07

564 25 0
                                    

*

Maggie popatrzyła na panoramę Monako, której tłem było zachodzące niebo. Pomarańcz mieszał się z różem i czerwienią tworząc grę barw, nad którą jednak się nie rozwodziła. Popatrzyła na plik kartek, spoczywający na jej kolanach, a następnie po raz kolejny przeczytała ostatnie trzy punkty. 

Wynikało z nich, że w momencie podpisania umowy z Alpha Tauri, objęłaby stanowisko rzeczniczki prasowej swojego byłego męża, nadal mając prawo do kontaktowania się z Maxem w trakcie pracy, co z kolei wynikało z jego kontraktu z Red Bullem, od którego dawne Toro Rosso było zależne. Holender zezwalał tylko swojej bliźniaczce na wchodzenie bez zapowiedzi do jego pokoju, po wyścig, który nie poszedł po jego myśli, na dawanie jej drugiego klucza oraz wiele innych rzeczy. Owszem, niektóre z nich musiały zostać ograniczone- Maggie miała oficjalnie utracić dostęp do wglądu do jego umowy, lecz wiedziała jaki był jej brat. Kochał łamać odgórnie narzucone zasady.

Przeniosła wzrok na siedzącego na kanapie w jej mieszkaniu Francuza, na którego klatce piersiowej głowę trzymała ich córka. Margaret zazdrościła dziewczynce beztroski jaka towarzyszyła okresowi dziecięcemu w życiu. Sama nie najmilej wspomina owy czas w swoim, na tamtą chwilę, dwudziestoczteroletnim życiu. Może z Pierre'em nie byli małżeństwem, ale starali się jak mogli, by nie odbijało się to na ich córce. 

Między innymi to właśnie Alaine była jednym z czynników, który popierał przejście Maggie z Red Bulla do Alpha Tauri. Dziewczynka bała się Hornera, a z Franzem- pełniącym dokładnie tą samą funkcję co Christian- potrafiła układać puzzle, gdy mężczyzna miał czas, co dziwiło zarówno Gasly'ego, jak i młodą Verstappen. Jednocześnie cieszyło ich, że pięciolatka nie będzie się bała jednego z przełożonych swojej mamy.

Maggie przekartkowała jeszcze raz umowę, którą w imieniu Franza Tosta przekazał jej Gasly. Holenderka zastanowiła się chwilę, przypominając sobie rozmowę z bratem, który przyznał jej rację. W Red Bullu traciła jedne z lepszych lat życia. Horner próbował ją zeszmacić, ona stawiała czynny opór, dyrektor RB jeszcze bardziej na nią naciskał, a ona nadal nie ustępowała. Tym sposobem zaczął część zespołu nastawiać przeciwko niej, próbując to zrobić nawet z jej bratem. Przeniesienie do Alpha Tauri wydawało się więc najrozsądniejszą opcją, jeżeli nie chciała podejmować leczenia u specjalisty.

W końcu na ostatniej stronie umowy wylądował podpis autorstwa brunetki. Pochyłe Margaret Verstappen znalazło się w przeznaczonym do tego miejsca. Holenderka odłożyła długopis obok pliku kartek, a następnie przeczesała dłonią włosy. 

Wiedziała, że nie powinna robić tego w trakcie sezonu. Jednak przed nim podjęła błędną decyzję, kierując się dobrem swojego brata, a nie swoim. Było to błędem, który zrozumiała dopiero po czasie. Miała dosyć kolejnych docinek ze strony Christiana. Szczególnie tych, które tyczyły jej córki lub byłego męża. 

- Podpisałam- oznajmiła, a Pierre uniósł ostrożnie głowę, tak by nie obudzić śpiącej na jego klatce piersiowej Alaine.- Max nie ma nic przeciwko, uważa, że w ten sposób powinnam złapać oddech i wyjść na prostszą drogę niż obecnie jestem. Dobrze wiesz jaki jest Horner...

- Wiem- powiedział cicho, ostrożnie odkładając pięciolatkę na kanapę i przykrywając ją jasnofioletowym kocem, który należał do jej ulubionego.- Czyli Hiszpania jest ostatnim twoim wyścigiem w barwach Red Bulla?

- Dokładnie. Jedyne kiedy mogą mnie wezwać, to gdyby Maxa nie szło uspokoić lub coś w ten deseń- odpowiedziała, patrząc na swoje paznokcie pokryte granatowym lakierem.

Holenderka nie zauważyła, gdy Francuz przeniósł ich córkę do jej pokoju. Zwróciła na niego dopiero uwagę, gdy wrócił wraz z butelką jej ulubionego wina oraz dwoma kieliszkami. Mimo, iż lubiła tamten trunek, odmówiła, tłumacząc się tym, że następnego dnia musiała się stawić wraz z Luką w prowadzonym przez nich programie. 

- Mam nadzieję, że nasza współpraca będzie bezproblemowa- powiedział Gasly, patrząc na brunetkę. 

- Wszystko zależy od twojego zachowania. Nie rób tego co Max z Oconem, parę lat temu, a będziemy na dobrej drodze do braku konfliktów- rzuciła, chwytając w dłonie kubek z, zimną już, herbatą.

***

Zwrócił uwagę na swoje ostatnie wyniki, porównując je z tymi należącymi do Verstappena. Holender w pewnych kwestiach wypadał o niebo lepiej od Monakijczyka, ale obaj byli jednymi z faworytów do wygrania nadchodzącego Grand Prix. Kierowca Ferrari wiązał z Hiszpanią duże plany, jednocześnie wymagając od siebie gigantycznego profesjonalizmu i perfekcjonizmu. Nie żeby do innych wyścigów się nie przykładał, ale w tabeli gonił go Max, a jak wszystkim wiadomo- Holender nie odpuszczał łatwo. Prawie nigdy nie ustępował komuś. 

Leclerc wyłączył tablet, kończąc tym samym analizę emaila wysłanego przez Mattię.  Nie rozumiał o co chodziło jego przełożonemu, który oznajmił, że zmieniają taktykę na następny wyścig. Przecież ta, którą dotychczasowo prowadzili, dawała im prowadzenie w obu klasyfikacjach. 

Wtedy jeszcze nie wiedział, że upadek ze szczytu będzie bolał. 

Odłożył urządzenie na stolik kawowy, po czym przeszedł do kuchni. Trzymał w lewej dłoni butelkę z wodą, gdy drzwi jego mieszkania otworzyły się, a do jego uszu dobiegł głos jego młodszego brata oraz partnerki najmłodszego z rodzeństwa. Momentami żałował dania Arthurowi kluczy do drzwi.

- Charles!- krzyknął dwudziestojednolatek. Chwilę później lider klasyfikacji zobaczył w pomieszczeniu swojego brata i jego dziewczynę.

- Coś się stało?- spytał, biorąc łyk wody. 

- W Red Bullu zaczęli się kłócić. Ponoć Verstappen ma odejść- powiedział szybko, a starszy z braci w pierwszej chwili nie wiedział o kogo chodzi.

- Że Max?

- Maggie. Gadałem z Mickiem i podobno rzuciła Hornerowi wypowiedzeniem w twarz- sprostował Arthur, a stojąca obok niego Carla pokiwała twierdząco głową. 

- Jak tylko skończył gadać z Schumacherem to uznał, że musi ci o tym powiedzieć.

- Niby, dlaczego miałoby mnie to interesować? Poza tym to pogłoski- powiedział dwudziestoczteroletni Monakijczyk. 

- To właśnie Maggie hamowała agresję Maxa. Wspólnie analizowali jego błędy. Jak ona odejdzie, Max dostaje nowego rzecznika, a analizami zajmie się Horner. Charles to twoja szansa, żeby w tym sezonie zdobyć mistrzostwo- rzekł Arthur. 

Owszem, kierowca Ferrari chciał zdobyć tytuł Mistrza Świata. Kto by nie chciał? Jednak chciał to zrobić sprawiedliwie, na torze, a nie przez niesnaski w zespole rywala. Faktem było, że one również miały wpływ na dyspozycję, ale Leclerc był świadom, iż Max potrafi odciąć od siebie wydarzenia z garażu z tymi z toru. 

Niejednokrotnie słyszał przecież od swojego przyjaciela, jak zachowywał się Verstappen prywatnie, a jak na torze. Słysząc słowa Pierre'a miał wrażenie, że Francuz mówi o dwóch zupełnie innych osobach.  Przekonał się z resztą o tym po zakończeniu zeszłego sezonu i imprezie, na której byli praktycznie wszyscy kierowcy. 

Charles nie był wówczas świadom, że to nie Max jest wulkanem emocji...

*

Jako, że jestem chora i najprawdopodobniej do końca tygodnia siedzę w domu, możliwe, że moja aktywność wzrośnie. 

Co sądzicie?

I Need You To Stay| Ch.Leclerc/P.GaslyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz