*
POV Hyunjin
Właśnie jestem w drodze do domu Han'a. Nie sądziłem, że kiedykolwiek zajdzie taka konieczność zbliżenia się do niego, ale tu chodzi o Felix'a.
Wszystko było by super gdyby nie to, że pada deszcz. Sam deszcz mi nie przeszkadza tylko to, że zostałem ochlapany przez auto i teraz jestem w połowie mokry.
Dość agresywnie zacząłem pukać w drzwi bruneta. Chłopak leniwie je otworzył, ale kiedy zobaczył, że to ja stoję na zewnątrz automatycznie chciał je zamknąć, co uniemożliwiłem mu swoją nogą.
- Han bo mi nogę zmiażdżysz! - krzyknąłem przez ból.
- To po chuj ją tam wciskałeś zabierz ją! - odkrzyknął dalej się ze mną siłując.
- Błagam musisz mi pomóc - powiedziałem, a nagle opór, który stawiał młodszy zniknął.
- O co chodzi? - zapytał zaciekawiony.
- Zapewne już wiesz co się stał- - nie dokończyłem bo chłopak mi przerwał.
- Wchodź - rzucił brunet wciągając mnie do swojego mieszkania. - Kontynuuj
- Zapewne już wiesz co się stało - zacząłem niepewnie.
- Oczywiście, że wiem Lix wszystko mi powiedział chuju - powiedział posyłając mi złośliwy uśmieszek.
- Musisz mi pomóc - odparłem.
- Czemu miałbym to zrobić? - spytał brunet, krzyżując przy tym ręce.
- Zależy mi na Felix'ie, a bez ciebie mi się nie uda - odpowiedziałem spuszczając głowę.
- Hmm, no dobra przekonałeś mnie, to co mam zrobić?
- Najpierw, umiesz ścinać włosy? - zapytałem, pokazując na swoją przydługą czuprynę.
- Czemu chcesz je ściąć? Ładnie ci w nich - rzucił po chwili.
- Tak po prostu
- No dobra to chodź obetnę ci je - powiedział, a następnie zaczął iść w stronę łazienki.
Zanim jednak poszedłem za młodszym, zdjąłem z siebie kurtkę i buty, a po chwili pobiegłem do toalety. Chłopak zdążył już przygotować taboret i nożyczki.
- Zmocz włosy - odparł pokazując na wannę. Gdy włosy były już mokre, usiadłem na taborecie.
- No to jak chcesz żebym cię ściął? - zapytał patrząc na moje odbicie w lustrze.
- Na krótko po prostu - powiedziałem.
- Zostaw to mistrzowi! - rzucił dumnie, a po chwili zaczął ciąć moje włosy.
Bałem się jak cholera, że powierzyłem takie zadanie takiemu przygłupowi jakim jest Jisung. A co jeśli zetnie mnie na łyso? Albo krzywo? Nawet nie chce sobie tego wyobrażać. Przez cały czas siedziałem z zamkniętymi oczami i zaciśniętymi zębami.
- Dobra teraz ci je wysuszę - powiedział brunet, i rzucił dosłownie w pizdu nożyczki, a następnie wyjął, podłączył i włączył suszarkę zaczynając suszyć mi włosy. Po kilku minutach włosy były suche. - Gotowe! - krzyknął zapewne zadowolony z efekt.
Gdy chłopak skończył zestresowałem się jeszcze bardziej, po chwili jednak otworzyłem oczy.
- Nie jest idealnie ale-
- Jest świetnie! - powiedziałem zadowolony, a młodszy lekko się uśmiechnął.
- Ciesz się, że ci się podoba, ale teraz do rzeczy. - odparł chowając suszarkę do półki.
- Musisz mi pomóc zaciągnąć Felix'a na nasz koncert, który odbędzie się za trzy dni - rzuciłem trochę niepewnie idąc za Jisung'iem, który zdążył już wyjść z łazienki.
- Zgłupiałeś do reszty? - zapytał, momentalnie zatrzymując się w korytarzu. - Nie stać mnie na wasz koncert - powiedział po chwili.
- Wszystko wam załatwię mam już nawet bilety przy sobie - odparłem szukając biletów w kieszeniach.
- Eh, gdzie on będzie? - zapytał brunet kątem oka spoglądając na bilety.
- W Busan - powiedziałem, a młodszy wytrzeszczył oczy.
- Mam zapierdalać z nim aż do Busan?! Ty na serio zgłupiałeś! - krzyczał Jisung, podnosząc ręce do góry.
- Wszystko wam opłacę tylko proszę weź go namów, żeby z tobą pojechał! - odparłem, składając ręce jak do modlitwy.
- Dobra zrobię to, a przynajmniej się postaram - powiedział młodszy, a mi kamień spadł z serca.
- Dziękuje! - krzyknąłem, rzucając się na chłopaka, a ten stał jak słup - Tylko musisz iść do niego koniecznie dzisiaj - rzuciłem, odrywając się od młodszego.
- Mam mu powiedzieć wszystko? - zapytał Han.
- Nie wspominaj o mnie, o naszym koncercie możesz, ale nie o mnie - odpowiedziałem.
- No spoko, to chodź - powiedział kierując się do drzwi.
- Już będziesz szedł? - zapytałem chociaż to było oczywiste.
- Nooo nie możemy marnować czasu, a poza tym ty już dawno powinieneś być w Busan - odparł zakładając buty.
- Masz racje - rzuciłem szybko, a następnie podbiegłem do chłopaka również zakładając swoje buty.
Po chwili oboje byliśmy ubrani i wyszliśmy z mieszkania Jisung'a. Szliśmy kilka metrów razem, po czym szybko się pożegnaliśmy i poszliśmy w dwa różne kierunki.
Trzymam za ciebie kciuki Jisung!——————————————————————
Cooking like a chef i'm a five star misyullaeng
Jak się czujecie?^^
Wybaczcie że wczoraj nie było rozdziału;(
Przepraszam za błędy!
CZYTASZ
Concert | Hyunlix
Fanfic„Patrzyłem na bruneta z dużym szokiem, oczy chłopaka jednak nie wyrażały żadnych emocji. Ciemnowłosy jedynie wstał i zaczął biec dalej." Hwang Hyunjin jest idolem przyciągającym ludzi z całego świata swoim głosem jak i miłym wręcz promiennym charakt...