15. silent killer

1K 55 170
                                    

Od pierwszego pocałunku z Hwang'iem minęły trzy tygodnie, jednak od tego czasu brunet nie słodził mi mniej. Wręcz przeciwnie z motylich pocałunków przeszliśmy na te bardziej namiętne i zachłanne.

Wstałem z dobrym humorem i czułem, że nic nie może mi go zepsuć. Już wczesnym rankiem chodziłem po domu cały w skowronkach. Wszystko wyglądało idealnie, jakby to był mój dzień. Dzisiaj 31 grudnia i wygląda narazie na to, że nie mam żadnych planów. Chyba, że Han i Jeongin do mnie wpadną.

Spokojnie zasiadłem na kanapie z miską płatków, przykryłem się kocem, a następnie złapałem za pilota. Jedyną zaplanowaną czynnością na dzisiaj to było dokończenie wczoraj zaczętego serialu. Skończyłbym go wczoraj ale na moje nieszczęście zasnąłem.

Akcja w serialu zaczęła się rozkręcać, a sam nie mogłem oderwać oczu od ekranu. Gdy nagle ktoś zaczął do mnie wydzwaniać. Zdenerwowany odrzucałem każde połączenia nie patrząc na to kto dzwoni. Odcinek dobiegł końca, a telefon dalej wibrował i wibrował bez końca. Nerwowo złapałem za telefon i kliknąłem zieloną słuchawkę.

- Kurwa nie rozumiecie, że jak ktoś nie odbiera to nie może rozmawiać? - powiedziałem zdenerwowany do słuchawki.

*
- Co ty tak nerwowo?
*

- O cześć Chan, coś się stało? - zapytałem trochę zażenowany swoim zachowaniem.

*
- Chcesz do nas przyjść dzisiaj gdzieś na 16?
*

- Jasne - rzuciłem szybko.

*
- Zadzwoń do Jeongin'a i Jisung'a i weź ich ze sobą
*

- Spoko, zaraz do nich zadzwonię - powiedziałem, a następnie się rozłączyłem.

Po chwili wykręciłem numer do Han'a, który przekazał informacje o spotkaniu Jeongin'owi bo mi się nie chciało. Wszystko ustalone jak widać.

- Chwila, która godzina? - zapytałem sam siebie. - Piętnasta. To ja tu siedzę już pięć godzin jak nie więcej?! - powiedziałem i wstałem szybko z kanapy biegnąc do pokoju.

Piorunem wbiegłem do pokoju i zabrałem ręcznik z krzesła, który od wczoraj na nim został. Szybko poszedłem do łazienki, zdjąłem z siebie piżamę i wszedłem do kabiny prysznicowej.

Wyszedłem z prysznica, wytarłem swoje ciało ręcznikiem, a następnie podszedłem do umywalki i umyłem zęby. Kij z tym, że zaraz będę jadł.

Podsuszyłem włosy suszarką, po czym zacząłem je układać co dziwnym trafem się udało. Dzisiaj na serio jest mój dzień.

Była już 15.20, a ja starałem się wybrać co mogę ubrać. Po chwili wyjąłem z szafy czarne trochę luźne spodnie, białą koszulkę i niebieski sweter w chmurki. Nałożyłem wszystko na siebie, a następnie odłączyłem telefon od ładowarki i zabrałem porfel z biurka. Pobiegłem do przedpokoju, nałożyłem buty i narzuciłem na siebie kurtkę. Wyszedłem z domu wcześniej go zakluczając.

Byłem spóźniony, bardzo spóźniony. Szybko podbiegłem do drzwi frontowych, a następnie zapukałem kilka razy.

Drzwi otworzył mi Hyunjin, który odrazu jak mnie zobaczył mocno mnie uścisnął co odwzajemniłem. Jednak poczułem na sobie czyjś morderczy wzrok, przez co trochę się spiąłem. Komuś w pomieszczeniu ewidentnie nie podobało się to, że przytulam Hwang'a.

Po wejściu oczy moich znajomych były skierowanie na mnie, a w salonie jak było głośno teraz była kompletna cisza. Jednak poczułem lekką ulgę, gdy ktoś przestał wypalać dziurę w mojej głowię.

- Miło cię widzieć, po godzicie rozpoczęcia spotkania! - krzyknął Jisung.

- Mi też cię miło widzieć Ji - powiedziałem, posyłając brunetowi złośliwy uśmieszek.

Impreza zaczęła się rozkręcać, a rozmów nie było końca, dziwnym sytuacjom również. Minho postanowił zawisnąć na żyrandolu, przez co ten spadł razem z nim na stolik kawowy, który pękł na dwie części i musieliśmy przenieść stolik z kuchni do salonu.

- Idę po więcej picia i przekąsek - powiedział Hyunjin, wstając z podłogi.

- Pomogę ci - rzucił Seungmin, wstając razem z nim.

Po chwili oboje zniknęli za ścianą.

POV Hyunjin

- Lepiej wziąć teraz sok malinowy czy mango? - zapytałem nie umiejąc podjąć decyzji.

- Mango - odpowiedział szaro włosy, a ja podałem mu wcześniej wspomniany sok. - Spójrz na mnie Hyung - powiedział po chwili.

- Od kiedy zwracasz sie do mnie Hyu- - nie dokończyłem bo młodszy wpił się w moje usta.

Stałem w szoku nie wiedząc do końca co się dzieje. Po chwili usłyszałem tylko jak miska upada, a w drzwiach staje Felix. Brunet miał widoczne łzy w oczach, które następnie strumykiem spływały po jego piegowatych policzkach. Siłą wyrwałem się z pocałunku w którym trzymał mnie Seungmin, a następnie spojrzałem się na Felix'a.

- Felix to nie tak! - krzyknąłem gdy chłopak wybiegł z kuchni. Pobiegłem za nim, jednak zatrzymałem się gdy zobaczyłem, że bruneta nie ma już w mieszkaniu..

——————————————————————

Kocham was pamiętajcie!:*

Jak się czujecie??^^

Concert | HyunlixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz