Mai
Wyruszyliśmy na tą misję i już ciekawe rzeczy nas spotkały jak na przykład walka z wielką rybą i to nawet było zabawne jak Gay został ukuty w dupę od ryby ale pokonaliśmy rybę i wruciła do siebie a my mogliśmy dalej płyną bo mieliśmy spory kawał jeszcze do tego i nadal się zastanawiam i jestem zła czemu Kakashi ze mną zerwał przecież było wszystko pożątku to czemu tak nagle zerwał nie wiem tego i nie chce o tym myśleć bo to nie jest miłe dla mnie bo ja kurwa naprawdę go kochałam i kurwa nadal ale nie muszę zapomnieć i pomoże mi tu ta misja bo tu nie da się nudzić z nimi. Nadal płynie i ja sobie siedzę i patrzę na może bo jest piękne jak nagle ktoś podchodzi do mnie.-Hej co tak sojusz tu.Pyta uśmiechnięty Gay.
-Nie mogę zasnąć więc tu stoję i się patrzę a co nie można. Patrzę na niego i lekko się śmieje.
-Nie no można ale myśle że nadal myślisz o Kakashim. Powiedział Gay.
-Co nie to już jest koniec i nie myśle o nim. Powiedziałam lekko smutna.
-May przecież widzę ty chcesz mnie oszukać przecież wiem że od dzieciaka ci się podobał. Powiedział uśmiechnięty Gay.
-Może tak ale teraz nie bo zerwał ze mną i chyba wiem czemu. Trochę posmutniała.
-Nie ja nie wiem dla czego ale ja myśle że musiał mieć jakiś mocny argument. Powiedział Gay.
-Czekaj co. Powiedziałam zdziwiona.
-Ale nie wiem czy to prawda więc no. Drapie się lekko po karku Gay.
Popatrzyłam na niego i wiem że coś kręci ale nie pytałam bo wiem że mi nie odpowie więc na marne nie będę się kłócić i nadal patrzyłam na może jak płynęliśmy Naruto już dawno spał i nie którzy też a ja nadal nie mogę zasnąć bo nadal myśle czemu Kakashi ze mną zerwał przeciez było wszystko w porządku ehhh nie dowiem się chyba nigdy o tym.
*Następnego Dnia*
Płyniemy tak i już mi się nudzi tu jak i Naruto siedzę z nim i przypominam sobie stare momenty jak kiedyś go trenowałm z Kakaahim i jak był Sasuke ehhh nie wiem czemu to zrobił ale będę musiała się dowiedzieć tego bo mnie to drapie ale się dowiem. Śmiejemy się z Naruto z Gau że taki mocny jest a horoba morska go pokonała totalnie zapomniałam o Kakaahim i gadam sobie z nimi bo nam totalnie się nudzi bo my tylko płyniemy i tylko płyniemy totalna nuda mam nadzieję że na tamtej wyśpie będzie lepiej bo jak nie zabije Tsunade za to że mnie na to wysłała ale dobra może się to poprawi mam nadzieję. Powiedziałm towarzyszom że pojde się przespać bo długo nie spałam i poszłam się położyć.
Guy
May poszła się położyć a ja nadal żygałem i nagle przeż przypadek przywołałem mojego żówia i poleciał a ja nadal rzygam nagle po paru minutach mi przeszło i przyszli chłopacy i tłumaczyli mi o jakimś człowieku który może zabrać czakrę mojego przyjaciela lub znajomego i będę myślał że to on ale ja umiem rozróżnić więc dam sobie radę uśmiechnołem się do nich a oni poszli spać a ja stałem i pilnowała jak nagle usłyszałem znajomy głos.
-Hej Guy coś się stało. Mówi Kakaahi
-Ooo Kakashi mój odwieczny rywalu co tu robisz. Patrzę na niego i przypomniały mi się słowa moich kompanów i nagle stałem w gotowości.
-Wysłałeś swojego żówia z sos dlatego tu jestem. Mówi Kakashi.
-Co ja nie co ty gadasz prawdziwy Kakashi by wiedział że jestem na misji. Zaskoczył że statku i stoi na wodzie.
-Co ty gadasz Guy. Powiedział zdziwiony Kakashi.
-Nie oszukasz mnie podrupko Kakaahi'ego. Powiedział Gay i zaczyna z nim walczyć na wodzie Kakashi mówi mu że to on i nikogo nie udaje.
Kakashi i Guy przestali walczyć i Guy pyta się Kakaahi'ego jaki jest wynik ich zwycięstwo więc Kakashi mówi że 51do 50 Guy mówi że to nie prawda Kakashi mu przypominam o co walczyli i co robili w dzieciństwie i nadal nie wierzy i przyszli Yamato i inni i pytają co tu się dzieje i Kakashi im tłumaczy i powiedzieli Guy że to były żarty a Guy nadal w to nie wierzy i Kakashi mówi im o największym sekrecie Guy i teraz wierzy że to on naprawdę i przeprasza go za to i Guy pyta się Kakaahi'ego czy chce zobaczyć May lekko się zawiesił ale powiedział że tak i poszedł do niej po cichu i patrzy na nią i ucałował ją w czółko.
-Przepraszam za to ale muszę i kocham cię May. Uśmiecha się i wychodzi i żegna się z nimi i wraca do Konohy a Guy pilnuję statku a inni położyli się spać.
May
Staje rano wypoczęta imię do Guy.
-Hejka jak tam. Powiedziałam uśmiechnięta.
--O hej May zaraz będziemy na miejscu. Powiedział Guy.
-Nareście. Uśmiechnełam się i skakałam że szczęście i tylko czekałam asz do płyniemy.
Dopłyneliśmy do lądu i wszyscy wyszli i nagle zauważyliśmy jakiegoś shinobi i każdy nam iść za nim więc szliśmy za nim. Doszliśmy do jakiegoś dziwnego budynku i zobaczyliśmy jakiegoś typka który podszedł do nas i się przestawił.
-Jo Jo ja jestem killer b. Powiedział z rapem.
Na kogo ja trafiłam boże ludzie pomocy i ja muszę z nim płynąc ma tą wyspę no ja się zabiję.
Hej hej przepraszam że tak długo mnie nie było ale nie miałam posła ale już napisałam i dziękuję że tyle was już przeczytało tą książkę bardzo dziękuję i co do następnego bayyy
CZYTASZ
Stare uczucia do przyjaciółki (Kakashi x OC)
Fantasyprzygoda zaczyna się od pewnej dziewczyny która wraca do swojej wioski po 7 latach i dowiaduje się co się stało podczas jej nie obecności dowie się dużo żeczy nawet o tym nie myślała i nie wierzyła że to jest prawda......... hej opowieść zaczyna si...