#26#Szykowanie się na Wojnę i misja dla Naruto i Mai

49 0 0
                                    

Mai

Nadal pomagałam naprawiać wioskę i już było widać niektóre już budynki Kakashi jakoś dziwnie się zachowuje w stosunku do mnie jakby coś ukrywał ale co nie wiem jak go pytałam to mówił że wszysto dobrze a tak naprawdę coś on ukrywa ale nie będe go naciskać bo nie chce się z nim kłucić słyszałam co się stało na spotkanie 5 Kage jestem bardzo z tego smutna co zrobił Sasuke czasami żałuje że wtedy byłam nie przytomna to bym tam poszła i z nim porozmawiać nadal go traktuje jak brata nawet jak jest zły tak samo jak Itachi czasami chce cofnąć czas i wszystko naprawić ale nie da się. Nadal pomagałam ludziom jak nagle zobaczyłam członka Anbu i potrzedł do mnie.



-Mai Hokage cię wzywa teraz. Powiedział członek Anbu.



-Dobrze już idę. Podziękowałam mu i znikną i powiedziałam panu że muszę iść i później pomogę porzegnałam się i poszłam do Tsunade i zastanawiałam się co ona chce ode mnie teraz. Doszłam do biura Tsunade i weszła bez pukania bo mi się nie chciało i zobaczyłam tam Naruto i Yamato trochę mnie to zastanawia po co oni tu.



-Dzień dobry żywałaś mnie Tsunade. Powiedziała uśmiechnięta.


-Tak to teraz mogę wam powiedzieć o co chodzi Naruto wraz z Mai i Yamato wyrusicie na misję rangi S na wyspę chmór i tam Naruto się nauczy panować nad Dziewięcioogonast a wy mu w tym pomożecie. Powiedziała Tsunade.


-No dobrze a nie może tylko Yamato bo ja tu pomagam wioscę więc ja nie jestem potrzebna. Powiedziała zdziwiona.

-Jesteś bo ty masz Sharingana i zatrzymasz go więc z nim rusza i jutro wyruszacie jasne. Powiedziała Tsunade.

Ja wraz z Naruto i Yamato jednocześnie powiedzieliśmy tak i wyśliszmy z gabinetu.


-No Mai-sensej długo nie mieliśmy razem misji i będzie fajnie. Powiedział ucieszony Naruto.

-Tak tak Naruto a teraz idźcie się szykować na jutro. Powiedziałam uśmiechnięta.

Pożegnałam Naruto i Yamato i poszłam do swojego namiotu żeby się na szykować na jutro jak nagle kogoś usłyszałam.


-Boże ale ty jesteś naiwna i ty jesteś moją córką boże. Powiedział Madara.


-Wiesz ja też się nie cieszę że jesteś moim ojcem wiesz i o co ci chodzi co. Powiedziałam lekko zła.


-To nie jest misja deklu mały. Lekko się zasmiał.


-Nie jestem mała po pierwsze a po drugie z kąd wiesz że to nie misja geniuszu co. Powiedziałam lekko zirytowana.


-Po pierwsze dla mnie jesteś mała a po drugie idzę wojna. Powiedział zirytowany.


-Jaka znowu kurwa wojna tobie chyba przedstawiło się coś w głowie od tej śmierci. Powiedziałam lekko zła.




-Czekaj to tobie nic nie powiedzieli boże przecierz to jest śmieszne. Zaczyna się śmiać.



-Zamknij się już i żadna wojna nie idzie jak by szła to bym wiedziała geniuszu. Powiedziałam lekko zdziwiona.



-Ty udajesz głupią czy ty naprawdę głupia jesteś nie powiedzą ci ponieważ jesteś kurwa moją córką i chcą cię wykorzystać jak nie będę dawać rady albo chcą zostawić ostatniego Uchichę przy wiosce. Powiedział zły Madara.



-Dobra spadaj bo nie chce mi się z tobą gadać już irytujesz mnie wiesz. Powiedziałam zła.



-To się przekonamy i do zobaczenia córeczko. Powiedział Madara i znikną.



Stare uczucia do przyjaciółki (Kakashi x OC)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz