Dzisiaj był dzień wyjazdu do Lezore. Byłam ciekawa jak tam jest. We Francji byłam może dwa, trzy razy, ale Lezore nigdy nie udało mi się odwiedzić. Cieszyłam się, że spędzę trochę czasu z Michałem i jego kolegami. Dowiedziałam się, że Natalia też jedzie. Krzysiek ją namówił. Była godzina czwarta na ranem. Szykowałam się do wyjścia. Musieliśmy wyjechać tak wcześnie, ponieważ droga tam to około trzydzieści godzin. Tata obiecał, że podwiezie mnie pod szkołe Michała, bo właśnie stamtąd wyjeżdżaliśmy. Zeszłam na dół z walizką i plecakiem na podręczne rzeczy. Włożyłam do niego jakieś przekąski, picie, ładowarkę, słuchawki, tusz do rzęs, błyszczy, korektor i tak dalej. W skrócie - najpotrzebniejsze rzeczy. Tata siedział na kanapie. Był już w kurtce i butach, gotowy by mnie zawieźć.
- Uważaj tam na siebie, proszę. - Powiedział. - Francja jest daleko, pisz co godzinę, bo będę się martwił.
- Spokojnie, będę z Michałem. Ale dobrze, będę pisać jeśli nie zapomnę. - Uśmiechnęłam się. Tata wziął moją walizkę i zniósł do samochodu.
Wsiadłam do samochodu. Było jeszcze całkiem ciemno, a na ulicach w ogóle nie było ruchu. Wszyscy jeszcze spali. Dziś, dwudziestego ósmego stycznia, cała Warszawa, ale też całe województwo mazowieckie, zaczynało ferie. Wreszcie mogłam odpocząć od szkoły. W sumie prawie całe ferie spędzę w Lezore. A potem znów będę musiała wrócić do szkoły. No cóż. Nim się obejrzałam byliśmy pod Batorym. Tata wysiadł razem ze mną i wziął moją walizkę. Przed szkołą stał wielki autokar, a obok niego mnóstwo uczniów ze swoimi rodzicami. Nagle zobaczyłam Michała. Chłopak podbiegł do mnie i przytulił na powitanie.
- O, dzień dobry panu. - Uśmiechnął się widząc mojego tatę.
- Cześć Michał. Opiekuj się nią dobra?
- Jasne, przez cały wyjazd będzie bezpieczna. - Powiedział Michał, na co tata się uśmiechnął.
Nagle jakaś kobieta, zapewne wychowawczyni Michała zaczęła coś mówić.
- Proszę już żegnać się z rodzicami i wsiadać do autokaru!
Przytuliłam tatę na pożegnanie i weszłam do środka. Wcześniej podałam walizkę panu kierowcy. Tył autobusu był już zajęty przez Szczepana, Wygusia, Rościsza i Adama. Dlatego postanowiłam usiąść na dwuosobowym miejscu tuż przy tyle. Nagle dosiadł się do mnie Matczak. Natalia poszła na tył do chłopaków, bo zostało tam jedno wolne miejsce. Wcześniej przywitała się ze mną uściskiem.
- Dobrze, teraz sprawdzę listę obecności! - Powiedziała kobieta i zaczęła wyczytywać z listy nazwiska uczniów.
- Słuchaj tego Zuza. - Powiedział Michał.
- Mariusz Stykała! - Krzyknęła.
- Obecny. - Odezwał się jakiś chłopak.
Michał oraz jego przyjaciele wybuchnęli ogromnym śmiechem. Spojrzałyśmy na siebie z Natalią pytającym wzrokiem. Kobieta skończyła sprawdzać listę i autokar wreszcie ruszył. Wyciągnęłam słuchawki z plecaka i podłączyłam je do telefonu. Włączyłam sobie chłopaków z baraków na netflixie.
- O Boże! Nie wiedziałem, że oglądasz chłopaków z baraków, to mój ulubiony serial! - Krzyknął nagle Michał. - Mogę z tobą?
- Jasne. - Podałam mu jedną słuchawkę. Oglądaliśmy w ciszy, aż nagle poczułam jak moje oczy się zamykają. Oparłam się na ramieniu chłopaka i poprostu zasnęłam.
—-
Obudziła mnie głośna muzyka. Powoli otworzyłam oczy i podniosłam się z ramienia Matczaka. Spojrzałam w tył, chłopaki świetnie się bawili trzymając głośnik w rękach. Z przodu dochodziły krzyki wychowawczyni, by natychmiast to wyłączyli.
CZYTASZ
Kocham Cię mała | Mata
Fanfiction- Mogę jednego? - Spytałam wskazując na paczkę cameli, którą trzymał w lewej ręce. Chłopak spojrzał na mnie, po czym podał mi paczkę. Wzięłam jednego, wyjęłam zapalniczkę z kieszeni i odpaliłam papierosa. Chwilę staliśmy w milczeniu opierając się o...