferze. Eliot tak jak obiecał zaopatrzył nas w sporą ilość alkoholu. Nikt sobie nie żałował, nawet ja. Potrzebowaliśmy takiego oderwania się od rzeczywistości i tej góry alkoholu. Mimo tej nocy, obudziłam się bez bólu głowy a w nocy zaś nie towarzyszyły mi koszmary. Wygramoliłam się z łóżka i bezszelestnie przeszłam na korytarz a następnie do łazienki. Wiem, że jestem pierwszą żywą duszą w obecnej chwili w domu ponieważ Aron, nawet nie drgnął gdy wygrzebywałam się z łóżka, a Stella i Eliot mają wciąż zamknięte drzwi od pokoju w którym spali.

Tej nocy zadziało się sporo, posypała się masa wyznań i uczuć. Stella, chcąc nie chcąc za winą zbyt dużej ilości procentów krążących w jej krwi zdobyła się na odwagę wyznać Eliotowi co czuje, a los pokazał iż chłopak od dłuższego czasu podkochuje się i w niej. Cóż, u moich przyjaciół zaczyna się układać, a ja skończę jako stara panna z Psami.

Odważyłam się posłać samej sobie spojrzenie, a widząc już swoje odbicie w lustrze wzdrygnęłam się. Włosy sterczały mi na wszystkie strony a wory pod oczami były znacznie bardziej widoczne niż zazwyczaj, westchnęłam chwytając szczotkę do włosów aby ogarnąć te szopę, a następnie związać w luźnego koka. Po tych jakże nudnych codziennych czynnościach wyszłam powoli z łazienki prawie padając na zawał gdyż przede mną wyrosła postać bruneta.

- Tutaj jesteś.- Powiedział Aron.

- A co myślałeś, że uciekłam z własnego domu? - zakpiłam na co ten posłał mi wyraźnie rozzłoszczone spojrzenie.

- Nie, bardziej zastanawiałem się, czemu mój grzejnik zwiał z łóżka.- odrzekł wzruszając ramionami, a następnie zszokowaną mnie ominął wchodząc do pomieszczenia z którego wychodziłam. W kilka sekund znalazłam się w swoim pokoju, gdzie było w miarę czysto poza faktem torby bruneta i paru innych pierdoł walających się po kątach. Do ręki wzięłam swój telefon odłączając go z prądu i patrząc na swoją tapetę której nie pamiętam abym ustawiała.

Na zdjęciu jestem Ja i Aron. Ja siedzę na kolanach chłopaka na kanapie w moim salonie a brunet, jest wtulony w moją szyję. Musiał coś do mnie mówić, gdyż uśmiechałam się od ucha do ucha, a zdjęcie było prawdopodobnie zrobione przez moją przyjaciółkę. Nie wiem nawet w którym momencie uśmiechnęłam się do telefonu, ale odblokowałam go i zaczęłam przeglądać strony internetowe, gdy po chwili w pokoju pojawił się brunet, bez koszulki.

- Tobie też zmienili tapetę w telefonie ? - zaśmiał się, co spowodowało, że na niego spojrzałam. Wyszłam z insta i pokazałam mu swoją tapetę, a po chwili brunet swoją która okazała się być dokładnie taką samą. - Fakt faktem, fotka fajna.- wzruszył ramionami, a ja walnęłam go w ramie.

- Ten wieczór był chory. - mruknęłam.- Ale dawno tak dobrze nie spałam miałam wygodną poduszkę.- Stwierdziłam po chwili zdając sobie sprawę, co mówię.

- Ta, ewidentnie.- odrzekł przeciągając się. - Minę też miałaś niczego sobie.- dodał z uśmiechem gdy spojrzałam na niego marszcząc brwi. Chłopak pokazał mi zdjęcie które musiał zrobić gdy ja smacznie spałam przytulona do jego klatki piersiowej z głową na jego ramieniu uśmiechając się. Moją twarz oblał rumieniec przez co zaczęłam żałować, że związałam te włosy.

- O! Nie śpicie. Jak super. - po pomieszczeniu rozniósł się wesoły głos Stelli. - Jak wam się podoba wspólna tapeta? - klasnęła w dłonie ewidentnie ciesząc się ze swojego czynu.

- Cudowna jest. - Stwierdził Aron na co ja prychnęłam. - Twoje story z wczoraj zdecydowanie lepsze Stella. - zająkał a ja zmarszczyłam brwi gdyż nie zdążyłam nawet ich obejrzeć.

- Mówisz o waszej fotce ? - wychrypiała. -Tak, słodkie jest.- dodała spoglądając na mnie.

- Jakie znowu zdjęcie. - zawyłam opadając w tył na łóżko. Po chwili obok mnie leżał Aron w dłoni trzymając telefon i pokazując mi fotografię. Wszystko fajnie, ale dlaczego Ja nie pamiętam momentu jej robienia ? Siedziałam na nim okrakiem uśmiechając się a ręce miałam zarzucone na jego ramiona, chłopak dawał mi buziaka w policzek co pewnie wywołało mój uśmiech. Stop co ? - Ja pierdole.- mruknęłam chowając twarz w dłonie.

Stay with me, baby. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz