Chapter 16

35 0 0
                                    

Asahiemu opadła szczęka.

Czas mijał, a Nishinoya miał problem z utrzymaniem równowagi, ale nikogo to nie obchodziło. Wszyscy wpatrywali się, że brunet wreszcie wyda dźwięk.

Powoli, jego policzki stały się szkarłatnoczerwone, a kolor wędrował po linii szczęki, uszach i szyi. Z cichym świszczącym oddechem Asahi zemdlał i upadł na ziemię. Sugawara wydał dźwięk przypominający pisk.

- ASAHI PRZEPALIŁ LONT!! CHŁOPACY ASAHI PRZEPALIŁ LONT!! Tanaka, wody!! Hinata, mokry ręcznik!!

- Aye!!

Nishinoya rzucił się i w ciągu sekundy był nad nim, potrząsając nim.

- Asahi?! A-Asahi!! Czy ja zrobiłem coś nie tak?! Czy imię było zbyt kiepskie?!

Tanaka wybuchnął śmiechem, gdy wybiegł z sali gimnastycznej, krzycząc przez ramię „Nie tylko imię, bro!"

Nishinoya przygryzł wargę, mając wysokiego atakującego przesuniętego na jego kolana, a skrzydła ochronnie owinęły się wokół niego.

- O mój boże, zrobiłem to, on zamierza mnie znienawidzić, o mój boże-

Kageyama cicho wystąpił do przodu i przechylił głowę.

- Nishinoya-san, mogę odpowiedzieć za Asahiego-kuna i powiedzieć „Tak".

- Jak możesz być tak pewny?! – Nishinoya odpowiedział bezradnymi oczami, a Tsukishima uśmiechnął się z tyłu.

- Ponieważ nasz as płakał w ramię Jego Wysokości z twojego powodu.

- CO?!

Nishinoya szukał w twarzy Kageyamy jakichkolwiek znaków potwierdzających słowa Tsukishimy, a rozgrywający skinął głową z poważnym wyrazem twarzy.

- Shittyshima ma rację. Jest w tobie tak bardzo zakochany, że wewnętrznie panikuje za każdym razem, gdy cie widzi- c-czekaj, czy nie powiedziałem ci, żebyś przestał mnie nazywać Wysokością?!

Tsukishima wzruszył ramionami z ręką od niechcenia opartą na biodrze, może wyglądało to bardziej odważnie niż zamierzono.

- Wiem. Po prostu cie nie słucham.

- Tsukki nikogo nie słucha!

- Yamaguchi, urusai.

- G-gomen Tsukki!

Tanaka i Hinata wrócili z wodą i ręcznikami, próbując przywrócić Asahiego do życia i schłodzić jego rozpaloną twarz.

Brunet otworzył oczy i zobaczył pochylony nad nim cały klub Karasuno; a Nishinoya był szczególnie blisko. Asahi wydał z siebie męski pisk i od razu usiadł, gotowy do wyrzucenia „Gomennasai" i „Proszę, nie bądź zły", gdy zauważył miękki uścisk wokół niego i przypomniał sobie, co się stało. Zatrzymał się i zamiast tego patrzył na swoją sympatię z kolejnym nadchodzącym rumieńcem.

- T-tak Nishinoya! T-tak. Definitywnie.

Nishinoya roześmiał się i przytulił go bliżej, ciesząc się uściskiem, podczas gdy Tsukishima cicho odchrząknął.

- Teraz to już załatwione, co powiesz na to, że księżniczka z Karasuno zejdzie z kolan swojego księcia, żebyśmy mogli się spakować i wyjść? Nie mam całego dnia na takie bzdury.

Podczas gdy Asahi do tej pory nigdy nie stał tak szybko na nogach, Nishinoya rzucił ręcznikiem w Tsukishimę i uderzył go prosto w twarz.

- Oh zamknij się Tsukishima, wszyscy wiemy, że ty i Yamaguchi jesteście czymś.

With Wings of Black (Kagehina/Asanoya)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz