22

1.6K 46 64
                                    

Tydzień później, sobota 14:16
Siedziałam sama w mieszkaniu. Mój tata był w pracy, a brat wyszedł gdzieś ze swoimi znajomymi. Nie mogłam spotkać się z Michałem bo pojechał ze swoimi rodzicami na weekend do Pragi. Jednak ciągle ze sobą pisaliśmy. Michał marudził, że rodzice ciągają go po jakiś muzeach. Wolałabym chodzić po muzeach niż siedzieć w domu w dodatku mając okres. Chciałam go jakoś pocieszyć. Wzięłam małe lusterko, postawiłam je na łóżku, zdjęłam koszulkę i zaczęłam robić sobie zdjęcia. Po chwili usiadłam na łóżku i wysłałam je do chłopaka. Ten już po kilku sekundach wyświetlił i odpisał.

Uśmiechnęłam się do telefonu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Uśmiechnęłam się do telefonu. Nie mogłam się doczekać jego powrotu. Nudziło mi się bez niego. Niby mogłam się spotkać z Natalią i chłopakami, ale strasznie brakowało mi Matczaka. Nagle zobaczyłam, że napisała do mnie Natalia - o wilku mowa. Pisała czy chcę się spotkać z nią i chłopakami. Odpisałam, że siedzę w domu bo mam okres i źle się czuje. Uparcie napisała, że wszyscy przyjdą do mnie. Świetnie. Leżę w piżamie z tłustymi włosami, ponadto nie brałam dziś prysznica. Natalia napisała, że za dwadzieścia minut będą. Niechętnie wstałam z łóżka i udałam się do łazienki by wziąć prysznic. Zajęło mi to jakieś pięć minut. Gdy wyszłam stanęłam przed lustrem i spojrzałam na swoje ciało. Zdjęłam z siebie ręcznik i wzięłam do ręki telefon. Przez chwilę zastanawiałam się czy to robić, ale stwierdziłam, że to nic takiego. Zrobiłam sobie kilka zdjęć i wysłałam je do Michała. Chłopak długo nie wyświetlał. Odłożyłam telefon i zaczęłam suszyć włosy. Pośpiesznie wybiegłam z łazienki i ubrałam się w czarny dres. W momencie w którym zakładałam drugą skarpetkę, usłyszałam dźwięk domofonu. Zbiegłam ze schodów i otworzyłam im. Po dwóch minutach weszli do mieszkania.

- Cześć! - Natalia podbiegła do mnie i mocno mnie przytuliła.

- Hej. - Uśmiechnęłam się.

- Siema Zuza, przynieśliśmy piwo. - Powiedział Franek.

- Kurwa, aż dziwne, że nie ma Matczaka u ciebie. - Mruknął Szczepan, siadając na kanapie.

- Co? Czemu dziwne? - Zdziwiłam się.

- Ciągle u ciebie przesiaduje, albo ty u niego.

- Dobra kochani, co robimy? - Wtrącił się Adam.

- Zuza, masz jakieś planszówki? - Spytał Wyguś.

- Mam. - Odpowiedziałam i udałam się do garderoby, bo właśnie tam trzymaliśmy wszystkie gry planszowe. Wzięłam ze sobą monopoly, uno i chińczyka.

- Ooo zagrajmy w chińczyka! - Krzyknął Krzysiek.

- Nie drzyj mordy. - Powiedział Adam uderzając go w głowę.

Usiedliśmy w kółku na dywanie. Chłopaki rozłożyli grę i zaczęliśmy grać. Ciągle sprawdzałam telefon, Michał dalej nie odpisał, nawet nie wyświetlił.
—-
Michał:
Mama i ojciec znowu poszli do jakiegoś muzeum. Byłem z nimi już dzisiaj w trzech. Miałem poprostu dość, dlatego wróciłem do pokoju. Mój telefon był rozładowany i w przez dwie godziny nie miałem kontaktu z nikim. Pośpiesznie wbiegłem do pokoju i podłączyłem telefon. Gdy się włączył zobaczyłem, że Zuza wysłała mi jakieś zdjęcia. Gdy je zobaczyłem zamurowało mnie. Stała naga przed lustrem. Wyglądała naprawdę ładnie. Miała naprawdę prześliczne ciało. Napisałem jej, że nie mogłem wcześniej odpisać, ze względu na mój rozładowany telefon. Zapisałem zdjęcia w galerii. Nagle zobaczyłem mnóstwo nieodczytanych wiadomości na grupie klasowej. Pisali o jakiś najbliższych zastępstwach i tak dalej. Szczepan napisał żebym wysłał na grupę jakieś zdjęcia z Pragi. Miałem kilka w galerii, dlatego szybko wybrałem zdjęcia, nawet nie patrząc które kliknąłem, ale byłem pewien, że to było zdjęcie jakiś widoków z Pragi. Nacisnąłem wyślij. Dopiero gdy wysłałem, zobaczyłem, że wybrałem nie te zdjęcia co trzeba. Nagle mój telefon się wyłączył. Co jest kurwa? Ładowarka się zepsuła!

Zuza:
Siedzieliśmy na kanapie i rozmawialiśmy ze sobą pijąc piwo. Nagle Szczepan i Adam spojrzeli w swoje telefony i zrobili wielkie oczy.

- Co wam jest? - Spytałam.

- Matczak wysłał na naszą grupę klasową chyba twoje zdjęcia. - Pokazał mi konwersacje. Faktycznie były tam moje zdjęcia które wysłałam do Michała.

- O kurwa! - Krzyknął Franek.

Spojrzałam na wszystkich po kolei. Łzy zebrały się w moich oczach, więc momentalnie wstałam z kanapy, założyłam kurtkę oraz buty i wyszłam z mieszkania trzaskając drzwiami. Zaczęłam płakać. Wyszłam z budynku i natychmiast zadzwoniłam do Michała. Nie odbierał. Myślałam, że jest inny niż wszyscy. Byłam jednocześnie zła, upokorzona i zrozpaczona. Nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić. Nienawidzę go. Jak on mógł zrobić mi coś takiego. Zaufałam mu. Wysłałam mu takie zdjęcia, dlatego, że mu ufam. Jak on mógł!

Michał:
W ogromnym pośpiechu wybiegłem z hotelu, by gdziekolwiek kupić kabel do ładowania. Japierdole co ja narobiłem. Jeśli Zuza to zobaczy, znienawidzi mnie. Wbiegłem do pierwszego lepszego sklepu z elektrycznymi rzeczami. Modliłem się by mężczyzna pracujący tam umiał mówić po angielsku.

- Are there iPhone cables?! - Krzyknąłem.

- Nemluvím anglicky. - Powiedział mężczyzna stojący za ladą.

Przewróciłem oczami i zacząłem szukać kabla do iphone. Na całe szczęście znalazłem. Podbiegłem do kasy i szybko zapłaciłem. Wbiegłem do pierwszej lepszej kawiarni i zająłem stolik który był blisko gniazdka. Podłączyłem telefon. Jak na złość włączał się strasznie długo. Gdy już się włączył zobaczyłem mnóstwo prześmiewczych wiadomości w stronę Zuzy na grupie klasowej i dwa nieodebrane połączenia od dziewczyny. Szybko usunąłem zdjęcia z grupy klasowej i zadzwoniłem do Zuzy. Gdy odebrała usłyszałem jej zapłakany i jednocześnie wściekły głos.

- Co ty sobie myślisz idioto?! Wysłałam ci te zdjęcia dlatego, że ci ufam, a ty robisz mi takie coś! - Zaczęła krzyczeć.

- Zuza, daj mi coś powiedzieć! - Próbowałem ją przekrzyczeć.

- Z nami koniec Matczak, nigdy ci tego kurwa nie wybaczę! - Rozłączyła się. Do moich oczu napłynęły łzy. Zakryłem twarz dłońmi i poprostu się rozpłakałem.
—-
No to się porobiło...

Kocham Cię mała | MataOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz