7. small change

1.1K 56 129
                                    

- Co ty tu robisz? - zapytałem, a serce zabiło mi szybciej.

Chłopak zaczął szukać czegoś w swojej torbie, a ja bacznie przyglądałem się temu co robi. Po chwili wyjął opakowanie z.. farbami do włosów?

- Co to ma znaczyć Hyunjin? - rzuciłem zerkając na bruneta.

- No farba nie widać?

- Ale.. po co ci ona? - spytałem, krzywiąc się lekko.

- Mówiłem, że ładnie będzie ci w brązowych - powiedział, a następnie wprosił się do mojego mieszkania. Skąd on w ogóle wiedział gdzie mieszkam?

Buty zdjął, a płaszcz rzucił byle jak na kanapę. Zdecydowanie nie podoba mi się jego samowolka w moim domu.

Szybkim krokiem ruszył do kuchni. Gdy był już w pomieszczeniu, zaczął przeszukiwać szafki, a po chwili wyjął z jednej z nich miskę zostawiając wszystkie półki otwarte. 

Zanim zdążyłem wbiec do kuchni chłopak był już w połowie robienia swojej mieszanki wybuchowej.

- A mogę wiedzieć co ty robisz? - zapytałem trochę nie pewnie.

- Ta farba nic ci nie mówi? Tępy jesteś w takim razie - odpowiedział posyłając mi złośliwy uśmiech. - Zafarbuje ci włosy - rzucił szybko po chwili.

- Nie przypominam sobie, żebym na jakiekolwiek farbowanie się zgodził - powiedziałem poddenerwowany.

- W dupie mam twoje zdanie, jeśli będę musiał to siłą ci je zafarbuje, więc co? Wolisz łagodnie, czy jednak na siłę? - zapytał nie zrywając ze mną kontaktu wzrokowego.

- No dobra.. - powiedziałem, a po chwili strzeliłem sobie porządną piątkę w czoło. Dlaczego ja się zgodziłem?

Zaproponowałem pójście do łazienki, aby być bliżej wanny, żeby zmyć potem farbę z włosów. Niestety od samego początku brunet miał w dosłownie w dupie to czy boli mnie to jak ciągnie moje włosy.

- Hyunjin.. możesz delikatniej? To boli - powiedziałem przez zaciśnięte zęby.

- Siedź cicho - odpowiedział podirytowany.

Ból był nie do zniesienia, więc po kilku chwilach zacząłem mieć łzy w oczach, które mimowolnie spływały po moich policzkach. Chłopak chyba to zauważył, bo po chwili patrzył się na moje odbicie w lustrze.

- Serio się popłakałeś? - prychnął, a ja jedynie mruknąłem coś pod nosem. - No dobra sorry, będę delikatniejszy. - powiedział po chwili.

- Mhm..

- Okej, teraz musisz poczekać 30 minut - powiedział, zmywając farbę z dłoni.

Przyglądałem się przez chwile sobie w lustrze. Kolor który wybrał wydawał się czarny a nie brązowy co trochę mnie przeraziło.

- Słuchaj.. to na pewno jest brązowa farba? - zapytałem nie pewnie.

- Oczywiście, to orzechowy kolor - odpowiedział nie wzruszony.

- Skóra mnie piecze

- Wytrzymaj, pierwszy raz farbujesz włosy czy co? - zapytał zirytowany.

- Nie

- To przestań marudzić - powiedział, po czym wyszedł z łazienki zostawiając mnie w niej samego.

Po 30 minut zmyłem farbię, a mokre włosy wydawały się jakby były czarne. Naprawdę mnie to przerażało, narazie nie szykowałem się na czarny kolor. Ja w ogóle na jakiekolwiek farbowanie się nie szykowałem.

- Siadaj wysuszę ci włosy - powiedział brunet.

- Jaki ty miły - odpowiedział złośliwie.

2 minuty później

- AŁA HYUNJIN TO PIECZE UWAŻAJ TROCHĘ!! - krzyknąłem, żeby chłopak mnie usłyszał.- AŁA!!!

Odwróciłem głowę do Hyunjin'a, przez co dostałem ciepłym, wręcz gorącym powietrzem po twarzy. Zabrałam suszarkę od chłopaka i zmieniłem na zimne powietrze(?¿). Po chwili z powrotem oddałem mu przedmiot.

Na moje szczęście lub nie, pod sam koniec udało mi się choć trochę zrelaksować „masażem" głowy.

Gdy włosy były już suche przyglądałem się swojemu odbiciu w lustrze.

- Wow.. miałeś racje serio mi pasują - powiedziałem.

- Ta.. która godzina? - zapytał.

Rzeczywiście, która jest godzina? O której on do mnie przyszedł? I właściwie to jak ominął chłopaków przed wejściem?

- Halo piegusie, nie gap się tak na mnie, to straszne - powiedział machając mi ręką przed twarzą.

- Nie mów na mnie piegus - rzuciłem, wymijając bruneta.- o chuj.. - powiedziałem, patrząc ma zegar.

- Co? - zapytał.

- Jest prawie pierwsza w nocy

- Jakim kurwa sposobem? - odparł Hwang.

- Nie mam zielonego pojęcia. W każdym razie powinieneś się już zbierać. - powiedziałem.

- Nie ma mowy zostaje na noc - odparł, rozsiadając się na kanapie.

- C-Co? - zapytałem mrugając kilka razy. - Słuchaj to jest mój dom i ja-

- Możesz się zamknąć? Przeszkadzasz - rzucił brunet, oglądaj jakąś telenowelę.

- Rób co chcesz - powiedziałem zdenerwowany.

- Już robię

Niemiłe byłoby wyganiać chłopaka, więc po prostu odpuściłem. Jak raz zostanie u mnie na noc to nic się chyba nie stanie, prawda?

- Śpisz na kanapie - powiedziałem, otwierając szafę i wyjmując z niej kołdrę. - Proszę - rzekłem, podając chłopakowi gruby materiał.

Poszedłem też po piżamę dla mojego gościa. Gdy wszystko było już gotowe, a Hwang rozwal i wił się po kanapie jak gąsienica, poszedłem do swojego pokoju. Ubrałem się w piżamę, a następnie podszedłem do okna, aby zasłonić rolety.

- Zbiera się na burzę - powiedziałem sam do siebie.

Położyłem się pod pierzyną i zasnąłem..

Obudził mnie jednak dość głośny grzmot, a po nim cichy pisk. Po chwili drzwi się uchyliły.

- Felix? Śpisz? - zapytał cicho brunet.

- Obudziłem się, coś się stało? - spytałem zaspany.

- Mogę się obok ciebie położyć?

———————————————————————

(ง •̀ゝ•́)ง

Przepraszam za błędy!

Concert | HyunlixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz