Rozdział 2️⃣2️⃣

1.2K 62 21
                                    

24 luty, Czwartek

Pov Harry

- Harry, obudź się.

Zaspany uniosłem powieki niemal, że od razu zasłaniając sobie twarz ręką. Mruknąłem coś niezrozumiałego i przekręciłem się na drugi bok. Jednak, gdy to zrobiłem poczułem jak spadam z wygodnej kanapy, ladując na twardej podłodze. Jęknąłem głośno, a na mojej twarzy natychmiastowo pojawił się grymas.

- Nic ci nie jest? - usłyszałem obok siebie i wtedy poczułem delikatny dotyk na nadgarstku.

Pokręciłem lekko głową i otworzyłem szerzej powieki, wyostrzając obraz.

- Po co mnie obudziłeś? - spytałem po chwili i spojrzałem na niego.

- Musimy coś zjeść. - powiedział, zagryzając delikatnie wargę. - I mam pytanie, ale to jak już zjemy.

Pokiwałem szybko głową i wstałem na proste nogi. Rozejrzałem się dookoła, szukając wzrokiem swojego telefonu.

- Draco, wiesz gdzie jest mój telefon?! - uniosłem głos, zaglądając po kolei pod każdą poduszkę czy zakamarek.

- Leży na stoliku! - odkrzyknął idąc do kuchni, a ja od razu spojrzałem na miejsce, o którym mówił.

Uśmiechnąłem się delikatnie widząc, że faktycznie tam leży. Złapałem w dłoń komórkę i spokojniejszy usiadłem na kanapę. Odblokowałem urządzenie, przez co oślepł mnie blask ekranu. Skrzywiłem się lekko i przyciemniłem ekran. Dotknąłem ikonkę wiadomości szybko odpisując Ronowi.

Ronald (14.12): Hej, Harry!

Ronald (14.12): Jak tam dzień z Draco?

Ronald (14.12): Mam nadzieję, że miło spędzacie czas.

Ronald (14.14): A tak na serio to co takiego robisz, że mi nie odpisujesz?

Ronald (14.17): Ja pierdole, Harry.

Ronald (14.20): Ja tu czekam na jakieś pikantne szczegóły, a ty co?

Ronald (14.22): Umarłeś?

Ronald (14.22): Tak, chyba nie żyjesz.

Ronald (14.24): Kurwa idioto.

Ronald (14.30): Spierdalaj.

Ja (16.14): Wiesz, że nie musisz mnie od razu wyzywać?

Ronald (16.17): Zmartwychwstałeś?!

Ja (16.18): Spierdalaj. Ja po prostu sobie smacznie spałem.

Ronald (16.18): Czyżbyś tylko spał?

Ja (16.18): Tak. Wyobraź sobie, że tylko spałem.

Ronald (16.19): Ta, jasne.

Ronald (16.19): Nic pikantnego się nie działo?

Ja (16.20): Nie?

Ronald (16.20): Ja pierdole. Myślałem, że ten Draco nie pierdoli się w tańcu.

Ja (16.20): Muszę kończyć, idę jeść.

Ronald (16.21): W takim momencie?!

Ronald (16.21): Jesteś skurwielem, Potter!

Rozbawiony pokręciłem głową i wszedłem w kolejną konwersację, aby napisać do Nevilla.

Ja (16.23): Cześć!

Ja (16.23): Mam nadzieję, że byłeś dzisiaj w szkole i już jest lepiej.

Ja (16.23): Neville?

Wiadomość | drarryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz