9

2.4K 49 36
                                    

Powoli otworzyłam oczy, nie byłam w swoim pokoju, w sumie nie wiedziałam gdzie się znajdowałam. Leżałam na łóżku, w pokoju z niebieskimi ścianami. Nie pamietam jak się tu znalazłam. Odwróciłam się, a obok mnie zobaczyłam śpiącego Michała. Odrazu zerwałam się na równe nogi. Podejrzewałam najgorsze, ale miałam na sobie ubrania, całe szczęście. Stałam nieruchomo i patrzyłam na chłopaka, który powoli się budził. Otworzył oczy, a gdy mnie zobaczył, szeroko się uśmiechnął.

- Zuza? Co ty tu... - Podrapał się po głowie. - Czy my...

- Nie. Nie wiem dlaczego tu jestem i czemu spaliśmy w jednym łóżku, ale to na pewno nie to o czym myślisz.

- A szkoda. - Mruknął.

- Co proszę?

- Nic, nic. - Uśmiechnął się. - Ciekawe co się dzieje w salonie, pewnie wygląda jakby przeszedł przez niego armagedon. - Zaśmiał się.

No tak, impreza.

- Nie wiem i szczerze? Boję się sprawdzać. - Powiedziałam siadając na łóżku.

Michał wstał do pozycji siedzącej i zaczął się przeciągać.

- Nie zrobiłem wczoraj nic głupiego? - Spytał nagle. - Byłem najebany jak szpadel i średnio cokolwiek pamiętam. Mam nadzieję, że nic nie odwaliłem...

- Spokojnie. - Uspokoiłam go. - Zachowywałeś się w miarę normalnie. - Zaśmiałam się.

- Nie no bo bałem się, że się do ciebie dobierałem czy coś. - Westchnął. - Nie wybaczyłbym sobie.

- Mata, spokojnie przecież mówię ci, że nic nie odwaliłeś. - Chyba serio się przejmował, że mógł zrobić coś głupiego.

- Zuza? - Spytał po chwili ciszy.

- Hm?

- Przytulisz mnie? - Wziął głęboki wdech. - Tak po przyjacielsku.

- Jasne. - Uśmiechnęłam się, po czym zbliżyłam się do chłopaka i mocno go przytuliłam,

- Kocham się przytulać. - Powiedział. - Ale nie mam nikogo kto by mógł mnie przytulić, oprócz ciebie rzecz jasna. - Uśmiechnął się. - Moja przyjaciółko.

- Co cię tak wzięło na czułości, hm?- Spytałam.

- Potrzebuje przytulasa tak poprostu. - Powiedział. - Ale jak nie chcesz to nie będę o nie prosił.

- Nie, taki krótki przytulas czasem niszczy wszystkie problemy, to jest cudowne. - Uśmiechnęłam się. - Kocham się przytulać.

- A lubisz łaskotki? - Chłopak nagle wstał i ustawił nas w pozycji, gdzie ja leżałam na łóżku, a on stał nademną.

- Michał błagam! - Krzyknęłam. - Mam ogromne łaskotki!

Chłopak nie słuchał, zaczął łaskotać mnie po brzuchu, a ja próbowałam się wyrwać, głośno się przy tym śmiejąc.

- Śmiesznie by było jakby ktoś tu nagle wszedł, - Zaśmiał się. - Trochę dwuznaczna sytuacja.

Dosłownie sekundę po tym, jak wypowiedział to zdanie, drzwi się otworzyły i stanął w nich zdezorientowany Adam.

Kocham Cię mała | MataOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz