13. fever

1K 53 38
                                    

Jest już grudzień. Oficjalnie potwierdzono come back zespołu Hyunjin'a. Jednak było widać, że chłopcy są nim bardzo zmęczeni, a zwłaszcza Chan, Seungmin i Hyunjin. Inni jednak nie mniej. Wszyscy bardzo się starają i dają z siebie wszystko na próbach. Skąd wiem? Hwang może nie przychodzi już do mnie za często, ale wszystko pisze mi na bierząco. Martwię się o niego bardzo.

Ostatni raz widziałem go tydzień temu i nawet wtedy nie wyglądał najlepiej. Wory pod oczami. Jego skóra była prawie, że biała, a sam był mniej masywny niż dwa miesiące temu. Jeśli to jest jego przypisana „dieta" to ani trochę mi się ona nie podoba.

Gdy tak rozmyślałem gapiąc się na wyłączony ekran telewizora, usłyszałem pukanie do drzwi. Mrugnąłem kilka razy, wstałem i ruszyłem do drzwi. Otworzyłem je powoli, a w progu stał nikt inny jak Hyunjin.

- Hej - rzucił niemrawo.

- Wszystko w porządku? Masz jakieś zaczerwienione oczy - powiedziałem zmartwiony.

Chłopak nic nie odpowiadając podszedł do mnie i zamknął w szczelnym uścisku, który oddałem. Po chwili usłyszałem cichy szloch.

- Hej.. co się dzieje? - zapytałem, zaczynając gładzić chłopaka po plecach.

- Jestem zmęczony.. - wydukał.

Po chwili poczułem ciężar na sobie, brunet zemdlał..
Szybko wniosłem go do mieszkania, kładąc na łóżko. Podszedłem z powrotem do drzwi, aby je zakluczyć, a następnie wróciłem do pokoju. Przyłożyłem rękę do czoła bruneta, jak się okazało miał gorączkę. Pobiegłem szybko bo ręcznik nasączony wodą, aby robił za okład. Stanąłem tuż przy starszym i delikatnie położyłem ręcznik na jego czole, a następnie pobiegłem do kuchni.

Wziąłem wszystkie możliwe leki, a właściwie to przyniosłem ze sobą do pokoju cały koszyk. Wróciłem do kuchni i nalałem wody do szklanki. Po chwili wróciłem do pokoju gdzie leżał brunet. Postawiłem szklankę na szafce nocnej, a następnie wziąłem telefon i wykręciłem numer do Minho.

*
- Halo? Felix? Właśnie miałem do ciebie dzwonić. Wiesz gdzie jest Hyunjin?
*
- Jest u mnie - powiedziałem lekko drżącym głosem.
*
- Wszystko w porządku?
*
- Nie do końca..
*
- Co się stało? A wiesz co opowiesz mi jak przyjdę..
*
- Dobrze - rzuciłem szybko, a po chwili usłyszałem tylko dźwięk zakończenia rozmowy.

Po 15 minutach usłyszałem trzask drzwi, a następnie zdyszanego Minho. Chłopak spoglądał raz na mnie, a raz na Hyunjin'a nie do końca wiedząc co się dzieje.

Trzy tygodnie temu, gdy Minho przyszedł do mnie w odwiedziny postanowiłem dać mu swój zapasowy klucz do domu. W końcu będziemy rodziną, więc to chyba nic złego.

Fioletowo włosy zdjął kurtkę rzucając ją na krzesło przy biurku.

- Co się stało? - zapytał zdyszany.

- Może najpierw się napij wody? - zaproponowałem, a chłopak przytaknął i pobiegłem do kuchni. Po chwili wrócił ze szklanką wody.

- No więc?

- Hyunjin zemdlał - powiedziałem, a fioletowo włosy wytrzeszczył oczy.

- Jak to? - zapytał zmartwiony.

- Miał też dość wysoką gorączkę. Teraz na szczęście już trochę spadła - dopowiedziałem, zabierając kosmyk włosów z twarzy bruneta.

- Nie trzeba go zabrać do szpitala?

- To chyba nie będzie konieczne, ale lepiej żeby zrobił sobie przerwę - odpowiedziałem, nie odrywając wzroku od Hwang'a.

- Zadzwonię teraz do Chan'a, on to załatwi z naszym menadżerem. - rzucił szybko, a następnie wyszedł z pokoju.

Położyłem się na miejscu obok bruneta przymykając trochę oczy. Nawet nie zauważyłem kiedy zasnąłem.

Obudziły mnie promienie słońca przebijające się przez firankę. Otworzyłem oczy i pierwsze co zauważyłem to dziwnie zgięta kartkę tuż przy mnie.

„ Zaopiekuj się Hyunjinem przez najbliższe dwa dni. Udało się Chan'owi przekonać menadżera, więc niech ten przygłup odpoczywa, a ty postaraj się od niego nie zarazić:*
~ Lee Know"

- Pff, Lee Know nie mogę - powiedziałem sam do siebie, cicho podśmiechując.

Po chwili wstałem, rozciągnąłem się i popatrzyłem na miejsce, gdzie powinien leżeć brunet. Jak się okazało chłopak zniknął. Szybko wybiegłem z pokoju, a moją uwagę przykuł Hyunjin jedzący płatki z przyklejonym już pewnie suchym ręcznikiem do czoła.

- Dzieńm Dobrym - powiedział z pełną buzią, na co się lekko skrzywiłem.

- Jak się czujesz? - zapytałem, a następnie podszedłem do bruneta.

Ściągnąłem suchy ręcznik z jego czoła i przyłożyłem do niego dłoń. Spojrzałem po chwili na chłopaka, a on okazał się cały.. czerwony?

- Dalej masz gorączkę i w dodatku jesteś czerwony - powiedziałem lekko zmartwiony.

- Co? Jak to? - spytał, zaczynając dotykać się po twarzy. - T-To może przez gorączkę.. - rzucił po chwili.

- Też tak myślę. Pójdę namoczyć ręcznik, a ty się połóż - powiedziałem, obracając się na pięcie i kierując się w stronę kuchni.

Nie wydaję mi się, żebym był długo w kuchni bo gdy wróciłem brunet spał. Nachyliłem się lekko nad nim kładąc kolejny okład na jego czoło. Po chwili przyklęknąłem tuż przy jego twarzy, wpatrując się w jego urodę.

- Jak można być tak idealnym? - powiedziałem szeptem sam do siebie.

Nie spodziewałem się jednak, że Hyunjin nie spał, a miał tylko zamknięte oczy.

——————————————————————
*:・゚✧(ꈍᴗꈍ)✧・゚:*

Jak narazie podoba się książka?

I oczywiście jak się czujecie? ⸜( ˙˘˙)⸝

W ogóle polecam mnie zaobserwować bo mam bardzo ciekawe wpisy na tablicy hah

Przepraszam za błędy!

Concert | HyunlixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz