Rozdział 16

575 23 0
                                    

Obudziłam się czując przeszywający ból w plecach.
Wydałam z siebie cichy jęk i podniosłam się na łokciach.

Otworzyłam oczy i zobaczyłam, że obok mojego łóżka stoją dwie osoby a jedna z nich dotyka moich pleców powodując tym ból.

- Co się stało skarbie? - spytał Will zaskoczony moim grymasem bólu na twarzy.

Ściągnęłam z siebie jego rękę i podniosłam się do siadu.

- Nic.

W pierwszej chwili jak ich zobaczyłam ucieszyłam się i chciałam ich przytulić. Ale teraz nie chce aby mnie widzieli. Nie gdy tak wyglądam.
Czyli z śladami poparzenia na rękach i nogach i całą ubrudzoną od mojej krwi na plecach.

- Przecież widzimy, że coś cię boli - powiedział Maks.

Widzę, że nic się przed nimi nie ukryje.
To bardzo miłe, że się tak o mnie martwią.

- Bolą mnie strasznie plecy - powiedziałam po chwili zastanowienia.

Will zdawał się bardzo zatroskany. Podszedł do mnie i przytulił. Było to bardzo przyjemne.

Maks kucnął przede mną i położył ręce na moich kolanach.

- A powiesz nam dlaczego? - spytał patrząc mi w oczy.

Skinęłam głową i zaczęłam opowiadać o tym co stało się niedawno.

- Gdy byłam u Ethana zemdlałam - specjalnie unikam przyczyny mojego omdlenia aby ich nie zezłościć - A gdy się ocknęłam byłam przywiązana do krzesła w jakiejś piwnicy. Było ciemno i bardzo się bałam. W końcu przyszedł mój porywacz Carlos i zaczął mnie bić biczem po plecach.

Gdy skończyłam mówić po moich policzkach płynęły już słone łzy. Nadal bolało mnie to co się stało.

Oni, widząc to, przytulili mnie uważając na bolące plecy.

Szeptali mi czułe słówka dzięki których udało mi się uspokoić. Byłam im za to wdzięczna. Nie wściekli się i nie zadawali niezbędnych pytań, poprostu byli.

Nagle Will wstał i spojrzał na mnie.

- Pokaż te plecy - powiedział.

Pokręciłem głową, nie chcąc aby oglądali mnie w takim stanie.

- Nie chce, to brzydko wygląda.

Will z powrotem usiadł obok mnie i przytulił. Był przy tym trochę zdenerwowany.

- Proszę, musimy to zobaczyć aby ci pomóc.

Niechętnie się zgodziłam i wstałam z łóżka. Odwróciłam się do nich plecami i ściągnęłam bluzkę.

Usłyszałam jak wciągają powietrze i się nie odzywają.

Zapadł cisza, którą bałam się przerwać.

Poczułam lekki dotyk na skórze, na który zadrżałam. Ciągle czułam ból w miejscach po uderzeniach, ale ich dotyk sprawiał, że był trochę mniejszy.

- To nie wygląda za dobrze - stwierdził Will - Najlepiej będzie jak to przemyjesz wodą. 

Pokiwałam głową na zgodę. Od razu chciałam wziąć prysznic, ale zasnęłam a potem pojawili się oni.

Podeszłam do szafy i wyciągnęłam nowe ciuchy.
Poszłam do łazienki i zamknęłam drzwi aby mieć trochę prywatności.

Nie chcę przecież aby tu weszli i mnie zobaczyli nagą.

Gdy moja skóra zetknęła się z ciepłą wodą poczułam pieczenie.
Ostrożnie przemyłam ciało uważając na plecy, które przy najmniejszym ruchu protestowały.

Podwójne Wilcze Kłopoty ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz