Rozmowa Z Voidusem #5

103 4 0
                                    

Oczami Ao-Ki:

Siedziałam oparta o ścianę. Byłam coraz słabsza. Spojrzałam na te kajdanki, wzięłam jakiś kamień i próbowałam je ściągnąć. Wszedł Voidus.

Voidus: Ao-Ki bez sensu się męczysz. Tylko sprawia ci to ból. Przejdź na stronę ciemności a nikt cię nawet nie drgnie.

Ao-Ki: Wiesz, że nigdy nie zdradzę Gormu. Choćbym nie wiem jaki ból otrzymywała zawsze będę po stronie światła.

Mówiłam z przerwami.

Voidus: Jesteś jedną z nas, to twoje przeznaczenie.

Ao-Ki: Moim przeznaczeniem jest chronienie Sercaa... Aaaaa...!

Nagle poczułam wielki ból. Bolało jak wymierzony we mnie cios. Przyroda zamierała. Bolało mnie a co najważniejsze Gorm. Jak przyroda umiera Gorm staje się słabszy, jak Gorm jest słabszy to energie żywiołów a jak energie żywiołów są słabe to Heroldowie nie będą mogli pokonać Voidusa kiedy najedzie na Gorm. Voidus do mnie podszedł.

Voidus: Przyroda na Gormie zamiera. Gdybyś tylko tam była to byś mogła to naprawić. Teraz nic nie możesz zrobić. Jesteś już na ostatkach sił, jak tylko Heroldowie znajdą miejsce kolumny, zabiorę ci energię i wyśle Cryptusa by zniszczył tych gormian! A ty nic na to nie poradzisz.

Voidus wyszedł a ja zostałam sama. Ledwo wstałam i skupiłam energię jaką jeszcze miałam. Tworzyłam Defiti i przyroda od razu poczuła się lepiej. Robiłam tak gdzieś 5 minut aż w końcu zabrakło mi energii i zemdlałam. Obudziłam się na środku fortecy. Obok mnie stał Cryptus, a na tronie siedział Voidus.

Voidus: Co tak nagle zemdlałaś?

Nie mogłam mu powiedzieć. On nie wie, że mogę tworzyć Defiti i niech lepiej nie wie.

Ao-Ki: Nie ważne.

Voidus stworzył Oko Magii i pokazywał jak Heroldowie zsiadają z Hiperbestii i widzą jakąś lodową dziewczynę i kuzyna Ikora. Nagle zaczęli się rzucać śnieżkami. Voidus się uśmiechnął.

Voidus: Naprawdę chcesz wrócić do tych głupków?

Ao-Ki: Chciałabym....... ale nie mogę.

Voidus: A dlaczego taka nagła zmiana?

Ao-Ki: Zostaje tu z wami by odpokutować za to co im zrobiłam. Za to...

Skinęłam głowę w dół z smutku.

Ao-Ki: Za to, że ich zaatakowałam.

Voidus się uśmiechnął.

Voidus: W końcu poszłaś po rozum do głowy!

Ao-Ki: Ale to nie znaczy, że zostanę Darkanką!

Voidus: Wtedy zginiesz.

Ao-Ki: Mam tego świadomość!

Voidus zabrał mi energię i wysłał Cryptusa by zniszczyć Heroldów. Patrzyliśmy jak Cryptus strzela w Tritiona Mrocznym Strzałem a Trition Polarnym Strzałem. Trition przegrywał, pocisk był coraz bliżej niego. Voidus się uśmiechnął.

Voidus: Nareszcie! W końcu Heroldowie zostaną POKONANI!

Ao-Ki: Nie!

Przez chwilę straciłam nadzieję ale zobaczyłam, że kuzyn Ikora coś do niego mówi.

Fylkir: Ufasz mi czy nie?!

Ikor: Tak!

Fylkir: Dziękuję!

Nagle on i ta dziewczyna zaczęli panikować. Czego się nie spodziewałam ale wiedziałam, że mają plan. I udało się! Lawina spadła na Cryptusa, który patrzył na nią a pocisk Tritiona jeszcze w niego leciał. Cryptus został pokonany i wrócił do Darkoru. Voidus już się totalnie rozzłościł. Pięściami walnął w tron.

Władczyni Gormu-Ao-Ki (Gormiti)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz