13

483 25 0
                                    

*

Słońce, choć lekko zachmurzone, górowało nad Monako, kiedy na podjeździe domu Leclerków  zaparkował samochód z francuskimi tablicami rejestracyjnymi. Charles widząc przez okno swojego pokoju, zszedł po schodach na dół, po czym otworzył drzwi, czekając aż dwójka rocznikowych siedemnastolatków przejdzie przez próg. Wiedział, że jeżeli jego matka zobaczyłaby go bez bluzy w styczniu przy drzwiach wyjściowych, dostałby srogą reprymendę odnośnie tego, iż nie dba o swoje zdrowie. 

Gasly oraz Hubert przywitali się z Charlesem, a następnie z jego młodszym bratem, który zjawił się w przedpokoju. Następnie nim poszli do pokoju Monakijczyka, obaj Francuzi przywitali się z jego rodzicami, ostatecznie nie witając się tylko z Lorenzo, którego nie było w domu. 

- Dobra, to o czym mówił Anthoine, a ty kazałeś mu się zamknąć- zaczął Charles siadając na swoim łóżku. 

- Pierre się zakochał!- krzyknął niewiele młodszy z Francuzów, na co Gasly zdzielił go w tył głowy. 

- Wcale, że nie!- zaprzeczył najstarszy z całej trójki.- Maggie to moja przyjaciółka.

- Taa jasne. Wcale nie oglądasz meczy, które jej szkoła transmituje na żywo, albo filmiki, które publikują, aby inni mogli wiedzieć jak toczy się życie szkoły i szkolnej drużyny- rzekł Hubert, na co nastolatek z Rouen opuścił ramiona. 

- Chcesz mi Tonio powiedzieć, że ten oszołom się zakochał?- zapytał Monakijczyk, patrząc na młodszego z Francuzów.

- Dokładnie- potwierdził Hubert.- Ostatnio nie mógł się o niej nagadać.

- Przestań! Ściemniasz- burknął Pierre, a Anthoine w tym momencie sięgnął po włączonego laptopa Charlesa. 

Monakijczyk zmarszczył brwi, przenosząc wzrok na siedzącego obok niego szesnastolatka. Gasly zaciskał nerwowo dłonie, a także szczękę, co świadczyło o jego stresie. Uciekł wzrokiem na pobliską ścianę, kiedy Tonio podał Charlesowi laptopa. 

Na ekranie widniał filmik z tytułem po niemiecku, co równało się temu, że Monakijczyk nawet nie silił się na czytanie tego. Leclerc w ustawieniach zaznaczył, by wyświetlane były napisy. Piętnastolatek nacisnął na przycisk odpowiedzialny za odtwarzanie, a po chwili zobaczył trzy dziewczyny, które musiały siedzieć w jakiejś sali lekcyjnej. 

Pytania do blondynki były dość banalne. Tyczyły się jej samopoczucia przed nadchodzącym meczem, a także, jakie ma do niego nastawienie. Nastolatka nie odpowiadała szczegółowo- ograniczała się do absolutnego minimum. Rudowłosa dziewczyna była już bardziej gadatliwa, a co za tym szło jej odpowiedzi były dłuższe. Ją również pytano o zbliżającą się rywalizację z inną drużyną, a także o to czy czyje się na siłach, by w razie co, poprowadzić drużynę do zwycięstwa. 

- Ostatnia z pytanych dziś zawodniczek. Maggie, jak czujesz się po kontuzji, której doświadczyłaś na koniec ubiegłego sezonu?- zapytał niski chłopak, poprawiając okulary na nosie. Kątem oka Charles zauważył, że Pierre skupił swoją uwagę na filmiku. 

- Raczej dobrze. Rehabilitację zakończyłam akurat na sezon, więc mimo okazjonalnego bólu jestem w stanie grać. Próbuję dać z siebie jak najwięcej, a tym samym nie zawieść naszej szkoły. Podobnie Martina, która przez ostatnie cztery spotkanie, godnie pełniła moje obowiązki na boisku. Teraz lekarz dopuścił mnie do pełnego wymiaru gry, ale jeżeli okazałoby się, iż potrzebna jest dogrywka to mnie już w niej nie będzie- odpowiedziała szatynka, lekko się uśmiechając. 

Dziewczyna miała na sobie czerwoną bluzę z logiem Ferrari na lewej piersi, co nie umknęło uwadze Monakijczyka, podobnie jak uśmiech Pierre'a, który zagościł na jego twarzy, w momencie pojawienia się szatynki na ekranie. 

I Need You To Stay| Ch.Leclerc/P.GaslyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz