Rozmowa Z Voidusem #4

104 6 4
                                    

Oczami Ao-Ki:

Siedziałam pod ścianą myśląc tylko o Heroldach. Miałam jeszcze siły lecz nie tak dużo jak wcześniej, nie mogłam zaatakować Voidusa gdyby wszedł, mogłabym tylko go uderzyć pięścią. Jestem dość silna tylko on z sto razy silniejszy. Heroldowie aktywowali już dwie kolumny jak aktywują kolejną to Darkanie będą na tyle słabi, że będę mogła myśleć o ucieczce. Na razie myślę o tym by Heroldowie aktywowali kolejną kolumnę.
Westchnęłam i głowę pochyliłam w dół.

Ao-Ki: Heroldowie, tęsknię za wami.

Usłyszałam jakieś kroki, które szły najwidoczniej w moją stronę. Pod kuliłam nogi i wszedł Voidus.

Voidus: Ao-Ki zapytam póki jeszcze żyjesz. Gdzie jest Serce Gaji? Jeśli nie odpowiesz po dobroci, będę musiał zrobić to inaczej, czyli bardziej bolesne dla ciebie, a tego bym nie chciał.

Wzrok miałam złowieszczy, nie dałam się zastraszyć!

Ao-Ki: Póki żyje będę strzegła serca!

Powoli zaczęłam wstawać.

Ao-Ki: I nie pozwolę byś go dostał!

Voidus stworzył wiązkę mroku i strzelił we mnie. Odepchnęło mnie w ścianę, upadłam na kolana i jeszcze utrzymywałam się na rękach. Zabolało! Nienawidzę gdy tak robi! Voidus do mnie podszedł mając złą minę a ja byłam nie ruchomo. Voidus schylił się do mojej twarzy a ja powoli podnosząc głowę patrzyłam na niego z wściekłością.

Voidus: Widocznie nie chcesz iść po dobroci, będę zmuszony podejść do tej sprawy inaczej.

Ao-Ki: Co będziesz chciał, ze mną zrobić?

Voidus: Dowiesz się wkrótce, jak na razie siedź tu grzecznie i odpocznij bo za chwilę po ciebie wrócę i zabiorę ci trochę energii.

Voidus: Dowiesz się wkrótce, jak na razie siedź tu grzecznie i odpocznij bo za chwilę po ciebie wrócę i zabiorę ci trochę energii

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Voidus szybko wyszedł a ja się na niego rzuciłam z pięścią. Chciałam walnąć go w głowę ale za późno. Voidus wyszedł bardzo szybko i kryształy, które pojawiały się i znikały po wejściu lub wyjściu Darkan pojawiły się i zostałam porażona darkańską błyskawicą. Odepchnęło mnie i zemdlałam. Leżałam przy ścianie, ręce miałam położone przy twarzy.

 Leżałam przy ścianie, ręce miałam położone przy twarzy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Władczyni Gormu-Ao-Ki (Gormiti)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz