Wspomnienie.
Usłyszałam pukanie do drzwi po czym do środka wszedł papa.
- 010 pora na kolejną lekcje - powiedział uśmiechając się przyjaźnie, ale ja wiedziałam że to tylko pozory. Te badania nigdy nie były, nie są i nie będą przyjemne - dzisiaj poćwiczymy telepatie - dodał po czym delikatnie złapał mnie za rękę aby mnie nie wystraszyć.
- Jak wiesz 11 może wejść do czyjegoś umysłu i na przykład znaleźć te osobę, zobaczymy czy ty również masz taką umiejetność - powiedział po czym zaprowadził mnie do pokoju w którym była masa różnych lekarzy. Każdy z nich robił coś innego a do mnie podszedł doktor Owens.
- Proszę 010 to jest kombinezon w którym wejdziesz do tej oto kapsuły - powiedział dając mi dziwny strój. Poszłam do pokoju po czym ubrałam to co mi kazali i wróciłam do nich.
- Proszę 010 usiądź na razie na tym krześle - wskazał mi miejsce doktor Brenner po czym na mojej głowie wylądowała maska do której było przyczepione masę kabli. Po chwili podał mi rękę aby pomóc mi wstać po czym pokierował mnie w stronę maszyny - to jest „Nina" , kapsuła w której będziesz zamknięta przez jakiś czas. Na suficie Będą pojawiały się przeróżne obrazki a z resztą sama zobaczysz - powiedział po czym kapsuła została otwarta a moim oczom ukazała się woda.
- To woda? - zapytałam cicho lekko przerażona. Od ostatnich badań mam traumę, strasznie boje się wody.
- Tak kochanie, ale spokojnie to inne badania nie będziesz musiała się zanurzać cała w wodzie - zapewniał mnie papa - daj rączkę, pomogę ci wejść - dodał mi czym lekko chwycił moją rękę prowadząc mnie do drabinek po których zeszłam do środka po czym zaczęłam dryfować na wodzie.
- Dobrze 010 teraz delikatnie połóż się na wodzie i cały czas patrz na sufit kapsuły dobrze, nie ważne co by się nie pojawiało na ekranach monitorów, cały czas patrz i nie zamykaj oczu dobrze? - zapytał a ja tylko przytaknęłam po czym lekko zaczęłam unosić się na wodzie. Po chwili kapsuła została zamknięta. Było ciemno, bardzo ciemno a ja czułam jak tracę oddech. Przez te wszystkie eksperymenty dostaje ataku paniki nawet z błachego powodu takiego jak na przykład ciemność.
Po chwili w kapsule rozległ się głos doktora Owensa.
- Dobrze 010 już za pare minut na monitorach ujrzysz różne filmiki jak wspominał doktor Brenner, nie przestrasz się ich dobrze? To nic strasznego jednanie ich zadanie to wydobycie z ciebie negatywnych jak i pozytywnych wspomnień co pomoże nam ujarzmić twoje super umiejętności - skończył mówić a już po chwili zauważyłam że na ekranach zaczynają pojawiać się jakieś obrazki.
Pierwszy przedstawiał świnkę, która stała po prostu na jakiejś łące chyba gdyż była otoczona trawami. Drugi przedstawiał małe szczeniaczki biegające po chyba podwórku a trzeci sawannę oraz różne egzotyczne zwierzęta. Każdy z rysunków był animowany. Po chwili rysunki zaczęły przeobrażać się w jakieś dziwne kreski, kropki, kratki było tego bardzo dużo i szybko migały sprawiając że co chwile zamykałam oczy.
- 010 nie zamykaj oczu - usłyszałam głos papy.
- Nie mogę - szepnęłam - za bardzo mnie bolą - dodałam.
- Wiem 010 ale nie możesz zamykać oczu, postaraj się - ostatni raz usłyszałam głos papy po czym na ekranie znów pojawiły się różne kropki, kreski, kratki i inne wzory. Nie mogłam na to patrzeć, moja głowa, czułam że mi zaraz eksploduje ale z drugiej strony nie mogłam oderwać od tego wzroku a już po chwili byłam w zupełnie innym miejscu.
Była to plaża wszędzie było morze, piasek oraz przepiękny zachód słońca. Zaczęłam rozglądać się. To najcudowniejsze miejsce jakie w życiu widziałam. Po chwili moją uwagę przykuły jakieś postacie dość daleko ode mnie, postanowiłam do nich podejść. Szłam przez długi czas i miałam wrażenie że ta plaża nie ma końca i nie dam rady do nich dotrzeć ale w końcu mi się udało. Nieopodal mnie był chłopiec na oko mógł mieć z 8 lat który właśnie surfował na falach a na brzegu stała blondwłosa piękna kobieta w pięknej błękitnej sukni, która była na oko w 7 może 8 miesiącu ciąży i patrzyła na syna surfujacego na falach.
- Billy! Chodź już pora wracać! - krzyknęła kobieta do chłopca a ten już po chwili znalazł się obok niej.
- Mamo jeszcze chwile proszę - chłopiec spojrzał błagalnie na mamę.
- Eh dobrze synku ale minutka bo już się ściemnia - uległa kobieta po czym uśmiechnęła się na widok syna biegnącego w stronę fal po czym pogłaskała swój zaokrąglony brzuch i szepnęła - ciekawe czy ty też będziesz tak kochać morze jak twój brat, Alex - po czym spojrzała z powrotem na syna.
Po paru minutach chłopiec wrócił po czym przytulił się do mamy głaszcząc jej brzuch.
- Już nie mogę się doczekać aż będę mógł się pobawić z Alex - powiedział uradowany.
- Niestety trochę poczekasz Billy, Alex będzie musiała dorosnąć abyś mógł się z nią bawić i zabierać ją na plaże - zaśmiała się kobieta.
- Poczekam tyle ile będzie trzeba. Już nie mogę się doczekać aż ją zobaczę - powiedział chłopiec po czym odsunął się od mamy. Kobieta wystawiła do niego rękę a on ją chwycił po czym zaczęli oddalać się od wody kierując się w stoję schodów prowadzących w górę na wyjście z plaży.
Obraz zaczął się rozmywać a po chwili była tylko ciemność. Otworzyłam oczy po czym ujrzałam monitory nad głową a już po chwili kapsuła otworzyła się. A nade mną stał doktor Owens który wyciągnął w moją stronę rękę pomagając mi wyjść z kapsuły.
- Byłaś bardzo dzielna - odezwał się doktor Brenner po czym przytulił mnie delikatnie po czym podał mi ręcznik - chyba już wiemy jaką masz super umiejetność, to badanie utwierdziło nas w tym przekonaniu - powiedział po czym kiwnął w stronę jednego z pielęgniarzy a mianowicie Petera który złapał mnie delikatnie za rękę i zaczął prowadzić e stronę wyjścia.
Gdy wyszliśmy na korytarz odezwał się Peter.
- Byłaś bardzo dzielna wiesz? - zapytał a ja tylko delikatnie się do niego uśmiechnęłam - to badanie było bardzo trudne 010 ale ty dałaś radę jesteś niesamowita a kiedyś będziesz niepokonana.
![](https://img.wattpad.com/cover/315170141-288-k738615.jpg)
CZYTASZ
Oh Mami • Eddie Munson [1]
FanfictionOna jest kolejnym „dzieckiem" doktora Martina Brennera - 111. Nazywana pechowym dzieckiem gdyż wszyscy inni uważają, że nie nadaje się ona do laboratorium. Jej moce nie są ujarzmione mimo tego że od 17 lat jest w laboratorium. Możliwe że ich w ogóle...