Rozdział 3️⃣3️⃣

1K 61 75
                                    

1 Marzec, Środa

Pov Harry

W koncu nadszedł dzień szkoły. Dzień, w którym zobaczę moich przyjaciół. Uśmiechnąłem się sam do siebie i przełożyłem przez głowę czarną koszulkę.

Ostatnie dni wspominałem naprawdę cudownie. Razem z Draco chodziliśmy coraz częściej na spacery, spędzaliśmy ze sobą każdą możliwą sekundę, więcej się przytulaliśmy i całowaliśmy. To wszystko mogło wydawać się nierealne, ale naprawdę dobrze czułem się w jego towarzystwie.

- Harry, musimy już jechać! - usłyszałem krzyk blondyna z dołu.

Nie odpowiadając nałożyłem na siebie szybko bluzę i zbiegłem na dół w naprawdę dobrym humorze. Czułem, że to mój dzień.

- A ty co taki uśmiechnięty? - spytał blondyn, gdy już zszedłem na dół.

- Zobaczę się z przyjaciółmi. - wzruszył ramionami. - To normalne, że sie za nimi stęskniłem.

- Pewnie najbardziej za Ronem. - dodał, śmiejąc się i podszedł bliżej mnie.

- A właśnie, że nie! - zaprzeczyłem, obserwując jego twarz. - Najbardziej tęsknię za Lunką i Ne... - nie dokończyłem, ponieważ blondyn gwałtowanie wpił się w moje usta.

Pocałunek był tak szybki i czuły, że nie zdążyłem go nawet oddać. Byłem pewny, że nie minęły nawet 3 sekundy, a Draco już się ode mnie oderwał.

- Powtórz. - poprosił, trzymając dłoń na mojej bródce.

- Mówiłem, że najbardziej tęsknię za Luną i Nev...

Kolejny pocałunek.

W dodatku w tym samym momencie i tak samo krótki.

- Za kim? - spytał, muskając moje usta.

- Za Luną i Nev...

Znowu to samo.

Jego gorące usta połączone z moimi.

- Draco! - pisnąłem, gdy ponownie oderwał się ode mnie tak samo szybko.

- Słucham cię, słoneczko. - uśmiechnął się, idąc w stronę drzwi.

- Nie przerywa się nikomu w środku zdania! - mówiłem, podążając za jego krokiem i przy okazji zakluczajac drzwi od domu.- I to jeszcze na tak krotko.

- Krótko? - spojrzał na mnie kątem oka.

- Tak. - mruknąłem, wsiadając do auta. - I chciałem powiedzieć, że tęsknię za Luną i Nevi...

Znikąd ponownie poczułem jego ciepłe usta na swoich. To było... cudowne.

On był cudowny.

- Draco, do cholery! - zmarszczyłem brwi, patrząc na niego. - Jeszcze raz pocałujesz mnie tak krótko to oberwiesz!

- Dobrze, już nie będę. - zaśmiał się, przekręcając kluczyk w samochodzie.

- Poza tym czy ty jesteś zazdrosny? - spojrzałem na niego, zapinając pas.

- Nie jestem zazdrosny. - odparł, wyjeżdżając z lasu.

- Jesteś. - założyłem ręce na piersi, patrząc na jego reakcje. - Jesteś zazdrosny nawet, gdy o nim mówię.

- Słoneczko. - zaczął. - Nie jestem zazdrosny. - spojrzał na mnie na krótką chwilę i powrocil wzrokiem do drogi. - Przynajmniej nie muszę taki być, bo wiem, że jesteś mój.

Wstrzymałem oddech niemal, że od razu zaciskając dłonie na siedzeniu. Jestem jego?

Uśmiechnąłem się delikatnie i już nic nie mówiąc, skupiłem się na swoich myślach i widokiem przed nami.

Wiadomość | drarryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz