Nauka chodzenia

380 9 19
                                    

|  § Dazai Osamu § |

- Ohayo wszystkim! - Powiedział uśmiechnięty brunet wchodząc do biura agencji z dzieckiem w ręku.

- Dazai! - Krzyknęła wesoło Naomi widząc dziecko które wystawiło ręce w stronę dziewczyny .

- Sanobluistwo! - Powiedziało dziecko przez co każdy popatrzył zdziwiony na dziecko.

- co onx powiedziałx? - Zapytał zszokowany Atsuchsi.

- Oo to jej pierwsze słowa. Wczoraj powiedziałx to słowo i nie może się powstrzymać przed mówieniem tego. - Oznajmił uśmiechnięty brunet.

Po chwili Dazai usiadł przy swoim biurku zostawiając dziecko pod opiekę Naomi. Minęła godzina potem kolejna aż w końcu samobójca usłyszał nawołujący go głos.

- Dazai! Kunikida! Wszyscy chodźcie szybko!  T.I wstaje! - Na te słowa każdy podbiegł w tamtą stronę aby zobaczyć dziecko które staje na własnych nogach.

- T.I! Ty stoisz! - Krzyknął Dazai jednak dziecko nie słuchało go ponieważ teraz starał wykonać swój pierwszy krok.

Najpierw wystawiło nogę jedną a potem drugą a potem znowu. Wszyscy otworzyli szerzej oczy widząc jak dziecko Dazaia stawia pierwsze kroki.

Wtem dziecko na moment się zatrzymało aby popatrzeć na wszystkich zgromadzonych i zaczęło iść w stronę ..Rampo.

Detektyw popatrzył zdziwiony na dziecko które trzymało się ręką jego spodni.

- Detyktaw - Powiedziało dziecko patrząc na Rampo swoimi K.O oczami.

- Hej! A ja? - Zapytał samobójca a dziecko popatrzyło na swojego opiekuna i zaczęło iść w jego stronę.

- Tata! - Powiedziało kiedy przytulilo się do jego Nogi.

- Awwwww! - Rozbrzmiał głos w całym pomieszczeniu.

| ♪ Chuuya Nakahara ♪ |

Nakahara kroił spokojnie w kuchni marchewkę nucąc sobie w jedną z piosenek.

- I love rock and roll. ~ So put Another dime in the jukebox baby~ - Śpiewał pod nosem. krojąc dalej warzywo.

- Nie wiedziałem, że umiesz tak śpiewać ślimolu - Powiedział nagle jakiś głos za jego pleców który od razu rozpoznał.

- Czego tu szukasz  makrelo? - Zapytał go czując jak jego dobry humor nagle z niego ulatuje.

- Przyszedłem sprawdzić co tam u mojego ulubionego dziecka. Myślałem, że będzie tam gdzie ty ale najwidoczniej się pomyliłem. - Oznajmił brunet podchodząc do mafiosa, który obrócił się w jego stronę. 

- Wypad z baru piwa nie ma. Nie ma bata, że dam ci się zobaczyć z T.I zapomnij o tym. - Powiedział złowrogo patrząc na wyższego.

- Tata! - Usłyszeli oboje przez co obrócili się w stronę drzwi gdzie ujrzeli dziecko stojące w wejściu do kuchni.

- Co? K-Kiedy ty nauczyłxś się chodzić?! - Zapytał się dziecka które powoli zaczęło podchodzić do swojego opiekuna

- Tata! - Powtórzyło łapiąc się ojca który podniósł dziecko na ręce.

- No brawo malutkx! Nauczyłxś się stawiać twoje pierwsze kroki! - Krzyknął szczęśliwy Dazai na które dziecko popatrzyło.

-   Zamknij się ty Makrelo! - Krzyknął rudowłosy jednak zamilkł kiedy dziecko wystawiło ręce w stronę bruneta, który nie pytając się o zgodę wziął dziecko na ręce.

- Ooo no co tam T.I? Chcesz do swojego ulubionego wujka? - Pytał się detektyw trzymając dziecko w objęciach. 

- Wulek.- Powiedziało nagle dziecko na co mafioso oraz detektyw popatrzyli na dziecko.

- No tego to się nie spodziewałem - Mruknął cicho rudowłosy podczas gdy brunet uśmiechał się wesoło do dziecka.

| ¶ Kunikida Doppo ⁋ |

Umiałxś już chodzić jak cię przygarnął

| ₼ Atsushi Nakajima ₼ |

Umiałxś już chodzić jak cię przygarnął.

| ⌂ Ryuunosuke Akutagawa ⌂ |

- No dawaj jeden i drugi krok - Mówił czarnowłosy trzymając dziecko za rączki tak aby nie upadło na podłogę. 

Ostatnio zauważył że jego dziecko nie zaczęło chodzić co go troszeczkę niepokoić więc postanowił wziąć sprawy w swoje ręce.

Najpierw dziecko wykonało jeden krok, potem drugi, trzeci, czwarty. W końcu Akutagawa puścił swoje dziecko które zaczeło biec w kółko aż w końcu podbiegło do swojego ojca.

- Brawo myszko! - Powiedział przytulając szczęśliwe dziecko.

| ʘ Edogawa Rampo ʘ |

To był sobotni poranek a detektyw bawił się wraz ze swoją pociechą pluszakami gdy nagle Edogawa usłyszał jak jego komórka zaczyna dzwonić.

- Halo? Kto mówi? - Zaczął odkładając na moment pluszowego pingwina. - Aaa to ty Kunikida co się stało?..... Acha....rozumiem....dobrze będę jutro w pracy. - Powiedział po czym się rozłączył i popatrzył na miejsce gdzie powinno być dziecko jednak zamiast swojego pierworodnego zastał podłogę.

Detektyw poczuł jak ogarnia go panika i nie widząc swojego dziecka. Zaczął rozglądać się na boki by znaleźć swoją pociechę i aż otworzył szerzej oczy widząc jak jego dziecko stoi przy komodzie.

- C-Co? - Zapytał sam siebie niedowierzając w to co widzi. Nagle dziecko zaczęło powoli iść w jego stronę co jakiś czas się kołysząc.

- Tata! - Powiedziało wesołe dziecko stojąc przy swoim tacie.

- T.I ty chodzisz.. oż ty! Brawo chmurko ty moja! - Powiedział uradowany rodzic podnosząc uśmiechnięty dziecko przytulając je ciesząc się tą chwilą.

Bsd prefekcje rodzicielskieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz