eleven

2.3K 140 154
                                    

Sobota zaczęła się harganem. Burzą, gdzie ta przeszła przez sam środek pokoju młodego Byers'a, w postaci latających kartonów, ubrań i butów. Wszystkie przedmioty umieszczone w pojedynczych pudłach, leżały na panelach i łóżku, a w samym środku modowej inwazji, Will z utrapieniem i kłębkiem nerwów szukał potrzebnych ubrań.

Za dwie godziny powinien być pod nieznanym adresem kryjówki Munson'a, a zamiast być w pełni gotowy, szpera w stosie swetrów szukając tego jedynego o beżowym kolorze, który w pełni komponował się w dżinsami.

Will nienawidził tej małej części siebie w braku sporządzania czasu i robienia wszystkiego na ostatnią chwilę, a co za tym idzie brak jakiejkolwiek koordynacja i panika przed nie wyrobieniem się w czasie. Od zawsze tak było, ta mała wada potrafiła uprzykrzyć Will'owi życie w każdym momencie. Ważna praca z zajęć ścisłych? Will napisz ją w ostatni wieczór przed terminem oddania, gdzie określony czas stanowił trzy tygodnie. Egzamin ważący wynik semestralnej oceny? Will poświęci sen na rzecz nocnej nauki.

I tak w koło i kółko, aż zaśnie nad zbiorem notatek.

Gdyby mógł wyparłby ta małą złą cechę, a w zamian przygarnął siłę, czy coś w tym stylu, by zrekompensować całokształt swojego życia.

Upada na kolana pośród sterty rozwalonych swetrów, bluz i Bóg wie jeszcze czego. Ma ochotę wziąć poduszkę wsadzić w nią twarz i krzyczeć z bezradności. Jeśli poległ na misji poszukiwania zaginionego swetru, polegnie na każdym następnym kroku, by zaplanować cały strój od nowa. To może ze względu na dobry wygląd, ponieważ tak, chciał wyglądać dobrze i pokazać się w jak najlepszej odsłonie. I to tylko i wyłącznie dla własnego komfortu, ponieważ lubił ładnie wyglądać, a nie by pokazać się w dobrej formie przed kimś innym.

Bezmyślnie wyciąga z kolejnego kartonu śnieżnobiałą bluzę, z małym znaczkiem na lewej piersi, ostatecznie decydując się na wybrany strój. Początek września to jeszcze kalendarzowe lato, a słońce w pełni świeci na niebie, a tym samym bluza to nie dobry wybór na ponad dwadzieścia stopni, gdy ciało ciągle się poci i umiera z nadmiernego upału, ale w przypadku Will'a długi rękaw był głównym priorytetem. Zasłania wszystko co nie powinno wydostać się na światło dzienne.

Stukot w drewno przywraca Will'a do teraźniejszości, a gdy spogląda za siebie, Jonathan wychyla głowę zza drzwi. Jego wzrok w pierwszej kolejności ląduje a podłodze i wszystkich rzeczach, a następnie na młodszym bracie i niemrawym wyrazie twarzy. Pomiędzy dwójką w dalszym ciągu nie było dobrze. Zaostrzona relacja i kłótnie przez ostatnie kilka dni wcale nie pomogły, a wręcz przeciwnie dokładali oliwy do ognia wywołując pożar.

— Będę po ciebie o dziesiątej, mama ma dziś nocny dyżur i wróci dopiero nad ranem — opiera sie ramieniem o futrynę, bacznie obserwując postawę Will'a — tylko nie daj się wciągnąć w coś nielegalnego.

— To nie tak, że będzie z nami córka komendanta policji, ale tak, postaram się — mruczy pod nosem, ignorując wszelkie irytujące spostrzeżenia brata.

— Nie pij, nie pal i niczego nie bierz.

— Nie jestem tobą — odwraca się twarzą w przód, rzucając Jonathan'owi surowe spojrzenie — skończyłeś?

— Nie chodzi o to, że nie jesteś mną. Po prostu wiem, jaką presję wywołuje środowisko rówieśników. Zaakceptują cię jeśli zrobisz coś głupiego, albo jeśli się zjarasz, czy coś.

— Powtarzam, nie jestem tobą — mówi wolno i wyraźnie, akcentując każde słowo — wyjdź, nie mam czasu.

Jonathan nie słucha, zamiast tego zagłębia się w prywatną przestrzeń pokoju oglądając napotkane na drodze przedmioty, takie jak płyty winylowe czy kasety. Will był zakochanym znawcą lat osiemdziesiątych, a większość jego rzeczy w kartonach to właśnie przedmioty współgrające z tamtejszą epoką. Gramofon zamiast głośników był szczególną wyróżniającą się cechą. Jonathan od lat narzekał na ten stary rzęch nadający się na śmietnik, za to Will widział w nim artystyczną duszę i piękną historię. Z resztą dlaczego miałby się pozbywać czegoś na co wydał całe swoje kieszonkowe, by słuchać winyl.

It's just sex |BYLER|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz