#21 Witam w Asgardzie cz.8

82 4 1
                                    

Loki - Muszę Cię zabrać jeszcze w pewne miejsce, ale dopiero, jak się ściemni.
Y/n - Dobrze.
Loki - I słuchaj Y/n nikt nie może się dowiedzieć o tym, że coś do siebie czujemy, a szczególnie Thor, bo będzie robił wszystko, żeby mi Cię odebrać.
Y/n - To będzie nasza tajemnica.
Loki - Świetnie.
Cały dzień spędziłaś z Lokim.
Byliście na spacerze w ogrodzie potem siedzieliście w jego pokoju i rozmawialiście o różnych rzeczach.
A gdy zapadł zmrok wyszliście z zamku i skierowaliście się w kierunku koni, które stały niedaleko.
Loki poszedł do pięknego czarnego konia i pogłaskał go po pysku.
Y/n - Ale jest piękny.
Loki - Zagadza się, ale nie przyszliśmy tu, aby podziwiać konia.
Loki złapał Cię w pasie i posadził Cię na konia. A sam wsiadł i usiadł tuż przed Tobą.
Y/n - Loki mogłeś mnie uprzedzić, że będziemy jechać konno.
Loki - A co boisz się?
Y/n - Trochę ostatni raz jechałam na koniu, gdy miałam 8 lat, a koń nawet nie biegł tylko szedł.
Loki - Spokojnie Y/n ze mną jesteś bezpieczna. Będę cały czas przy tobie. Naprawdę nie masz się o co martwić.
Y/n - Dobrze niech Ci będzie.
Złapałaś Lokiego w pasie i przytuliłaś się do jego pleców.
Ruszyliście na przód. Oddalaliście się od pałacu, a po chwili byliście już na Bifroście, który w nocy wyglądał szczególnie pięknie. Dojechaliście na miejsce położne na końcu Bifrostu.
Loki pomógł ci zejść z konia i zaprowadził Cię do środka.
Loki - Skoro tak Ci się podobały widoki w mojej książce, to takiego widoku nie zapomnisz.
Loki - Heimdallu z góry mówię, że nie knuję nic złego tylko...
Heimdall dokończył za niego.
Heimdall - Chcesz pokazać Y/n widoki. Loki - Tak.
Y/n - O znasz moje imię?
Loki - On wie wszystko, co się dzieje w Asgardzie i poza, nim.
Heimdall - Zagadza się widzę i słyszę wszystko.
Y/n - A możesz mi powiedzieć co się dzieje na Ziemi? Czy Avengers wygrali i czy wszyscy są cali?
Heimdall - Oczywiście.Walka się skończyła i wszyscy przeżyli, ale martwią się o Ciebie.
Niestety nie możemy się z nimi skontaktować, żeby im powiedzieć, że wszystko z Tobą w porządku. Ale nie martw się niedługo wrócisz do domu.
Y/n - Dziękuję bardzo.
Heimdall -Nie ma za co po to tu jestem. Y/n - Zaraz, czyli, skoro wszystko widzisz, to znaczy że wiesz o nas? Heimdall - Tak.
Loki - Nie mów o tym nikomu.
Heimdall - Spokojnie wasz związek to nie moja sprawa.
Y/n - Dziękujemy.
Loki podszedł do Ciebie i łapiąc Cię za rękę zaprowadził Cię do wielkiego okna, z którego był piękny widok na żywo o wiele piękniejszy, niż w książce Lokiego.
Y/n - Miałeś rację, że jest tu piękniej, niż na obrazkach w twojej książce.
Loki się uśmiechnął i godzinami patrzyliście na gwiazdy.
Następnie wróciliście do zamku.
Y/n - Więc czas się pożegnać Loki i iść spać. Powiedziałaś, trzymając go za rękę.
Loki - A mocno jesteś zmęczona?
Y/n - Nie aż tak,a co?
Loki podniósł Cię i zabrał do swojej komnaty.
Y/n - Loki, bo znowu Thor zobaczy, że mnie nie ma.
Loki - Trudno coś wymyślimy.
Loki Cię pocałował, a ty odwzajemniłaś pocałunek.
Cofając się poczułaś, że za Tobą jest łóżko, a Loki delikatnie pchnął Cię na nie ladując nad Tobą równocześnie, nie przerywając pocałunku.
Tę noc spędziliście razem jednak całkowicie inaczej, niż poprzednio.

Loki // You're such a dream to meOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz