Rozdział czterdziesty drugi

878 44 7
                                    

~~ Savannah ~~

Chciałam spróbować, chciałam ponownie poczuć. Po tym wszystkim co przeszłam nie chciałam zamknąć się w sobie. Ten dzień prędzej czy później i tak musiał nadejść.

- Nina, czy jesteś pewna? Nie chciałbym. - usłyszałam niebywałą troskę w jego głosie. W odpowiedzi ujęłam dłonie na bujnej czuprynie chłopaka przysysając swoje usta do szyi Harry'ego. Błądziłam delikatnie wargami przygryzając delikatnie skórę do momentu aż nasze usta nie złączyły się w jednym pocałunku. Chłopak wczoraj spał na kanapie tym razem chciałam z własnej woli by towarzyszył mi podczas snu.

- Harry proszę, jestem pewna.- wręcz błagałam. Na moje słowa brunet ujął ręce na mych barkach delikatnie przybliżając w swoja stronę. Leżałam na klatce piersiowej chłopaka dając mu stu procentową pewność iż pragnę go. Zaczęliśmy od drobnej pieszczony. Błądziłam dłońmi wokół szyi Harry'ego, piersi oraz talii. Nasze pocałunki z minuty na minutę stawały się coraz bardziej pieszczotliwe i pełne romantyzmu. Mając przymrużone powieki próbowałam zapomnieć o całym świństwie wyrządzonym przez Ashtona, było trudno. Chciałam odmówić i zejść z ciała Harry'ego lecz wiedziałam, że barierka kiedy i tak musiała zostać złamana. Tym bardziej wiedział iż chłopak nie zrobiłby mi krzywdy, byłam bezpieczna w jego ramionach, czułam się bezpiecznie.

- Kocham cię Harry - chłopak przejął inicjatywę górując nade mną. Opuszkami palców błądził odganiał kosmyki brązowych włosów, które opadały na czoło.

- Kocham cię Savanno, nie skrzywdzę cię. - zapewnił lecz wiedziałam, że tego nie zrobi. Odpłynęliśmy utrzymując wolne tępo.

- Harry? Czy masz? - po dłuższej chwili odważyłam się spytać.

- Tak, mam ale.... - przyłożyłam dłoń do ust chłopaka prosząc by uległ. Z podekscytowania będąc pewną siebie zdjęłam koszulkę oraz puchowe spodnie dresowe. Pozostałam w samej bieliźnie. Harry wolnym krokiem trzymając paczuszkę w dłoni wspiął się na łóżko zasiadając naprzeciwko. Kątem oka spoglądał na mnie zupełnie jakby nie wiedział co miał zrobić.

- Harry jestem pewna, proszę. - w ciemności dostrzegłam jak oblizywał dolną wargę, teraz nie mógł odmówić. Był tak samo podekscytowany jak ja.

- Połóż się słońce.- rozkazał zabawnym tonem. Wykonałam posuszenie polecenie kładąc się w wzdłuż materaca. Przymrużyłam powieki czekając aż zawiśnie nad mną. Słyszałam jak rzucił niechlujnie swoje spodnie na ziemię po chwili usłyszałam szelest... tak wiedziałam, że to zrobił. Materac niepewnie zaczął się uginać. Harry ułożył dłonie tuż po obu stronach mojej głowy, najpierw złożył kilka całusów na czole, czubku nosa oraz kącikach ust chwile później wpił się w nie delikatnie wsuwając język. Odwzajemniałam każdą pieszczotę .

- Jeśli będziesz chciała przestać, powiedz. - oznajmił szeptem nim powolnie wsunął członek w wrażliwe miejsce. Z mych ust wydobył się cichy lecz przyjemny.. Porównanie z tym co wydarzyło się na uczelni było kompletnym przeciwieństwem. Harry zadbał o każdy szczegół. Zaczęłam poruszać biodrami dostosowując się do ruchów chłopaka jednak on umiejscowił dłonie na biodrach powstrzymując od zrobienia chodź najmniejszego ruchu.

Czułam jak rozpływam się od środka. Czułam pełną ekscytacje wraz z pożądaniem. Harry podparł swe ciało na łokciach wsuwając się we mnie jeszcze bardziej. Ciepło, euforia tęskniłam za tym. Nie chcąc być tą ostatnią, przejęłam pałeczkę zaczynając poruszać ciałem.

- Ja dziękuję. - oboje doszliśmy w tym samym momencie. Niczego tym razem nie żałowałam wręcz byłam zadowolona z kolejnego kroku jaki sobie wyznaczyłam.

Rebellious Angel "Zbuntowany Anioł" (Harry Styles & Ashton Irwin) +18Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz