Mai
Stałam rano bardzo wypoczęta bo nie spałam na tej głupiej kanapie tylko w łożku Kakashi'ego no jak go nie ma to mogę korzystać dzisiaj muszę iść do Tsunade bo ma jakąś sprawę do mnie ciekawe jaką mam nadzieję że jakaś misja albo coś innego ehhh zobaczę później. Poszłam się ogarniać i coś naszypkiego zjeść. Wyszłam z domu i poszłam się przejść bo co mam robić w domu sama to jest strasznie nudne nagle kogoś zobaczyłam bardzo mi znanom osobę.
-Hej braciszku co tam u ciebie. Uśmiechneła się do niego.
-O hej siostrzyczko długo się nie widzieliśmy. Powiedział uśmiechnięta Asuma.
-No nie widzieliśmy się bo byłam na misji i dlatego ale teraz mam czas więc jak chcesz to możemy pogadać . Powiedziałam uśmiechnięty.
-No pewnie muszę ci tyle opowiedzieć ale teraz mi masz powiedzieć co się stało na misji że wylądowałam w szpitalu. Popatszył się na mnie zmartwiony.
Opowiedziałam Asumie co się stało ale powiedziałam mu że nie musi się martwicz popatszył się na mnie i powiedział
-Ja zawsze będe o ciebie się martwił bo jesteś moją młodszą siostrom i bym sobie nie wybaczył jak by ci się coś stało. Powiedział smutno Asuma.
-Wiem braciszku i dlatego na siebie uważam. Przytuliłam go mocno i spojrzałam która to godzina i musiałam mu powiedzieć że muszę iść do Tsunade bo ma do mnie sprawę. Porzegnałam się z bratem i zaczełam biec do Hokage jak najszybciej żeby się nie spóznić.
*20minut później*
Dotarłam na miejsce ale strasznie spóźniona ale mi się dostanie zaczełam biec do biura i zapukałam
usłyszałam potężny głos ktury muwił *WEJŚĆ* weszłam do środka i na dzię dobry dostałam książką po głowie.-Sensej a to za co. Powiedziałam obolała.
-Za to że się spuzniłaś i jeszcze że wczoraj uciekłaś ze szpitala. Powiedziała zezłoszczona Tsunade.
-Nie uciekłam tylko wyszłam bo dobrze się czułam więc po co miałam tam leżeć. Powiedziałam zezłoszczona.
-Ehh no dobra a teraz mam do ciebie bardzo wielką prośbę. Powiedziała Tsunade.
-Prośbę jakom. Spytałam zdziwiona.
-No bo nie mamy durzo pielęgniarek więc czy byś mogła dzisiaj pomoc ale to tylko dzisiaj. Powiedziała Tsunade.
-Co ale Sensej wie że nie mogę urzywać technik medycznych bo mam za dourzo czakry w sobie. Powiedziałam zdziwiona do Tsunade.
-Ale nie oto mi chodzi przeciez wiem bo sama cię trenowałam mi chodzi tylko że musisz ich przebadać i to tyle proszę cię zgnoić się. Powiedziała Tsunade.
-Ehhhh niech będzie pomogę ale tylko dzisiaj i koniec. Powiedziałam do Sensej.
-Tak tylko dzisiaj dziękuje ci Mai że się zgodziłaś. Powiedziała z uśmiechem Tsunade.
Porzegnałam się ze Sensej i szłam pomału do szpitala po drodze spotkałam brata i jego drurzyny ale ich długo nie widziałam.
-Shikamaru, Ino, Chōji jak was długo nie widziałam. Powiedziałam uśmiechnięta do dzieciaków.
-Nie wierze czy to Mai-sensej wreście wróciłam. Powiedziała uśmiechnięty Ino.
-Co nie muwił wam mój brat że wuciłam. Patszyłam się na brata.
-Kompletnie o tym zapomniałem. Podrapał się nerwowo Asuma.
-Dobra a gdzie wy idziecie. Zapytałam brata.
-A idziemy odwiedzić Kakashi'ego w szpitalu idziesz z nami. Spytał Asuma.
-Sumie muszę tam iść więc pójdę z wami. Powiedziałam uśmiechnięta.
Po drodze gadałam z dzieciakami jak tam się u nich zmieniło i strasznie się zmienili od mojego odejścia pamiętam ich tacy mali byli nie dawno co kończyli Akademie jak ten czas szypko leci. Po paru minutach doszliśmy do szpitala i powiedziałam że zaraz się przebiorę ale mam ważne sprawę. Doszliśmy do dzwi Kakashi'ego i nagle bez pukania otwiera dzwi Asuma myslałam że go walne w łeb.
-Braciszku najpierw się puka a potem wchodzi. Powiedziałam zezłoszczona.
-Mai-sensej jak się czujeś. Spytała radośnie Sakura.
-Bardzo dobrze a wy jak. Spytałam bo widziałam że Naruto i Sai bili bobijani.
-A dobrze jak widać. Powiedziała Sakura.
-A jak się ty czujesz Kakashi. Spytał Asuma.
- Już coraz lepiej nisz pszetem. Powiedział Kakashi.
Rozmawialiśmy jeszcze przez chwilę z dzieciakami jak nagle Asuma powiedział do nich żeby poszli na grila i zaprosił też drurzynę 7 żeby też poszli bo musi nam coś powiedzieć. Dzieciaki poszli i Asuma zaczełam nam muwić o ci mu chodzi.
-Słyszeliście o Akatsuki że zbierają bestię i mogą niedługo przyjść po Naruto.powiedział smutno Asuma.
-Tak wiemy i Naruto sobie nie poradzi narazie. Powiedział Kakashi.
-Jak na razie.... Nagle mi przerwano bo wszedł Shikamaru i powiedział że nie musieliśmy go Wypraszać bo on też martwi się o Naruto.
Rozmawialiśmy przez chwilę a potem sobie pszypomniałam że miałam pomoc w szpitalu więc porzegnałam chłopakuw i poszłam się przebrać. Siedziałam w recepcji i nie miałam co robić powiem tak to jest najgorszy dzień jaki mugł być nagle słysze swoje imie i powiedziała mi że mam się opiekować tym pscjętem zobaczyłam na kartce kto to i nie mogłam w to uwierzyć jednak morze być jeszcze gorszy. Po patszyłam się uważnie i zapytałam.
-A czemu akurat ten pacjęt. Zapytałam zdziwiona.
-Bo pani Tsunade kazała ci to zrobić. Powiedziała pielęgniarka.
Odeszła o demnie pielęgniarka to szłam w stronę Kakashi'ego tak to jest muj pacjęt nie no super jak darwe Sensej to normalnie porzałuję tej decyzji że mi to dała. Weszłam do środka i myslałam że zaraz go uderze.
-Mai nie muw mi tylko że dzisiaj będziesz mną się opiekowała. Powiedział roześmiany Kakashi.
-Kakashi radze ci się nie śmiać bo obiecuje ci że dostaniesz dzisiaj o demnie. Powiedziałam złym tonem.
-Dobrze już przestaję się smiać . Powiedział Kakashi
Zrobiłam mu kilka badań i powiedziałam mu że jutro będzie mugł wyjść że szpitala jak się ucieszył na tą wiadomość że aż mnie przytulił i powiedział że już nie będe sama ja na te słowa to się ucieszyłam i go też przytuliłam sumie tak siedzieć sama to serio nudno ale fajnie że jutro wychodzi. Nagle kakashi zaczełam coś muwić.
-Mai jak jutro wychodzę to będe musiał zrobić trening z Naruto czy ty też idziesz żeby mi pomoc. Powiedział Kakashi
-No tak przeciez bym takiej okazji nie straciła i przy okazji też sobie potrenuję. Powiedziałam do Kakashi'ego.
Jeszcze chwile z nim rozmawiałam i musiałam już kończyć zmianę więc porzegnałam się z Kakashim i poszłam się przebrać i poszłam do domu żeby odpocząć po dzisiejszym dniu mam nadzieję że jutro będzie lepszy niż dzisiaj.
CZYTASZ
Stare uczucia do przyjaciółki (Kakashi x OC)
Fantastikprzygoda zaczyna się od pewnej dziewczyny która wraca do swojej wioski po 7 latach i dowiaduje się co się stało podczas jej nie obecności dowie się dużo żeczy nawet o tym nie myślała i nie wierzyła że to jest prawda......... hej opowieść zaczyna si...