16.

7 2 0
                                    

Uczucie które towarzyszy mi podczas przychodzenia do szkoły nigdy nie było niczym przyjemnym, a od kiedy pojawił się w niej Max tym bardziej. Chodzę spięta, mało obecna i to nie dlatego, że się go boje, a dlatego iż typ wydaje się być naprawdę niebezpieczny.

Nina, która chodzi z nami do klasy zdążyła się już na nim przejechać, a wystarczyło tylko, że weszła mu pod nogi całkowicie niechcący, chłopak zwyzywa ją a następnego dnia oblał jej szafkę jakaś mazią wyglądająca na krew. Na szczęście okazało się to tylko ketchupem, ale nie tylko ona była tym wszystkim przerażona a każda dziewczyna z naszej szkoły.

- Vanessa, a ty jakie masz plany na weekend? - Spojrzałam na Stellę która siedziała na przeciwko mnie podczas przerwy na lunch.

- Nie mam, siedzę w domu. - wzruszyłam ramionami biorąc łyk wody a po chwili usłyszałam dzwonek swojego telefonu który wyjęłam z torby.

Tata: Hej córcia! Jedziemy z wujkiem i ciocią na weekend na ich działkę za miastem, uważaj na siebie!

- Mam wolna chatę, więc posiedzę w salonie z jakimś serialem. - dodałam po chwili.

- Wolna chatę? a gdzie się wybierają z Kate? - Spojrzałam na Arona który był lekko zdziwiony.

- Tata właśnie napisał, ze jadą z twoimi rodzicami na wasza działkę za miastem. - przyznałam z uśmiechem przez co Eliot klasnął w dłonie a ja spojrzałam na niego marszcząc brwi.

- Chlejemy u Styles. - Uśmiechnął się blondyn przytulając swoją dziewczynę która zachichotała.

- Ale Ja nic takiego nie powiedziałam Eliot. - mruknęłam przez co ten machnął dłonią. - No dobra dobra okej. - spojrzałam na niego podnosząc ręce w geście obronnym.

- Wiec po szkole na szybkie zakupy. - Zaśmiała się Stella wyciągając telefon z kieszeni aby zapewne powiadomić mamę o nocowaniu u mnie.

- Może weźcie od razu u mnie zamieszkajcie skoro i tak jesteście prawie co tydzień co ? - prychnęłam ze śmiechem poprawiając włosy za ucho.

- Nie taki głupi pomysł Styles. - wzruszył ramionami Eliot. - otóż wybacz ale wolałbym zamieszkać ze swoją dziewczyną sam na sam jak już. - mruknął cmokając Stellę w policzek.

Widok tej dwójki każdego dnia tak zakochanych w sobie naprawdę mnie raduje, uwielbiam widzieć to jak Stella promienieje jak mówi o Eliocie z uśmiechem, gdy o nim opowiada, a na sam widok ich na mojej twarzy formuje się uśmiech.

- Dobrze, że została ostatnia lekcja, bo nie chce mi się już tu być. - Mruknęłam cicho w kierunku Arona gdy tamta dwójka była zajęta sobą.

- Ty ej Morgan. - spojrzeliśmy w kierunku głosu Maxa. - Jak często się pierdolicie? - parsknął śmiechem, na co brunet spiął się i wstał znajdując się na przeciwko nowego. Zaraz obok niego znalazł się Eliot, a ja przyglądałam się temu co się tu dzieje czując ogromna gule w gardle. - Chyba, że dziwka daje wszystkim tylko nie tobie. - dodał patrząc na mnie.

- Chyba dawno nie dostałeś wpierdol co ? - warknął do niego brunet.

- Chyba dawno nie zaliczyłeś co? - Zaśmiał się a po chwili było tylko słychać jak któryś z chłopaków daje mu w pysk, nie patrzyłam na to, wstałam i wyszłam stamtąd nie chcąc w tym uczestniczyć może to głupie, ale nie toleruje przemocy.

-Vanessa! - usłyszałam głos Stelli przez co zatrzymałam się w półkroku.

- Ja naprawdę nie wiem co zrobiłam temu typowi, że tak się w stosunku do mnie zachowuje Stell. - westchnęłam spoglądając na nią. - Musimy wejść do gabinetu mojej mamy, jeżeli ma coś wspólnego z wypadkiem jego rodziców chce wiedzieć i.. nie wiem przeprosić? - przyznałam poprawiając torbę na ramieniu i kierując się razem z przyjaciółka przed szkole.

Stay with me, baby. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz