Oczami Anny Gawrońskiej
Nie mam zamiaru pokazywać jej strachu, niech się pierdoli gówniara! Rubens nie zmusił mnie do uklęknięcia, a co dopiero ona. Jednak prowadzona nierówno za jedno przedramię muszę odchylać głowę, by scyzoryk nie wbijał się zbyt mocno w szyję, a że idę na szpilkach, tak mało co glebę zaliczam przed samymi schodami. Królowa szeregu prawie klęczy, niech to szlag!
- Wstawaj Anno, bez takich mi tu - rzuca władczo.
Co za ironia losu pieprzonego! To ja tu poszłam do gówniary pogadać, zrozumieć, opieką otoczyć, a ta mi za moje dobre serce ostrze przystawiła do szyi i trzyma w potrzasku.
Skręcamy już z korytarza na schody i czuję jak nieznacznie scyzoryk wbija mi się mocniej w szyję przez co syczę ponownie.
- Mam dla was propozycję panowie - Księżniczka Wieliczki odzywa się chłodno stając w miejscu, więc unoszę głowę.
U szczytu schodów wita nas cała świta. Gaju zaciska mocno pięści, Bienio z Hańczą wyglądają jak słupy soli, zatkało ich. Zatapiam się w ciemnej zieleni oczu męża i uśmiecham przepraszająco.
- Ty i ta twoja wdzięczność wymieszana z empatią na potęgę ukochana - Kuba mówi to luźno, jakby nic wielkiego się nie stało.
Wiem, że wewnętrznie prowadzi analizę w głowie. Podobnie do Daro, już liczy jak szybko człowiek może się wykrwawić po przecięciu tętnicy szyjnej.

CZYTASZ
4. MATOWANIE KRÓLA
RomanceCzwarta część cyklu "Z wyboru". Kraków. Wracamy do dnia, kiedy siedemnastoletnia Luiza, córka szefa szeregu Wieliczki, Rubensa, drogą wyboru obiecuje postawić się ojcu w zamian za ochronę od wrogiego szeregu. Śródmieście, czyli Anna i Kuba Gawrońs...